Draco
Malfoy obudził się z uśmiechem na twarzy. Wyciągnął rękę by przytulić do siebie
kobietę, z którą spędził noc, lecz zamiast na nią natrafił na coś małego,
otworzył szybko oczy i ze zdziwieniem ujrzał czarny notes i przyklejoną do
niego kartkę.
W środku znajdziesz wyjaśnienie
H.
Co
było w środku? Najpierw wróćmy do wydarzeń sprzed miesiąca…
-
Mam dość tych kretynów! – warknął Draco, patrząc z nienawiścią na Harrego
Pottera i Rona Weasley’a.
-
Nie tylko ty – mruknął Zabini.
-
Co by tu zrobić, żeby im dokopać? – zastanawiał się Malfoy głośno.
Blaise
spojrzał w sufit i zamyślił się, po chwili na jego ustach pojawił się wredny
uśmiech.
-
Mam! – krzyknął podekscytowany.
-
Co? – zapytał zaciekawiony Draco.
-
Smoku, łasica zerwał z Granger – powiedział Blaise.
-
I co z tego? – prychnął Malfoy.
-
To, że podobno dalej jest o nią zazdrosny, o coś się pokłócili, a Potter
zamiast wspierać przyjaciółkę, stanął za rudzielcem – odpowiedział Zabini.
-
Diable, skąd ty o tym wiesz? – zapytał Malfoy mrużąc oczy.
-
Od Ginny – odpowiedział wzruszając ramionami.
-
A, tak, wiewióra – mruknął. – Więc mam z Granger udawać parę, tak?
-
Tak – powiedział Zabini.
-
Tylko jak ją przekonać?
-
Banał, pogadaj z Gin – poradził Blaise.
-
Żebyś wiedział, że pogadam – powiedział Draco i skierował się do Wielkiej Sali.
Gdy
wszedł do środka zwrócił się do stołu gryfonów.
-
Wiewióreczko, choć na chwilę – powiedział nonszalancko do Ginny.
-
A to niby czemu? – prychnęła rudowłosa.
-
Bo prosi cię o to najlepszy przyjaciel twojej drugiej połówki – odparł z
krzywym uśmieszkiem.
-
Co ja z wami mam – mruknęła przewracając oczami.
Wstała
i wraz z blondynem wyszła na błonia.
-
Musisz mi pomóc – powiedział patrząc na nią uważnie.
-
W czym? – zdziwiła się Ginny.
-
W namówieniu Granger, żeby przez miesiąc udawała moją dziewczynę!
-
Że co?! – krzyknęła rudowłosa patrząc na niego w szoku. – Uderzyłeś się w
głowę?
-
Nie – warknął. – Chcę dokopać Twojemu bratu i byłemu!
-
Och, trzeba było tak od razu – mruknęła. – Dobra, pogadam z nią!
-
Super – Draco uśmiechnął się zwycięsko.
-
Nie szczerz się tak – prychnęła Ginny, odwróciła się i odeszła.
-
Miona! – krzyknęła Ginny wpadając do pokoju przyjaciółki.
-
Co? – zapytała Hermiona odkładając książkę.
-
Właśnie znalazłam sposób jak wkurzyć Rona! – powiedziała z uśmiechem.
-
Jaki?- zapytała zaciekawiona Hermiona.
-
Będziesz udawać dziewczynę Draco! – oznajmiła Ginny.
-
Chyba cię pogięło – mruknęła starsza Gryfonka, patrząc na nią w szoku.
-
Nie – prychnęła. – Posłuchaj Blaise poddał ten pomysł Malfoy’owi, więc on myśli
że to ty wyświadczasz mu przysługę, więc możesz sobie zażyczyć…
-
Czego? – zapytała Hermiona krzyżując ręce na piersi.
-
Na przykład bardzo starej i nudnej Historii Hogwartu – powiedziała Ginny z
chytrym uśmiechem.
-
Ale ona jest strasznie droga – mruknęła Hermiona.
-
A jego na to stać!
-
Gdzie on jest? – zapytała Hermiona i nie czekając na odpowiedź wybiegła z
pokoju.
-
Zrobisz to? – zapytał Malfoy. patrząc na stojącą przed nim Gryfonkę.
-
Tak – powiedziała wzdychając. – Gin mnie namówiła, ale pamiętaj że…
-
Że mam ci kupić tę cholerną książkę – przerwał niecierpliwie i uśmiechnął się
krzywo. – To już ustaliliśmy, a teraz do rzeczy…
Tydzień pierwszy
Postanowiłam
założyć pamiętnik, żeby… no, właściwie nie wiem czemu.
Od
wczoraj wcieliliśmy z Malfoy’em plan pod tytułem „Robimy na złość tym dwóm
kretynom, którzy zamiast mózgów mają dwa zgniłe jaja”. Od razu zaznaczam, że to
nie ja wymyśliłam, tylko fretka!
Ginny
proponowała „Dwóch kretynów, którzy powinni poszukać swoich mózgów, bo chyba
zaginęły wraz z Atlantydą”, no, ale stanęło na jego nazwie.
Harry
i Ron zrobili mi okropną awanturę, gdy weszłam za rękę z Malfoyem do Wielkiej
Sali.
Właściwie
cała szkoła była zaszokowana.
Dziwnie
się czuję, spędzając tyle czasu z Malfoyem.
Przez
sześć lat obrażaliśmy się… znaczy dalej się obrażamy, ale już nie publicznie.
Bo
jak by to wyglądało, że zakochana para cały czas się kłóci?
My
na szczęście, czy nieszczęście (moim skromnym zdaniem) mieszkamy obok siebie,
ze względu na naszą funkcję prefektów naczelnych. Więc gdy się kłócimy, nikt
nas nie podsłuchuje. No może z wyjątkiem Ginny i Zabiniego, ale oni tak czy tak
najczęściej są zajęci całowaniem.
Tydzień drugi
Mam
dość tej tlenionej fretki! On… no nie, nawet trudno mi o tym pisać! ON
MNIE POCAŁOWAŁ!!!
Tak,
dobrze napisałam! Ten kretyn wepchnął mi swój język do gardła!
Jak
się potem tłumaczył: „ Jesteśmy parą, a nie sądzisz, że to dziwne Granger, gdy
para się nie całuje?! I ty jesteś niby tą inteligentną czarownicą?” IDIOTA!!!
Zemszczę
się! Jeszcze nie wiem jak, ale zrobię to! Muszę tylko znaleźć Ginny, ona zawsze
ma genialne pomysły na psoty!
Dobra,
głęboki wdech… wydech… trzymamy się za rękę, całujemy, przytulamy…
Zachowujemy
się jak para, zaraz napiszę coś o czym się NIKT, powtarzam NIKT nie dowie!
Podobało
mi się! Tak, ja, Hermiona Granger. lubię się trzymać za rękę, całować,
przytulać z Draco Malfoy’em!
Tydzień trzeci
Zaczęliśmy
rozmawiać, naprawdę rozmawiać!
Draco
opowiedział mi o swojej rodzinie, dzieciństwie.
Teraz
się nie dziwię, że był takim kretynem… Znaczy dalej jest (tego się trzymam!).
Ja
opowiedziałam mu o moich rodzicach.
Nadal
nie mogę w to uwierzyć, ale zabrałam go do nich!
Odkąd
przywróciłam im pamięć, odwiedzam ich w każdy piątek, a on uparł się, że ze mną
pójdzie… ach… no, co mam powiedzieć? Moja mama była zachwycona, mój tata też!
Ja
naprawdę nie wiem jak on sobie zjednuje ludzi z tym swoim wrednym charakterem!
Ale
to nie jest najgorsze… Gdy obserwowałam Draco jak rozmawia z moimi rodzicami,
jak traktuje ich z szacunkiem… zrozumiałam że się zakochałam! Zakochałam się w
Draco Malfoy’u!
Co
mam zrobić? Powiedzieć mu? Nie, to głupi pomysł!
On
mnie nigdy nie pokocha, muszę udawać, że nic do niego nie czuję, że moje serce
nie bije szybciej na jego widok, że nie uwielbiam go całować, że nie czuje się
bezpieczna w jego ramionach… że go nie kocham…
Tydzień czwarty
Byłam
z Draco w odwiedziny u jego rodziców. Jego mama była dla mnie bardzo miła, a
ojciec się starał. Widać było, że chce, żeby jego syn był szczęśliwy.
Narcyza
(jego mama prosiła, żebym mówiła im po imieniu) zaprosiła mnie na przyjęcie za
miesiąc.
A
ja co? Musiałam obiecać, że przyjdę. No co? Jak niby miałam zareagować?
„Przepraszam Narcyzo, ale za tydzień przestanę być dziewczyną Pani syna, znaczy
chciałabym być, ale on mnie nie kocha, więc muszę odejść…”
Lucjusz
by się ucieszył…
Został
jeden dzień… Ostatni dzień w którym mogę go całować, przytulać się…
Od
jutra z nami koniec, a ja siedzę teraz u siebie w dormitorium i zbieram się na
odwagę, by iść do niego i spędzić wspólnie noc…
Wiem,
że Ginny by tego nie pochwaliła, ale ja… ja chcę mieć wspomnienia.
Zastanawiałam
się kiedy zaczęłam myśleć o nim jak o Draco, a nie Malfoy’u? Sprawdziłam!
Trzeci tydzień!
Wczoraj
Draco podarował mi Historię Hogwartu… poczułam się wtedy… Jak? Zraniona,
zawiedziona? Myślałam, że zapomniał o tej głupiej książce! Cholera, co on mi
zrobił?! Ja mówię, że jakaś książka jest głupia?! Dał mi wydanie sprzed dwustu
lat! Jest warte kilka tysięcy! A ja oddałabym ją bez zastanowienia za chociaż
kilka dni spędzonych dłużej razem.
Ale
nie o tym chciałam pisać…
Draco
oddam ci ten pamiętnik. Rano obudzisz się sam, ponieważ ja ucieknę od ciebie,
bojąc się, że gdy mnie rano zobaczysz, powiesz coś, co sprawi, że moje serce
rozpadnie się na milion kawałków. Nie chce usłyszeć „To był błąd”, „ To nie
powinno się zdarzyć”.
Kocham
cię.
Draco
zatrzasnął notes i zerwał się z łóżka. Pędem dopadł do drzwi pokoju Hermiony i
wszedł bez pukania.
Gryfonka
siedziała na parapecie wpatrując się w okno. Gdy usłyszała dźwięk otwieranych
drzwi, odwróciła się szybko. Draco ujrzał łzy spływające po jej policzkach. Gdy
tylko go zobaczyła wstała szybko i spojrzała na niego niepewnie.
-
Stało się coś? – zapytała cicho.
-
Tak Granger, stało!- warknął i podszedł do niej. – Czy ty jesteś naprawdę tak
głupia?
-
Możesz wyjść? – wyszeptała patrząc w dywan.
Całą
siłą woli powstrzymywała się od płaczu. Spodziewała się, że ją wyśmieje, ale
nie myślała, że będzie tak bolało.
-
Nie, nie mogę – odpowiedział stanowczo, chwycił ją w objęcia i zmusił ją żeby
na niego spojrzała – Jesteś najgłupszą kobietą jaką w życiu spotkałem!
-
Miło – mruknęła próbując się wyrwać z jego objęć. – Więc, jak jestem taka
beznadziejna, możesz już iść!
-
Mogę – powiedział i przerzuciwszy ją sobie przez ramię skierował się do swojego
pokoju.
-
Co ty robisz? – zawołała zaszokowana.
Draco
rzucił ją na łóżko, po czym otworzył pamiętnik na stronie która go interesowała
i podał jej.
-
Przeczytaj to – rozkazał wskazując jedno ze zdań.
-
Nie – wyszeptała przez łzy.
-
Dobrze, więc ja to zrobię – warknął. – On mnie nigdy nie
pokocha, muszę udawać, że nic do niego nie czuję, że moje serce nie bije
szybciej na jego widok, że nie uwielbiam go całować, że nie czuje się bezpieczna
w jego ramionach… że go nie kocham…
-
Dlaczego to robisz? – Hermiona spojrzała na niego załamana. – Skończmy z tym,
możemy udawać, że cię nie kocham, że nie byłam na tyle głupia, żeby się w tobie
zakochać!
-
Nie zrobimy tego – powiedział i usiadł obok niej.
-
Czemu? – załkała.
-
Ponieważ – odpowiedział czule, chwytając jej twarz w dłonie i patrząc jej w
oczy. – Kocham cię i nie jestem jakimś głupim Gryfonem, który pozwoli ci
odejść!
-
Kochasz mnie? – wyszeptała z niedowierzaniem. – Ale to był układ i…
-
I zakochałem się – przerwał jej, po czym pocałował namiętnie.
Hermiona
zarzuciła mu ramiona na szyję, oddając pocałunek z pasją.
-
Kocham cię – wyznała, gdy oderwali się od siebie.
-
Wiem – odparł wskazując na pamiętnik. – Ja ciebie też.
-
Chyba powinnam pogodzić się z Harry’m i Ronem – wyszeptała gdy leżeli
przytuleni do siebie.
-
Dlaczego? – zdziwił się.
-
Dzięki nim jesteśmy razem – odpowiedziała z nieśmiałym uśmiechem.
-
Cholera, największe szczęście muszę zawdzięczać bliznowatemu i łasicy – mruknął
Malfoy.
-
Jestem twoim szczęściem? – wyszeptała.
-
Największym – odpowiedział z czułym uśmiechem i pocałował ją namiętnie. –
Jesteś na mnie skazana, Granger.
-
Cieszę się, Malfoy – powiedziała z promiennym uśmiechem.
Osiemnaście lat później.
Hermiona
siedziała na sofie w salonie i czytała list przysłany przez córkę.
-
Co pisze? – zapytał Draco, siadając obok żony.
-
Nie chcesz wiedzieć – zaśmiała się.
-
Co ona znowu wymyśliła – westchnął Draco odbierając z rąk żony list.
Drodzy rodzice!
Mówiłam już, że was kocham? Tak
bardzo, ale to bardzo?
-
Już się boję czytać dalej – mruknął Draco.
-
Masz czego – odpowiedziała Hermiona i pocałowała go w policzek.
No, więc, jak już wam o tym
przypomniałam i wy sobie przypomnieliście, że mnie kochacie, co nie jest niczym
dziwnym, zważywszy że jestem waszą JEDYNĄ CÓRECZKĄ!
Naprawdę, nadal się dziwię jak
mogliście mieć przede mną czterech synów, w dodatku dwie pary bliźniąt! Oni
cały czas mnie prześladują! Myślą, że jak są starsi ode mnie to im wolno
decydować, z kim mogę się spotykać! Przecież to nie ich sprawa!
-
Jak z kim się spotykam?! – wykrzyknął Draco patrząc wściekle na żonę. –
Przecież ona ma dopiero piętnaście lat!
-
Czytaj dalej – zaśmiała się Hermiona.
Eee znaczy, tato jeżeli to czytasz,
to przestań!
I nawet nie próbuj mi wysłać wyjca,
z zakazem spotykania się z kimkolwiek!!!
A teraz do sedna… Mówiłam wam o tym
kretynie, Nathanielu Thomasie?
Wiecie co ten kretyn wymyślił?! Żeby
wkurzyć Pottera i Weasley’a… ja naprawdę mam dość tej dwójki… ale nie o tym… no
więc on chce żebym udawała jego dziewczynę!
Postanowiłam mu pomóc… no, Molly
mnie przekonała. Jest wściekła na swojego kuzyna, a James będzie cierpiał za
winy kumpla!
Podobno Hugo Weasley się we mnie
podkochuje!
Och, a ja żeby zemścić się za to, że
doniósł na Molly cioci Ginny i wujkowi Blaise’owi o tym, że całowała się z
Lucjuszem…
- Czekaj czy ona piszę o naszym synu?! – zapytał zdumiony
Draco.
-
Widocznie- odpowiedziała Hermiona.
Eee, a Lucjusz wam już powiedział,
że spotyka się z Molly, czy nie? Jeżeli nie, to najlepiej nie mówcie, że wam
powiedziałam!
Ale wracając do zrobienia na złość
Hugonowi, no więc zaczęliśmy się spotykać… na niby, a ja zażyczyłam sobie za to
książkę „Tysiąc najsilniejszych eliksirów”!
- Jakżeby inaczej – mruknął Draco. – Książkę!
Wszyscy byli zdziwieni, że zaczęłam
spotykać się z Gryfonem, ale to nic nowego, że coś robię nie tak, jak powinnam,
więc mam to gdzieś. Ale teraz muszę się do czegoś przyznać…
Więc, mamo, proszę cię, przytul się
do taty, bo to go zawsze uspokaja…
Hermiona
ze śmiechem objęła Draco, który spojrzał na nią zaniepokojony, po czym posadził
ją na swoich kolanach.
-
Tak będzie lepiej – powiedział, całując ją czule.
-
Na pewno – odpowiedziała wtulając się w niego.
No, więc, zaczęłam udawać dziewczynę
Natha jakieś trzy miesiące temu i się w sobie zakochaliśmy!
-
Że co?! – wykrzyknął wzburzony Draco.
-
Och, a czego się spodziewałeś?! – zaśmiała się.
-
Na pewno nie tego – warknął.
Jesteśmy teraz prawdziwą parą i
dlatego postanowiłam wam go przedstawić!
Przyjdziemy w sobotę na obiad.
Kocham was
Wasza jedyna, kochana, grzeczna
(czasami), cudowna (po tatusiu), inteligentna (po mamusi)
Sky
-
Widać, że ona się wdała w ciebie – powiedział Draco, wzdychając.
-
I dobrze – zaśmiała się Hermiona i pocałowała go czule.
-
Prawda – przyznał Draco z uśmiechem.
-
Chyba musimy uznać, że w naszej rodzinie musi zdarzyć się osoba, która znajdzie
miłość, wtedy gdy chce się zemścić – mruknęła Hermiona.
-
Kocham cię moja zemsto – powiedział Draco z czułością.
-
Ja ciebie też – odparła i pocałowała go namiętnie, po czym zeszła z jego kolan.
– Zrobię śniadanie.
-
Dobrze – mruknął Draco. – A ja wyślę wyjca do naszych dzieci!
-Po pierwsze, Thomasie Malfoy,
jeszcze raz złamiesz swoją miotłę tylko dlatego, że przegrałeś z cholernymi
gryfonami, to mama nie kupi ci nowej! Ja ci ją kupię dopiero gdy wygrasz z tymi
nieudacznikami!
- Draco przestań czepiać się
Gryfonów!
- Skarbie nie przeszkadzaj… No co?
To nie moja wina, że nasze dzieci trafiły do Slytherinu… dobrze, nie będę, a
teraz idź… proszę.
Dobra, poszła… po drugie, Lucjuszu
Malfoy dlaczego nie powiedziałeś nam, że zacząłeś spotykać się z Molly?! Ja się
pytam dlaczego?! A jak się dowiem, że Twoja mama o tym wiedziała wcześniej, to
pożałujesz!
Po trzecie, Samuelu Malfoy, masz nie
zmieniać młodszych uczniów w kaktusy! To musiałem powiedzieć, bo Hermiona mi
kazała, a ode mnie masz radę… Zamieniaj ich w znicze – przynajmniej poćwiczysz!
Po czwarte, Severusie Malfoy, masz
nie pomagać bratu zmieniać pierwszaków! Zrób coś innego… na przykład zmieniaj
drugorocznych..,
-Draco!!! Nie mów naszym synom
takich bzdur!
-Kochanie, prosiłem ci, żebyś mi nie
przeszkadzała!
- Phh…
- Jasne, znowu zaczęła prychać!
Dobra, wracając do rzeczy… po piąte,
SKY MALFOY, moja jedyna córko, jeżeli ten typek, z którym postanowiłaś mi na
złość zacząć się spotykać, zrobi ci coś złego, będziesz przez niego smutna, a
nie daj Merlinie będziesz płakać, to pozna on najgorszą stronę Malfoyów!
Twoi bracia będą mieli moje
pozwolenie a nawet rozkaz, żeby mu przyw...
- Draco!
- Uderzyć go?!
- Nie!
- Pchnąć?!
- Draco!
- Będą mogli zemścić się na nim!
- Och powiedziałeś już co chciałeś,
teraz ja, wyjdź!
- Ty mi przeszkadzałaś!
- Ja mogłam, ty nie!
- Równouprawnienie, jasne!
- Też cię kocham! A teraz do rzeczy
dzieci, kocham was, ale ostrzegam, że jeżeli jeszcze raz dostanę sowę od
dyrektora o waszym nagannym zachowaniu, którego nie pochwalam…
- Bo wasza matka wcale nie wpadała w
kłopoty w szkole, wcale nie szukała kamienia filozoficznego, nie uwolniła
Blacka, nie założyła z tymi kretynami Gwardii Dumbledora ani nie wyruszyła na
poszukiwanie horkruksów!
- Draco!
- Co?! Prawdę mówię! Nie moja wina,
że dopóki mnie nie poznałaś byłaś…
- Kim?!
- Eee… kocham cię, pa!
- Jak ja nieraz mam ochotę go
udusić!
Ale do rzeczy! Co do tego co
powiedział ojciec, macie o wszystkim zapomnieć, oprócz tego, że Thomas ma nie
niszczyć mioteł! Co do ciebie księżniczko, niestety też zgadzam się z ojcem i
jeżeli ten chłopak cię skrzywdzi, Twoi bracia dostaną pozwolenie zemsty na nim,
a Twój ojciec na pewno im pomoże!
Kocham was
Widzimy się w sobotę na obiedzie!
Piątka
Malfoyów siedzących na śniadaniu w Wielkiej Sali jęknęła głośno słuchając wyjca
od rodziców.
Świetna miniaturka. uwielbiam dramione. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńdo bardzo super czekam na Sevmione ...i zycze dalszej weny
OdpowiedzUsuńFajna miniaturka. Corka wdala sie w mamusie no ale wszystko pozostaje w rodzinie ;-)
OdpowiedzUsuńGENIALNA miniaturka
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dramione. Czekam na więcej !!!
Kocham Dramione w Twoim wykonaniu :> Mogę tylko chcieć więcej :D
OdpowiedzUsuńŚwietna, cudowna, urocza miniaturka! :)
Pozdrawiam M.
Oh i Ah.. Wzdycham ♥
OdpowiedzUsuńPiękna, cudowna! No i Dramione ♥
Najbardziej podoba mi się koniec i ten wyjec ♥
Llalalalala jestem rozanielona xd
Pozdrawiam!
Miniaturka powala na kolana.. bajka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na wiece ;)
Kocham !!!! Genialna miniaturka ( jak zawsze ) !
OdpowiedzUsuńChcem więcej ! I nadal czekam na Sevmione.
Pozdrawiam i życzę weny,
M.
Miniaturka genialna ;) Warto było czekać na Dramione.
OdpowiedzUsuńNajlepszy był list Draco i Herm do swoich dzieci... nawet w nim muszą się przekomarzać ;)
Pozdrawiam
Hehehe śmiechowe :) Naprawdę nieźle się uśmiałam "zmieniaj ich w znicze" -tekst roku
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i Weny
Jane
Haha, dobre :D Moją ulubioną parą jest Sevmione, ale dzięki twoim miniaturkom Dramione zaczyna ich doganiać;P Świetna, czekam na kolejne i pozdrawiam ; ))
OdpowiedzUsuńPomysł z pamiętnikiem świetny *.* Najlepszy sposób aby wkurzyć, rudzielca i Złotego Chłopca :D Genialne wręcz ^^ Oj... jak Draco tak przyszedł do niej z tym pamiętnikiem to takie słodkie to było *.* Bardzo mi się podobało! ;*
OdpowiedzUsuńJazz ♥
Hahahahahahaha ! Nie mogę z tego wyjca :D W ogóle świetna miniaturka. No i chciałabym więcej miniaturek Dramione :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)
Ten wyjec na końcu był genialny. Nie mogę przestać się śmiać. XD
OdpowiedzUsuńHistoria lubi się powtarzać, co?
Całuję :* i Weny :)
Dramione <3 cudowna miniaturka! Chcę więcej takich!!!! :)
OdpowiedzUsuń------
clover.
http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/
Cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńList od Sky i wyjec powaliły mnie na kolana;]
Genialna, strasznie mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńForma powróciła kochana :)
Pozdrawiam,
L. ;*
Ahh te twoje Dramione, Zdecydowanie jedna z lepszych miniaturek w Twoim wykonaniu. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniała miniaturka, ahhhh tak mi się podoba, że nie wiem co mam jeszcze powiedzieć :) Życzę weny.
OdpowiedzUsuńWspaniałe, wspaniałe, wspaniałe! *.* Przeppaszam że tak mało komentuje, ale wiedz że czytam każde twoje opowiadanie! :) To po prostu wyszło ci cudownie *O* Jak możesz się domyślać najbardziej spodobał mi się list córeczki i wyjec :D Ale bardziej list xD Proszę proszę proszę napisz Sevmione! :D To z Emily było fajne, ale no... brakowało tam Hermiony xD
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i zapraszam do mnie :D http://dracoihermionasielofciajaxd.blogspot.com/
Pozdrawiam BellatriX ♥
świetna miniaturka, tylko czemu wszystkie malfoytka trafiły do wężowatych ;)
OdpowiedzUsuńJakoś tak samo wyszło, że wszyscy są Ślizgonami :)
UsuńKolejna świetna miniaturka :) uwielbiam twoje opowiadania
OdpowiedzUsuńale się uśmiałam :D
OdpowiedzUsuńChciałabym miec w przyszłości takiego męża xd
A wracając do miniaturki... Cud, miód i orzeszki:D
Weny.
Pozdrawiam,Lili:)
panstwoweasley.blogspot.com.
Co następne?
OdpowiedzUsuńSevmione :-)
UsuńHahha, zgasiłaś mnie końcówką :)
OdpowiedzUsuńCudowna miniaturka kocham to, masz genialne pomysły.
Przy okazji gratuluję wygranej ^^
Pozdrawiam
Charlotte
Twoje dramione jest genialne :D
OdpowiedzUsuńPomysły boskie!
Mam pytanko , nie spróbowałabyś napisać Ginny + Zabini?
Spróbuje :) Mam nadzieję że się uda :)
UsuńAch! Jak mnie tu dawno nie było! Musze wszystko nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńMiniaturka naprawdę mi się spodobała. Była lekka i przyjemna w czytaniu. Zawierała dużo humoru, ale nie wyszedł z tego jakiś nieudany kabaret.
Twoje pomysły są na pewno orginalne i to bardzo.
Nie myślałaś czasem żeby napisać miniaturkę o Blinny? Diabelskiej parze? :) Przemyśl to.
Czekam na kolejną miniaturkę, do następnej!
Pozdrawiam i życzę dużo weny!
~Salvio
Spróbuje :)
UsuńAwww.... <3 Wyjec od Malfoya mnie rozwalił xD Jak ja go uwielbiam. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńdark-family-dtb.blogspot.com
Cudowne :) Z.
OdpowiedzUsuńTo było genialne! Cudowne!
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńpięknie, wszystko zaczęło się od zemsty i ten list od córeczki a potem wyjec...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie