poniedziałek, 11 listopada 2013

Pamiętnik

Draco Malfoy obudził się z uśmiechem na twarzy. Wyciągnął rękę by przytulić do siebie kobietę, z którą spędził noc, lecz zamiast na nią natrafił na coś małego, otworzył szybko oczy i ze zdziwieniem ujrzał czarny notes i przyklejoną do niego kartkę.
W środku znajdziesz wyjaśnienie
                                               H.
Co było w środku? Najpierw wróćmy do wydarzeń sprzed miesiąca…

- Mam dość tych kretynów! – warknął Draco, patrząc z nienawiścią na Harrego Pottera i Rona Weasley’a.
- Nie tylko ty – mruknął Zabini.
- Co by tu zrobić, żeby im dokopać? – zastanawiał się Malfoy głośno.
Blaise spojrzał w sufit i zamyślił się, po chwili na jego ustach pojawił się wredny uśmiech.
- Mam! – krzyknął podekscytowany.
- Co? – zapytał zaciekawiony Draco.
- Smoku, łasica zerwał z Granger – powiedział Blaise.
- I co z tego? – prychnął Malfoy.
- To, że podobno dalej jest o nią zazdrosny, o coś się pokłócili, a Potter zamiast wspierać przyjaciółkę, stanął za rudzielcem – odpowiedział Zabini.
- Diable, skąd ty o tym wiesz? – zapytał Malfoy mrużąc oczy.
- Od Ginny – odpowiedział wzruszając ramionami.
- A, tak, wiewióra – mruknął. – Więc mam z Granger udawać parę, tak?
- Tak – powiedział Zabini.
- Tylko jak ją przekonać?
- Banał, pogadaj z Gin – poradził Blaise.
- Żebyś wiedział, że pogadam – powiedział Draco i skierował się do Wielkiej Sali.
Gdy wszedł do środka zwrócił się do stołu gryfonów.
- Wiewióreczko, choć na chwilę – powiedział nonszalancko do Ginny.
- A to niby czemu? – prychnęła rudowłosa.
- Bo prosi cię o to najlepszy przyjaciel twojej drugiej połówki – odparł z krzywym uśmieszkiem.
- Co ja z wami mam – mruknęła przewracając oczami.
Wstała i wraz z blondynem wyszła na błonia.
- Musisz mi pomóc – powiedział patrząc na nią uważnie.
- W czym? – zdziwiła się Ginny.
- W namówieniu Granger, żeby przez miesiąc udawała moją dziewczynę!
- Że co?! – krzyknęła rudowłosa patrząc na niego w szoku. – Uderzyłeś się w głowę?
- Nie – warknął. – Chcę dokopać Twojemu bratu i byłemu!
- Och, trzeba było tak od razu – mruknęła. – Dobra, pogadam z nią!
- Super – Draco uśmiechnął się zwycięsko.
- Nie szczerz się tak – prychnęła Ginny, odwróciła się i odeszła.

- Miona! – krzyknęła Ginny wpadając do pokoju przyjaciółki.
- Co? – zapytała Hermiona odkładając książkę.
- Właśnie znalazłam sposób jak wkurzyć Rona! – powiedziała z uśmiechem.
- Jaki?- zapytała zaciekawiona Hermiona.
- Będziesz udawać dziewczynę Draco! – oznajmiła Ginny.
- Chyba cię pogięło – mruknęła starsza Gryfonka, patrząc na nią w szoku.
- Nie – prychnęła. – Posłuchaj Blaise poddał ten pomysł Malfoy’owi, więc on myśli że to ty wyświadczasz mu przysługę, więc możesz sobie zażyczyć…
- Czego? – zapytała Hermiona krzyżując ręce na piersi.
- Na przykład bardzo starej i nudnej Historii Hogwartu – powiedziała Ginny z chytrym uśmiechem.
- Ale ona jest strasznie droga – mruknęła Hermiona.
- A jego na to stać!
- Gdzie on jest? – zapytała Hermiona i nie czekając na odpowiedź wybiegła z pokoju.

- Zrobisz to? – zapytał Malfoy. patrząc na stojącą przed nim Gryfonkę.
- Tak – powiedziała wzdychając. – Gin mnie namówiła, ale pamiętaj że…
- Że mam ci kupić tę cholerną książkę – przerwał niecierpliwie i uśmiechnął się krzywo. – To już ustaliliśmy, a teraz do rzeczy…

Tydzień pierwszy
Postanowiłam założyć pamiętnik, żeby… no, właściwie nie wiem czemu.
Od wczoraj wcieliliśmy z Malfoy’em plan pod tytułem „Robimy na złość tym dwóm kretynom, którzy zamiast mózgów mają dwa zgniłe jaja”. Od razu zaznaczam, że to nie ja wymyśliłam, tylko fretka!
Ginny proponowała „Dwóch kretynów, którzy powinni poszukać swoich mózgów, bo chyba zaginęły wraz z Atlantydą”, no, ale stanęło na jego nazwie.
Harry i Ron zrobili mi okropną awanturę, gdy weszłam za rękę z Malfoyem do Wielkiej Sali.
Właściwie cała szkoła była zaszokowana.
Dziwnie się czuję, spędzając tyle czasu z Malfoyem.
Przez sześć lat obrażaliśmy się… znaczy dalej się obrażamy, ale już nie publicznie.
Bo jak by to wyglądało, że zakochana para cały czas się kłóci?
My na szczęście, czy nieszczęście (moim skromnym zdaniem) mieszkamy obok siebie, ze względu na naszą funkcję prefektów naczelnych. Więc gdy się kłócimy, nikt nas nie podsłuchuje. No może z wyjątkiem Ginny i Zabiniego, ale oni tak czy tak najczęściej są zajęci całowaniem.

Tydzień drugi
Mam dość tej tlenionej fretki!  On… no nie, nawet trudno mi o tym pisać! ON MNIE POCAŁOWAŁ!!!
Tak, dobrze napisałam! Ten kretyn wepchnął mi swój język do gardła!
Jak się potem tłumaczył: „ Jesteśmy parą, a nie sądzisz, że to dziwne Granger, gdy para się nie całuje?! I ty jesteś niby tą inteligentną czarownicą?” IDIOTA!!!
Zemszczę się! Jeszcze nie wiem jak, ale zrobię to! Muszę tylko znaleźć Ginny, ona zawsze ma genialne pomysły na psoty!
Dobra, głęboki wdech… wydech… trzymamy się za rękę, całujemy, przytulamy…
Zachowujemy się jak para, zaraz napiszę coś o czym się NIKT, powtarzam NIKT nie dowie!
Podobało mi się! Tak, ja, Hermiona Granger. lubię się trzymać za rękę, całować, przytulać z Draco Malfoy’em!

Tydzień trzeci
Zaczęliśmy rozmawiać, naprawdę rozmawiać!
Draco opowiedział mi o swojej rodzinie, dzieciństwie.
Teraz się nie dziwię, że był takim kretynem… Znaczy dalej jest (tego się trzymam!).
Ja opowiedziałam mu o moich rodzicach.
Nadal nie mogę w to uwierzyć, ale zabrałam go do nich!
Odkąd przywróciłam im pamięć, odwiedzam ich w każdy piątek, a on uparł się, że ze mną pójdzie… ach… no, co mam powiedzieć? Moja mama była zachwycona, mój tata też!
Ja naprawdę nie wiem jak on sobie zjednuje ludzi z tym swoim wrednym charakterem!
Ale to nie jest najgorsze… Gdy obserwowałam Draco jak rozmawia z moimi rodzicami, jak traktuje ich z szacunkiem… zrozumiałam że się zakochałam! Zakochałam się w Draco Malfoy’u!
Co mam zrobić? Powiedzieć mu? Nie, to głupi pomysł!
On mnie nigdy nie pokocha, muszę udawać, że nic do niego nie czuję, że moje serce nie bije szybciej na jego widok, że nie uwielbiam go całować, że nie czuje się bezpieczna w jego ramionach… że go nie kocham…

Tydzień czwarty
Byłam z Draco w odwiedziny u jego rodziców. Jego mama była dla mnie bardzo miła, a ojciec się starał. Widać było, że chce, żeby jego syn był szczęśliwy.
Narcyza (jego mama prosiła, żebym mówiła im po imieniu) zaprosiła mnie na przyjęcie za miesiąc.
A ja co? Musiałam obiecać, że przyjdę. No co? Jak niby miałam zareagować? „Przepraszam Narcyzo, ale za tydzień przestanę być dziewczyną Pani syna, znaczy chciałabym być, ale on mnie nie kocha, więc muszę odejść…”
Lucjusz by się ucieszył…
Został jeden dzień… Ostatni dzień w którym mogę go całować, przytulać się…
Od jutra z nami koniec, a ja siedzę teraz u siebie w dormitorium i zbieram się na odwagę, by iść do niego i spędzić wspólnie noc…
Wiem, że Ginny by tego nie pochwaliła, ale ja… ja chcę mieć wspomnienia.
Zastanawiałam się kiedy zaczęłam myśleć o nim jak o Draco, a nie Malfoy’u? Sprawdziłam! Trzeci tydzień!
Wczoraj Draco podarował mi Historię Hogwartu… poczułam się wtedy… Jak? Zraniona, zawiedziona? Myślałam, że zapomniał o tej głupiej książce! Cholera, co on mi zrobił?! Ja mówię, że jakaś książka jest głupia?! Dał mi wydanie sprzed dwustu lat! Jest warte kilka tysięcy! A ja oddałabym ją bez zastanowienia za chociaż kilka dni spędzonych dłużej razem.
Ale nie o tym chciałam pisać…
Draco  oddam ci ten pamiętnik. Rano obudzisz się sam, ponieważ ja ucieknę od ciebie, bojąc się, że gdy mnie rano zobaczysz, powiesz coś, co sprawi, że moje serce rozpadnie się na milion kawałków. Nie chce usłyszeć „To był błąd”, „ To nie powinno się zdarzyć”.
Kocham cię.

Draco zatrzasnął notes i zerwał się z łóżka. Pędem dopadł do drzwi pokoju Hermiony i wszedł bez pukania.
Gryfonka siedziała na parapecie wpatrując się w okno. Gdy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, odwróciła się szybko. Draco ujrzał łzy spływające po jej policzkach. Gdy tylko go zobaczyła wstała szybko i spojrzała na niego niepewnie.
- Stało się coś? – zapytała cicho.
- Tak Granger, stało!- warknął i podszedł do niej. – Czy ty jesteś naprawdę tak głupia?
- Możesz wyjść? – wyszeptała patrząc w dywan.
Całą siłą woli powstrzymywała się od płaczu. Spodziewała się, że ją wyśmieje, ale nie myślała, że będzie tak bolało.
- Nie, nie mogę – odpowiedział stanowczo, chwycił ją w objęcia i zmusił ją żeby na niego spojrzała – Jesteś najgłupszą kobietą jaką w życiu spotkałem!
- Miło – mruknęła próbując się wyrwać z jego objęć. – Więc, jak jestem taka beznadziejna, możesz już iść!
- Mogę – powiedział i przerzuciwszy ją sobie przez ramię skierował się do swojego pokoju.
- Co ty robisz? – zawołała zaszokowana.
Draco rzucił ją na łóżko, po czym otworzył pamiętnik na stronie która go interesowała i podał jej.
- Przeczytaj to – rozkazał wskazując jedno ze zdań.
- Nie – wyszeptała przez łzy.
- Dobrze, więc ja to zrobię – warknął. – On mnie nigdy nie pokocha, muszę udawać, że nic do niego nie czuję, że moje serce nie bije szybciej na jego widok, że nie uwielbiam go całować, że nie czuje się bezpieczna w jego ramionach… że go nie kocham…
- Dlaczego to robisz? – Hermiona spojrzała na niego załamana. – Skończmy z tym, możemy udawać, że cię nie kocham, że nie byłam na tyle głupia, żeby się w tobie zakochać!
- Nie zrobimy tego – powiedział i usiadł obok niej.
- Czemu? – załkała.
- Ponieważ – odpowiedział czule, chwytając jej twarz w dłonie i patrząc jej w oczy. – Kocham cię i nie jestem jakimś głupim Gryfonem, który pozwoli ci odejść!
- Kochasz mnie? – wyszeptała z niedowierzaniem. – Ale to był układ i…
- I zakochałem się – przerwał jej, po czym pocałował namiętnie.
Hermiona zarzuciła mu ramiona na szyję, oddając pocałunek z pasją.
- Kocham cię – wyznała, gdy oderwali się od siebie.
- Wiem – odparł wskazując na pamiętnik. – Ja ciebie też.
- Chyba powinnam pogodzić się z Harry’m i Ronem – wyszeptała gdy leżeli przytuleni do siebie.
- Dlaczego? –  zdziwił się.
- Dzięki nim jesteśmy razem – odpowiedziała z nieśmiałym uśmiechem.
- Cholera, największe szczęście muszę zawdzięczać bliznowatemu i łasicy – mruknął Malfoy.
- Jestem twoim szczęściem? – wyszeptała.
- Największym – odpowiedział z czułym uśmiechem i pocałował ją namiętnie. – Jesteś na mnie skazana, Granger.
- Cieszę się, Malfoy – powiedziała z promiennym uśmiechem.

Osiemnaście lat później.
Hermiona siedziała na sofie w salonie i czytała list przysłany przez córkę.
- Co pisze? – zapytał Draco, siadając obok żony.
- Nie chcesz wiedzieć – zaśmiała się.
- Co ona znowu wymyśliła – westchnął Draco odbierając z rąk żony list.
Drodzy rodzice!
Mówiłam już, że was kocham? Tak bardzo, ale to bardzo?
- Już się boję czytać dalej – mruknął Draco.
- Masz czego – odpowiedziała Hermiona i pocałowała go w policzek.
No, więc, jak już wam o tym przypomniałam i wy sobie przypomnieliście, że mnie kochacie, co nie jest niczym dziwnym, zważywszy że jestem waszą JEDYNĄ CÓRECZKĄ!
Naprawdę, nadal się dziwię jak mogliście mieć przede mną czterech synów, w dodatku dwie pary bliźniąt! Oni cały czas mnie prześladują! Myślą, że jak są starsi ode mnie to im wolno decydować, z kim mogę się spotykać! Przecież to nie ich sprawa!
- Jak z kim się spotykam?! – wykrzyknął Draco patrząc wściekle na żonę. – Przecież ona ma dopiero piętnaście lat!
- Czytaj dalej – zaśmiała się Hermiona.
Eee znaczy, tato jeżeli to czytasz, to przestań!
I nawet nie próbuj mi wysłać wyjca, z zakazem spotykania się z kimkolwiek!!!
A teraz do sedna… Mówiłam wam o tym kretynie, Nathanielu Thomasie?
Wiecie co ten kretyn wymyślił?! Żeby wkurzyć Pottera i Weasley’a… ja naprawdę mam dość tej dwójki… ale nie o tym… no więc on chce żebym udawała jego dziewczynę!
Postanowiłam mu pomóc… no, Molly mnie przekonała. Jest wściekła na swojego kuzyna, a James będzie cierpiał za winy kumpla!
Podobno Hugo Weasley się we mnie podkochuje!
Och, a ja żeby zemścić się za to, że doniósł na Molly cioci Ginny i wujkowi Blaise’owi o tym, że całowała się z Lucjuszem…
- Czekaj czy ona piszę o naszym synu?! – zapytał zdumiony Draco.
- Widocznie- odpowiedziała Hermiona.
Eee, a Lucjusz wam już powiedział, że spotyka się z Molly, czy nie? Jeżeli nie, to najlepiej nie mówcie, że wam powiedziałam!
Ale wracając do zrobienia na złość Hugonowi, no więc zaczęliśmy się spotykać… na niby, a ja zażyczyłam sobie za to książkę „Tysiąc najsilniejszych eliksirów”!
- Jakżeby inaczej – mruknął Draco. – Książkę!
Wszyscy byli zdziwieni, że zaczęłam spotykać się z Gryfonem, ale to nic nowego, że coś robię nie tak, jak powinnam, więc mam to gdzieś. Ale teraz muszę się do czegoś przyznać…
Więc, mamo, proszę cię, przytul się do taty, bo to go zawsze uspokaja…
Hermiona ze śmiechem objęła Draco, który spojrzał na nią zaniepokojony, po czym posadził ją na swoich kolanach.
- Tak będzie lepiej – powiedział, całując ją czule.
- Na pewno – odpowiedziała wtulając się w niego.
No, więc, zaczęłam udawać dziewczynę Natha jakieś trzy miesiące temu i się w sobie zakochaliśmy!
- Że co?! – wykrzyknął wzburzony Draco.
- Och, a czego się spodziewałeś?! – zaśmiała się.
- Na pewno nie tego – warknął.
Jesteśmy teraz prawdziwą parą i dlatego postanowiłam wam go przedstawić!
Przyjdziemy w sobotę na obiad.
Kocham was
Wasza jedyna, kochana, grzeczna (czasami), cudowna (po tatusiu), inteligentna (po mamusi)
                                                                                              Sky
- Widać, że ona się wdała w ciebie – powiedział Draco, wzdychając.
- I dobrze – zaśmiała się Hermiona i pocałowała go czule.
- Prawda – przyznał Draco z uśmiechem.
- Chyba musimy uznać, że w naszej rodzinie musi zdarzyć się osoba, która znajdzie miłość, wtedy gdy chce się zemścić – mruknęła Hermiona.
- Kocham cię moja zemsto – powiedział Draco z czułością.
- Ja ciebie też – odparła i pocałowała go namiętnie, po czym zeszła z jego kolan. – Zrobię śniadanie.
- Dobrze – mruknął Draco. – A ja wyślę wyjca do naszych dzieci!

-Po pierwsze, Thomasie Malfoy, jeszcze raz złamiesz swoją miotłę tylko dlatego, że przegrałeś z cholernymi gryfonami, to mama nie kupi ci nowej! Ja ci ją kupię dopiero gdy wygrasz z tymi nieudacznikami!
- Draco przestań czepiać się Gryfonów!
- Skarbie nie przeszkadzaj… No co? To nie moja wina, że nasze dzieci trafiły do Slytherinu… dobrze, nie będę, a teraz idź… proszę.
Dobra, poszła… po drugie, Lucjuszu Malfoy dlaczego nie powiedziałeś nam, że zacząłeś spotykać się z Molly?! Ja się pytam dlaczego?! A jak się dowiem, że Twoja mama o tym wiedziała wcześniej, to pożałujesz!
Po trzecie, Samuelu Malfoy, masz nie zmieniać młodszych uczniów w kaktusy! To musiałem powiedzieć, bo Hermiona mi kazała, a ode mnie masz radę… Zamieniaj ich w znicze – przynajmniej poćwiczysz!
Po czwarte, Severusie Malfoy, masz nie pomagać bratu zmieniać pierwszaków! Zrób coś innego… na przykład zmieniaj drugorocznych..,
-Draco!!! Nie mów naszym synom takich bzdur!
-Kochanie, prosiłem ci, żebyś mi nie przeszkadzała!
- Phh…
- Jasne, znowu zaczęła prychać!
Dobra, wracając do rzeczy… po piąte, SKY MALFOY, moja jedyna córko, jeżeli ten typek, z którym postanowiłaś mi na złość zacząć się spotykać, zrobi ci coś złego, będziesz przez niego smutna, a nie daj Merlinie będziesz płakać, to pozna on najgorszą stronę Malfoyów!
Twoi bracia będą mieli moje pozwolenie a nawet rozkaz, żeby mu przyw...
- Draco!
- Uderzyć go?!
- Nie!
- Pchnąć?!
- Draco!
- Będą mogli zemścić się na nim!
- Och powiedziałeś już co chciałeś, teraz ja, wyjdź!
- Ty mi przeszkadzałaś!
- Ja mogłam, ty nie!
- Równouprawnienie, jasne!
- Też cię kocham! A teraz do rzeczy dzieci, kocham was, ale ostrzegam, że jeżeli jeszcze raz dostanę sowę od dyrektora o waszym nagannym zachowaniu, którego nie pochwalam…
- Bo wasza matka wcale nie wpadała w kłopoty w szkole, wcale nie szukała kamienia filozoficznego, nie uwolniła Blacka, nie założyła z tymi kretynami Gwardii Dumbledora ani nie wyruszyła na poszukiwanie horkruksów!
- Draco!
- Co?! Prawdę mówię! Nie moja wina, że dopóki mnie nie poznałaś byłaś…
- Kim?!
- Eee… kocham cię, pa!
- Jak ja nieraz mam ochotę go udusić!
Ale do rzeczy! Co do tego co powiedział ojciec, macie o wszystkim zapomnieć, oprócz tego, że Thomas ma nie niszczyć mioteł! Co do ciebie księżniczko, niestety też zgadzam się z ojcem i jeżeli ten chłopak cię skrzywdzi, Twoi bracia dostaną pozwolenie zemsty na nim, a Twój ojciec na pewno im pomoże!
Kocham was
Widzimy się w sobotę na obiedzie!

Piątka Malfoyów siedzących na śniadaniu w Wielkiej Sali jęknęła głośno słuchając wyjca od rodziców.
  
                                         
              
 




 

35 komentarzy:

  1. Świetna miniaturka. uwielbiam dramione. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. do bardzo super czekam na Sevmione ...i zycze dalszej weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna miniaturka. Corka wdala sie w mamusie no ale wszystko pozostaje w rodzinie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. GENIALNA miniaturka
    Uwielbiam takie dramione. Czekam na więcej !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Dramione w Twoim wykonaniu :> Mogę tylko chcieć więcej :D
    Świetna, cudowna, urocza miniaturka! :)

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh i Ah.. Wzdycham ♥
    Piękna, cudowna! No i Dramione ♥
    Najbardziej podoba mi się koniec i ten wyjec ♥
    Llalalalala jestem rozanielona xd

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Miniaturka powala na kolana.. bajka :D
    Pozdrawiam i czekam na wiece ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham !!!! Genialna miniaturka ( jak zawsze ) !
    Chcem więcej ! I nadal czekam na Sevmione.
    Pozdrawiam i życzę weny,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miniaturka genialna ;) Warto było czekać na Dramione.
    Najlepszy był list Draco i Herm do swoich dzieci... nawet w nim muszą się przekomarzać ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Hehehe śmiechowe :) Naprawdę nieźle się uśmiałam "zmieniaj ich w znicze" -tekst roku
    Pozdrowienia i Weny
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, dobre :D Moją ulubioną parą jest Sevmione, ale dzięki twoim miniaturkom Dramione zaczyna ich doganiać;P Świetna, czekam na kolejne i pozdrawiam ; ))

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysł z pamiętnikiem świetny *.* Najlepszy sposób aby wkurzyć, rudzielca i Złotego Chłopca :D Genialne wręcz ^^ Oj... jak Draco tak przyszedł do niej z tym pamiętnikiem to takie słodkie to było *.* Bardzo mi się podobało! ;*

    Jazz ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahahahahaha ! Nie mogę z tego wyjca :D W ogóle świetna miniaturka. No i chciałabym więcej miniaturek Dramione :)
    Życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten wyjec na końcu był genialny. Nie mogę przestać się śmiać. XD
    Historia lubi się powtarzać, co?
    Całuję :* i Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dramione <3 cudowna miniaturka! Chcę więcej takich!!!! :)


    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudeńko!!!
    List od Sky i wyjec powaliły mnie na kolana;]

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialna, strasznie mi się podobała ;)
    Forma powróciła kochana :)
    Pozdrawiam,
    L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ahh te twoje Dramione, Zdecydowanie jedna z lepszych miniaturek w Twoim wykonaniu. Oby tak dalej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniała miniaturka, ahhhh tak mi się podoba, że nie wiem co mam jeszcze powiedzieć :) Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe, wspaniałe, wspaniałe! *.* Przeppaszam że tak mało komentuje, ale wiedz że czytam każde twoje opowiadanie! :) To po prostu wyszło ci cudownie *O* Jak możesz się domyślać najbardziej spodobał mi się list córeczki i wyjec :D Ale bardziej list xD Proszę proszę proszę napisz Sevmione! :D To z Emily było fajne, ale no... brakowało tam Hermiony xD
    Życzę weny i zapraszam do mnie :D http://dracoihermionasielofciajaxd.blogspot.com/
    Pozdrawiam BellatriX ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. świetna miniaturka, tylko czemu wszystkie malfoytka trafiły do wężowatych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak samo wyszło, że wszyscy są Ślizgonami :)

      Usuń
  22. Kolejna świetna miniaturka :) uwielbiam twoje opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  23. ale się uśmiałam :D
    Chciałabym miec w przyszłości takiego męża xd
    A wracając do miniaturki... Cud, miód i orzeszki:D
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili:)
    panstwoweasley.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahha, zgasiłaś mnie końcówką :)
    Cudowna miniaturka kocham to, masz genialne pomysły.
    Przy okazji gratuluję wygranej ^^
    Pozdrawiam
    Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  25. Twoje dramione jest genialne :D
    Pomysły boskie!
    Mam pytanko , nie spróbowałabyś napisać Ginny + Zabini?

    OdpowiedzUsuń
  26. Ach! Jak mnie tu dawno nie było! Musze wszystko nadrobić. :)
    Miniaturka naprawdę mi się spodobała. Była lekka i przyjemna w czytaniu. Zawierała dużo humoru, ale nie wyszedł z tego jakiś nieudany kabaret.
    Twoje pomysły są na pewno orginalne i to bardzo.
    Nie myślałaś czasem żeby napisać miniaturkę o Blinny? Diabelskiej parze? :) Przemyśl to.
    Czekam na kolejną miniaturkę, do następnej!
    Pozdrawiam i życzę dużo weny!
    ~Salvio

    OdpowiedzUsuń
  27. Awww.... <3 Wyjec od Malfoya mnie rozwalił xD Jak ja go uwielbiam. Pozdrawiam ;)
    dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowne :) Z.

    OdpowiedzUsuń
  29. To było genialne! Cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej,
    pięknie, wszystko zaczęło się od zemsty i ten list od córeczki a potem wyjec...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń