niedziela, 17 sierpnia 2014

Severus Snape...tatą!


Severus Snape wszedł do gabinetu, powiewając swoją czarną szatą.
W pomieszczeniu znajdowali się już wszyscy profesorowie.
Dumbledore na widok Mistrza Eliksirów wstał.
- Jak widzę, jesteśmy wszyscy, zatem zacznijmy - powiedział poważnie. -  Jak wiecie, czarodziejskie prawo dotyczące osieroconych dzieci jest dość surowe… każdemu takiemu dziecku, gdy zostaje ono wysłane do rodziny, a tym bardziej rodziny mugolskie, zostaje przydzielony opiekun z czarodziejskiego świata… - przerwał na chwilę, by spojrzeć na profesor McGonagall, która zachęciła go skinięciem głowy. - Minerwa została opiekunką Harry’ego Pottera!
- Co?! - wszyscy spojrzeli na profesor transmutacji.
- Minister wybrał mnie pięć lat temu, przez ten czas obserwowałam jego wujostwo… to okropni ludzie! - powiedziała z poważnym wyrazem twarzy.
- Więc dlaczego Harry nadal u nich przebywa? - zapytała profesor Sprout.
- Ministerstwo chciało im dać szanse - wziął głos Dumbledore. - Lecz gdy Minerwa przekazała mi warunki w jakim ten chłopiec żyje i jak jest traktowany, porozmawiałem z Knotem…
- I co powiedział? - Pani Hootch spojrzała na niego zaciekawiona.
- Że chłopca można wziąć od rodziny jedynie, gdy zostanie zaadoptowany przez jednego z poważanych ludzi, a najlepiej przez jednego z profesorów Hogwartu!
Nauczyciele wymienili zaskoczone spojrzenia, z wyjątkiem Snape’a który zmarszczył czoło, gdy dyrektor zwrócił na niego wzrok.
- Nie! - warknął, wiedząc o co mu chodzi.
- Ależ Severusie – zaczęła Minerwa, lecz w tej chwili do gabinetu weszła brązowowłosa kobieta w czwartym miesiącu ciąży.
- Nie wierzę, że ją w to wmieszaliście - krzyknął Snape.
- Kochanie nie denerwuj się - poprosiła Emily, podchodząc do niego.
Mężczyzna pokręcił zrezygnowany głową i wstał.
- Mnie w to nie mieszajcie! - powiedział i skierował się do wyjścia.
Emily przewróciła oczami i spojrzała na dyrektora.
- Może mi pan powiedzieć co musimy zrobić, by Harry do nas trafił? - zapytała, a wszyscy w gabinecie uśmiechnęli się do niej z wdzięcznością.

Emily czekała w gabinecie Dumbledora, po chwili z kominka wyszedł dyrektor, trzymając za rękę chudego, czarnowłosego chłopczyka, patrzącego na wszystko zaciekawionym wzrokiem.
- Harry to jest Emily - starzec podszedł do niej z chłopcem.
- Dzień dobry - wymamrotał niepewnie.
- Witaj, skarbie - kucnęła przed nim.
- Pani będzie moją mamą? – zapytał, przygryzając wargę.
- Tak - odpowiedziała z uśmiechem, patrząc na chłopca. - Pokarze ci twój pokój, dobrze?
- Mam swój pokój? - jego oczy rozszerzyły się ze zdumienia.
- Oczywiście - wymieniła szybkie spojrzenie z dyrektorem, po czym wyciągnęła do chłopca rękę. - Idziemy?
- A dziadek? - zapytał Harry, przytulając się do Dumbledora.
Emily uśmiechnęła się uspokajająco.
- Dziadek przyjdzie do nas wieczorem - obiecała, a gdy starzec potwierdził, Harry ujął ją za rękę i wyszli.
Chłopiec w ciszy rozglądał się na około, jego oczy świeciły na widok duchów,  posągów i poruszających się obrazów.
Gdy weszli do komnat, spojrzał na Emily.
- Co mam robić? - zapytał.
- Nie rozumiem. - Zmarszczyła czoło.
- Ciocia i wujek kazali mi gotować i sprzątać… tutaj też muszę to robić, prawda?.
- Nie! - zaprzeczyła gwałtownie. - Skarbie, masz sprzątać tylko swój pokój!
- A gdzie on jest?
- Chodź! - poprowadziła go do jednych z drzwi, gdy je otworzyła ich oczom ukazał się marzenie każdego dziecka… masa zabawek, duże łóżko, półka z książkami dla dzieci.
- To moje? - zapytał z niedowierzaniem.
- Tak – odpowiedziała poważnie. - Tylko twoje, skarbie!
- Nigdy nie miałem tylu zabawek - wyszeptał.
Emily spędziła z Harrym cały dzień, opowiedziała mu o sobie i Severusie.
Wieczorem przeczytała mu bajkę i położyła spać, gdy chłopiec zasnął, usłyszała trzaśnięcie drzwi, co oznaczało powrót Mistrza Eliksirów. Chwilę później Snape wszedł do pokoju i zastygł bezruchu na widok chłopca.
- Emily Snape do salonu, już! - wycedził przez zaciśnięte zęby.
Kobieta westchnęła, pocałowała chłopca w czoło i wyszła za mężem.
- Emily, co on tu robi?! - warknął Snape.
- Nie mogłam go zostawić, Severusie! - powiedziała poważnie Emily.
- Mam opiekować się dzieckiem mojego wroga? - zapytał z niedowierzaniem.
- Masz zaopiekować się skrzywdzonym i zaniedbanym dzieckiem swojej przyjaciółki - poprawiła go.
- Em, za kilka miesięcy urodzisz. - Wskazał na jej brzuch. - A chcesz mieć jeszcze sześciolatka na głowie?
- Ten chłopiec nie sprawia kłopotów, Severusie. - Spojrzała na niego marszcząc czoło. - On jest najbardziej grzecznym dzieckiem, jakiego kiedykolwiek spotkałam! On chciał nam sprzątać w domu! Jakie dziecko chce to robić?
 - Może lubi – powiedział, wzruszając ramionami.
- Ci przebrzydli mugole zmuszali do służenia im! Sprzątał w domu i nawet gotował! - odparła oburzona. - Sześcioletnie dziecko, Severusie!
- I to niby moja wina? - warknął.
- Oczywiście, że nie – zaprzeczyła gwałtownie. - Ale możemy się nim zaopiekować!
- Emily… - zaczął, lecz przewrócił oczami, gdy spojrzała na niego smutnym wzrokiem. - To na mnie nie działa!
- Severusie – wyszeptała, przytulając się do niego mocno.
- To jest duża odpowiedzialność – mruknął.
- Poradzimy sobie - przyrzekła.
- Dobrze - westchnął zrezygnowany.
- Dziękuję - pisnęła zachwycona i pocałowała go namiętnie.

Harry obudził się i przerażony rozglądnął się na około, przytulił do siebie pluszowego lwa i wstał niepewnie. Gdy jego stópki dotknęły podłogi w pokoju zaświeciło się światło.
Krzyknął ze strachu i szybko wybiegł, gdy znalazł się w korytarzu, usiadł pod drzwiami, w którym wiedział, że śpią jego nowi rodzice, nie chciał ich budzić, mogli by być źli i go odesłać, a tego nie chciał.
Jego nowa mama była ładna i miła, a tata? Widział go na zdjęciu, trochę się go bał, ale mama powiedziała, że on tylko groźnie wygląda, a tak naprawdę jest łagodny jak baranek.
Chłopiec położył się na podłodze, wtulając się w maskotkę i zamknął oczy.

Severus po cichu wyszedł z łóżka, by nie zbudzić żony, gdy otworzył drzwi, stanął jak wryty na widok śpiącego chłopca.
Nie wiedząc jak się zachować, spojrzał na Emily, westchnął i ją obudził.
- Kochanie, jest wcześnie – wymruczała, zarzucając mu ramiona na szyję.
- Mamy problem - powiedział tylko grobowym głosem.
Kobieta otworzyła szeroko oczy, jej mąż nigdy tak się do niej nie zwracał, rano zawsze budził ją pocałunkiem.
- Jaki? - zapytała siadając.
Mężczyzna wskazał na drzwi, Emily szybko wstała, gdy zobaczyła Harry’ego, zasłoniła dłonią usta i spojrzała zaniepokojona na Severusa.
- Co on tu robi?
- Nie wiem. - Wzruszył ramionami.
- Harry, kochanie… - Emily kucnęła obok chłopczyka.
Harry otworzył oczka i usiadł szybko.
- Przepraszam, ja nie chciałem was obudzić! – powiedział szybko, patrząc na Severusa ze strachem.
- Nie zrobiłeś nic złego - uspokoiła go Emily. - Co tu robisz, skarbie?
- Bałem się – wyznał, spuszczając głowę zawstydzony.
- Czego? - zapytał Snape poważnym głosem.
- Ciemności - usłyszeli cichą odpowiedź.
- Och - Emily przytuliła chłopca. - A dlaczego nas nie obudziłeś?
- Bo nie mogłem budzić cioci i wujka – odpowiedział, wzruszając ramionkami i przytulił mocniej zabawkę.
- A jeżeli obudziłeś, to co się działo? - zapytał Snape i prychnął na widok nagany w oczach żony.
- Dostawałem karę - wyszeptał ze łzami w oczach. - Teraz też dostanę?
- Nie - odparł Snape , podszedł do niego szybko i wziął dziecko na ręce.
Harry na początku spojrzał na niego przerażonym wzrokiem, lecz zaraz nieśmiało przytulił się do niego.
- Jest wcześnie więc idziesz spać - zdecydował i ruszył do pokoju chłopca, gdy znaleźli się w środku, położył go do łóżka.
Emily patrzyła na męża z uśmiechem, gdy ten wyciągnął różdżkę i  wyczarował świetlistą kule.
- Będzie się świecić do rana – powiedział. - Śpij!
- Dziękuję - Harry uśmiechnął się do niego z wdzięcznością.
- Skarbie, możesz nas obudzić w każdym momencie - powiedziała Emily, podchodząc do chłopca i pocałowała go w czoło. - Nie będziemy źli!
- Naprawdę? - zapytał z niedowierzaniem.
- Oczywiście - przytaknęła z uśmiechem. - Dobranoc.
- Dobranoc - odparł chłopiec sennym głosem.
Emily patrzyła na Severusa, który nerwowo krążył po salonie.
- To za duża odpowiedzialność – mruczał. - Ten dzieciak potrzebuje kogoś kto zapewni mu…
- Bezpieczeństwo i miłość - dokończyła za niego Emily, siadając na kanapie – Usiądź przy mnie - poprosiła. Niechętnie spełnił jej prośbę.
- My mu tego nie damy - warknął.
- Damy - zapewniła i przytuliła się do niego - Ty kochasz mnie i nasze dziecko więc nie powiesz mi że nie będziesz w stanie pokochać tego biednego chłopca!
- To nie to samo! - zdenerwował się. - Ty i nasze dziecko to…
- To to samo! – odpowiedziała. - Ja kocham ciebie i naszą kruszynkę , ale już pokochałam Harry’ego! To taki słodki chłopiec!
- Potter - mruknął.
- Nie waż się go karać za grzechy jego ojca! – ostrzegła. - Harry nie może cierpieć przez to, że James był żartownisiem i się nad tobą znęcał!  Notabene ty nie pozostawałeś mu dłużny!
- Ale…
- Severusie Tobiasie Snape! - wykrzyknęła zirytowana, wstając. - Przypominam ci, że ci okropni mugole się nad Harrym znęcali! Ich durny syn miał pozwolenie od rodziców, żeby bił Harrego! Pozwolenie! Jacy ludzie tak postępują?! Biedny chłopiec nigdy nie obchodził urodzin! Nie dostawał prezentów…
- Nie on jedyny -  prychnął.
Emily spojrzała na niego łagodnie i usiadła mu na kolanach.
- Skarbie, wiem, że miałeś podobne dzieciństwo… ale pomyśl – poprosiła. - Gdyby ktoś zabrał cię od ojca, gdy twoja mama zmarła, może nie cierpiałbyś tak… Nie możesz zrozumieć, że dzięki nam Harry może mieć normalne dzieciństwo?
- To jest chwyt poniżej pasa - warknął.
- Wiem – uśmiechnęła się słodko. - Ale działa!
- Masz na mnie za duży wpływ - powiedział poważnie.
- Mam - przyznała i pocałowała go w czoło. - Więc, może z nami zostać?
- Może - zgodził się z głębokim westchnieniem.
- Kocham cię - wyszeptała zachwycona.
- Ja ciebie niestety też - zadrwił.
- Niestety? - zapytała oburzona.
- Niestety - powtórzył, posadził ją obok i wstając posłał jej ślizgoński uśmieszek - Niestety – powtórzył i wyszedł.
- Kłamiesz! - krzyknęła za nim.
- Kłamię – mruknął, zamykając drzwi.
Od chwili w której Snape zgodził się by Harry z nimi zamieszkał, minęły dwa tygodnie.
Chłopiec powoli przyzwyczajał się do swojego nowego życia.
Hogwart go zafascynował, co dzień odkrywał z Dumbledorem nowe miejsca w szkole magii.
Każdego wieczora opowiadał z podnieceniem Emily o zdarzeniach dnia. Coraz częściej przy tych rozmowach obecny był Mistrz Eliksirów.
Emily z radością obserwowała, jak jej mąż traktuje Harry’ego coraz lepiej.   Zauważyła że coraz częściej uśmiech przeznaczony tylko dla niej, dostaje Harry. Severus pomału zapominał, że to syn jego wroga, teraz myślał jedynie że to syn jego zmarłej przyjaciółki. Jego zielone oczy przypominały mu to za każdym razem oczy Lily.
- Gdzie idziesz? - zapytała Emily, gdy Snape po sobotnim śniadaniu wstał i zaczął ubierać płaszcz.
- Muszę iść po ingrediencje – mruknął.
- Tatusiu? - wyszeptał niepewnie Harry.
Snape zastygł w bezruchu, spojrzał zdumiony na uśmiechniętą żonę po czym przykucnął przed chłopcem.
- O co chodzi?
- Mogę iść z tobą? - zapytał z nadzieją.
- To jest… - zaczął, nie wiedząc jak nie zgodzić się by go nie urazić.
- To znakomity pomysł! - odpowiedziała za niego Emily.
- Więc mogę? - dopytywał się chłopiec.
- Leć po kurtkę - westchnął Snape i posłał żonie wściekłe spojrzenie.
- Będzie dobrze - wyszeptała i dała mu szybkiego całusa.
- A dlaczego on nazywa się Zakazanym Lasem? - zapytał Harry, idąc z Mistrzem Eliksirów przez błonie.
- Uczniowie nie mają tam wstępu - odparł Snape i spojrzał na niego poważnie. - Ty też nie możesz tam wchodzić beze mnie!
- A z mamusią?
- Mama też tam nie wchodzi.
- A dlaczego?
- Boi się pająków - odpowiedział z kpiącym uśmieszkiem.
- Ja tam je lubię. - Chłopiec wzruszył ramionami. - W komórce było ich pełno!
Mężczyzna poczuł wściekłość na Dursley’ów.
- Podoba ci się twój pokój? – zapytał, chcąc zmienić temat.
- Aha – przytaknął z uśmiechem. - A najbardziej zabawki!
- Dbaj o nie - mruknął.
- Będę - przyrzekł poważnie.
Gdy znaleźli się w lesie, Harry mocno chwycił Severusa za rękę.
- Boisz się? - zapytał Snape.
- Niieee - wyjąknął chłopiec, spuszczając głowę.
Mistrz Eliksirów westchnął i wziął go na ręce , Harry od razu wtulił się w niego mocno.
- Przepraszam - wyszeptał.
- Za co? - zdziwił się Snape.
- Nie jestem odważny - przyznał ze łzami w oczach.
- Jesteś chłopcem, chłopcy nie muszą być odważni - powiedział mężczyzna, przytulając go mocniej.
- I nie jesteś na mnie zły? - zapytał poważnie.
- Nie - odparł.
- Tatusiu?
- Tak - odezwał się Snape, oddychając głęboko, nigdy nie wyobrażał sobie, że ten zwrot będzie dla niego tak miły.
- Fajnie być twoim synem - wyznał.
- Tak jak twoim ojcem - odpowiedział Snape.
Właśnie od tej chwili Harry otworzył się do końca, cały czas się uśmiechał.
Emily nie mogła wyjść z podziwu, że jeden dzień spędzony z jej mężem sprawił taką zmianę w chłopcu, ale czemu się dziwiła? Przecież ona pokochała tego niedostępnego mężczyznę po godzinie rozmowy.
Snape wpatrywał się w żonę śpiącą na kanapie i chłopca w nią wtulonego.
Gdy wrócił z zebrania u dyrektora, zastał ich śpiących. Musiał sam przed sobą przyznać, że ten mały zapadł mu w serce.
Prychnął pod nosem.
- Serce? – pomyślał. - Odkąd posiada ten organ? - spojrzał na Emily. - Wszystko jej wina! Musiała pojawić się w jego życiu i wszystko przestawić! To przez nią nadal tu pracuje! Nie pozwoliła mu zaszyć się w samotności w domu na odludziu. To przez nią spędza niedziele na obiadach z Minerwą i Albusem. To przez tą małą cholerę został ojcem kilka miesięcy przed narodzeniem jego dziecka! I to w końcu przez nią jest szczęśliwy - musiał to przyznać. Choć tylko w myślach! Nikt tego z niego nie wyciągnie! - poprzysiągł i sam nad sobą się ulitował. - Ta denerwująca czerwono włosa zmusi go do wyjawienia tego, nie raz, nie dwa… takie jego ciężkie życie!
- Severusie, co robisz? - Emily weszła do gabinetu męża.
- Układam plan na zatrucie życia smarkaczom, gdy wrócą do Hogwartu - odpowiedział ze złośliwym uśmieszkiem.
- Wierzę ci - zaśmiała się i usiadła na jego kolanach. - A możesz na moment przerwać?
- Przekonasz mnie? - zapytał z błyskiem w oczach.
- Może - wymruczała z ustami przy jego ustach, pocałowała go delikatnie, po czym zeszła z jego kolan i spojrzała na  niego zadowolona. - To dopiero zaliczka! A teraz chodź!
- Gdzie - zdziwił się.
- Do Poppy! – przypomniała, przewracając oczami. - Dzisiaj mieliśmy się zgłosić!
- Pamiętam - mruknął nieprzekonująco.
- Dziś dowiemy się czy będziemy mieli córeczkę czy synka! - mówiła nadal podekscytowana.
- Mamo - usłyszeli za sobą niepewny głosik.
- Co się stało? - zapytał Snape, wstając od biurka.
- Mam się pakować? - Harry spuścił główkę.
- Po co? - zaskoczona Emily spojrzała na męża.
Snape westchnął.
- Harry, o czym ty mówisz?
- Nie oddacie mnie? - zapytał cicho Harry.
- Oczywiście, że nie, kochanie - odpowiedziała mu Emily poważnie.
- Skąd ten głupi pomysł? - Snape spojrzał na niego, mrużąc oczy.
- Będziecie mieć teraz swoje prawdziwe dziecko. - Wzruszył ramionami. - Więc ja nie będę wam już potrzebny.
- Och, skarbie - załkała Emily i przytuliła go mocno. - Nigdy cię nie oddamy, Harry!
- Naprawdę? - podniósł wzrok pełen nadziei na Snape’a.
- Naprawdę - odpowiedział i przytulił żonę i syna. - Jesteś nasz i musisz się z tym pogodzić.
- Więc dalej będziesz moim tatą?
- To chyba oczywiste - powiedział Mistrz Eliksirów.
- I będziemy chodzili w niedziele na lody?
- Tak, kochanie - zaśmiała się Emily.
- A teraz idź się ubrać - odezwał się Snape. - Idziemy do madame Pomfrey dowiedzieć się o płci dziecka.
Gdy Harry wybiegł z salonu, Emily spojrzała z czułością na męża.
- Wiesz, że jesteś wspaniałym ojcem? – zapytała, obejmując go mocno.
- Nie psuj mi opinii - mruknął z beznamiętnym wyrazem twarzy.
- To będzie takie straszne, jeżeli ludzie będą cię uważać za kochającego męża i ojca? - zmarszczyła czoło.
- Wiesz ile pracowałem na swoją opinie zimnego drania? - zakpił.
- Wiem ile ja się musiałam napracować, żebyś przestał być tym zimnym draniem - pocałowała go szybko w usta.
Gdy Harry wrócił, wyszli z lochów i skierowali się do skrzydła szpitalnego.
- Ciekawe czy to będzie chłopiec czy dziewczynka -zastanawiał się na głos Harry i złapał Snape’a za rękę.
- Nie ważne kto to będzie - powiedział i spojrzał na Emily. - Ważne, żeby było zdrowe.
- Coś mi się zdaje że to będzie dziewczynka - odezwała się Emily z uśmiechem.
- Eeee… lepiej żeby był chłopiec! - zawołał Harry.
- Dlaczego?
- Bo chłopca mogę nauczyć latać na miotle i grać  w szachy! - odpowiedział poważnie.
- Dziewczynkę też - mruknął Snape.
- Naprawdę? - zdziwił się chłopiec.
- Oczywiście - poparła męża Emily. - Ja umiem grać szachy!
- Więc może to być dziewczynka - zgodził się wspaniałomyślnie Harry.
Emily i Snape wymienili rozbawione spojrzenia.
Madame Pomfrey uśmiechnęła się na ich widok. Snape tylko prychnął. Nie miał zamiaru być miłym i czułym dla i przy innych!
- Kochanie - Emily miała w nosie jego postanowienie i zmusiła go by chwycił ją za rękę, gdy położyła się na łóżku. Harry także zaczął brać przykład z matki… niestety i właśnie w tej chwili niszczył jego reputacje zimnego drania, siadając mu na kolanach.
- To chłopiec? – zapytał, patrząc na pielęgniarkę zafascynowany.
- Zaraz sprawdzimy - zaśmiała się i różdżką zaczęła wykonywać skomplikowane ruchy nad brzuchem Emily. - Dziewczynka! - oznajmiła i zostawiła małą rodzinę samą.
- Dziewczynka? - powtórzył Harry. - Nauczę ją latać!
- Dziewczynka - tym razem to Snape wymówił, spojrzał na brzuch żony potem w okno.
- Severusie? - zapytała cicho. - Nad czym myślisz?
-Myślisz, że Albus zgodzi się by w lochach wyczarować fosę i kilka krokodylów?
- Po co ci fosa? - Zaskoczona uniosła brwi.
- Moja córka, Em! - powiedział jakby to była oczywista odpowiedź. - Nich tylko ktoś się do niej zbliży!
- Będziemy ją tato pilnować! - obiecał Harry, gładząc Emily po zaokrąglonym brzuchu.
- Będziemy - przyznał Snape i pocałował żonę.
Emily spojrzała na nich z radością. Jej mężczyźni.

Kilka miesięcy później

- Czemu ona jest taka mała? - zapytał Harry, siedząc na łóżku rodziców, patrząc na dziewczynkę śpiącą w ramionach Severusa.
- Ty też byłeś taki malutki, gdy się urodziłeś - odpowiedziała Emily z uśmiechem.
- Naprawdę? - spojrzała na nią z niedowierzaniem.
- Tak, skarbie - zaśmiała się.
- Tato, a kiedy weźmiemy Kati na boisko i nauczymy latać? – zapytał, patrząc na ojca.
Snape pocałował dziewczynkę w czoło po czym podał ją Emily.
- Za jakieś trzy lata – odpowiedział, kładąc się obok żony i syna.
- Trzy lata?! - krzyknął Harry, co spowodowało płacz Kati. – Przepraszam - wyszeptał.
- Nic się nie stało - odparła Emily, uspokoiwszy kilkoma spokojnymi ruchami córeczkę.
- Za trzy lata ja będę miał dziewięć lat! - powiedział z zadumą.
- I będziesz mógł uczyć siostrę jak się lata - Snape przytulił go do siebie.
- Będę najlepszym starszym bratem! - przyrzekł chłopiec.
- Już jesteś - Emily spojrzała na męża i dzieci z uśmiechem.
Severus Snape leżał na łóżku w czarnej koszuli i spodniach, jego nietoperze szaty leżały na kanapie w salonie, przytulał do siebie chłopca którego najpierw nie chciał widzieć, a teraz kocha jak swojego syna, gładzi dłonią stópkę swojej małej córeczki i uśmiecha się do swojej żony… do mnie - pomyślała z czułością Emily.


                       

70 komentarzy:

  1. Piękne!! Poprostu magia. Sev taki wspaniało myślny, opiekuńczy i kochany, aż mnie za serce zlapalo :') Emily jest uparta, ale to wszystko dzieki niej :) Weny i buziaki ~(niezalogowana) Tencza

    OdpowiedzUsuń
  2. Super:D bardzo mi się podobała:D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna miniaturka ;)
    Szczerze mówiąc uwielbiam opowiadania gdzie Severus opiekuje się Harrym i zmienia swoje zachowanie względem niego.
    No i dobrze, że Snape związał się z Emily bo to głównie jej zasługa, że oprócz córki w jego życiu pojawił się też i syn ;)
    Już nie mogę doczekać się Dramione...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, miałam być pierwsza! No nic, jestem druga! Tak więc mini cudowna! Sev i Harry? Oh cudne! Sev ojcem?! Hihi... Widzę, że lubisz imię Emily<3 Lily- Emily <3 Kocham cię, wiesz? Jesteś cudowna!
    U mnie nowa mini!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna !! Super ci wyszła :) ale super *_* Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna <3 Nigdy nie spotkałam się z takim pomysłem, ale jest genialny! Czekam na Dramione i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy takiego czegośnie czytałam.
    Po przeczytaniu tej miniaturki :
    a) chciałabym, żeby było to dłuższe
    b) chciałabym przeczytać co było dalej
    c) widzę nawet gdy zamknę oczy Harry'ego z maskotką Lwa i przytulającego go Snape
    d) błogosławie, że dodałaś miniaturkę szybciej
    e) nie mogę doczekać się Dramione
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  8. Napiszesz ciąg dalszy ? Proszęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę. Uwielbiam Severitusy <3
    Cudne <3
    Pozdrawiam i weny życzę.
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę :D Jak będę miała pomysł to postaram się stworzyć drugą część :D

      Usuń
  9. jejku jejku popłakałam sie. To jest druga najulbieńsza miniaturka bxbzbzbzbzvz( pierwsza to Hermiona z Syriuszem ... i cofinięcie sie wczasie ) mam nadzieje że nie długo dodasz następną! jejku jejku kocham twoje miniaturki!! No i oczywiście dzielnie wyczekuje następnej! tak jak Ann chciałabym przeczytać co było dalej to było by bxbzbzbzbbzbv

    OdpowiedzUsuń
  10. Oooo jak slodkooooo<3
    Boskie.
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem zaskoczona! ;o Jak zobaczyłam, że to będzie pairing Snape i ktoś tam, to tylko w głowie, gdzieś mi się kołatało, że jeśli będzie gdzieś Draco, to nich jego żoną będzie Hermiona. A tu proszę, taki obrót spraw, że oni są jeszcze malutcy.
    Na prawdę wyszło ci super. Tego się nigdy nie spodziewałam, ale w sumie, to ciągle nas zaskakujesz. :D
    Pozdrawiam i życzę weny. Już tak bardzo nie mogę się doczekać tego Dramione :D
    Mika M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedna z najlepszych twoich miniaturek ;) zakochałam się w niej. Snape jest cudownym ojcem :)
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Popłakałam się... Po prostu cudo, tak jak zawsze. Z niecierpliwością czekam na kolejną miniaturkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Słodka. Bardzo słodka. Tak słodka, że aż czy możliwa? :)
    Zabawne - maskotka lwa. Też lubię lwy ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna miniaturka.
    Severus tak się zmienił.
    Cieszę się, że stworzyli kochającą rodzinę.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  16. Słodko.. Nie czytałam jeszcze takiej.. Pomysł bardzo ciekawy.. :)

    Cornelia.. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne! *-* Matko, wzruszyłam się... Bardzo, bardzo oryginalne i pomysłowe. Jedna z moich ulubionych miniaturek! <3

    http://miniaturkidosme.blogspot.com/
    Pozdrawiam BellatriX ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest świetna, łezki mi lecą. Bardzo wzruszająca, a sam pomysł naprawdę niespotykany. :)
    Jedna z twoich najlepszych miniaturek.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Rany, cudowne <3 Masz ogromny talent i wyobraźnię :*

    OdpowiedzUsuń
  20. A to było takie cudowne, bardzo mi się sopdobała ta minaiaturka, czekam na dramione <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczna i taka inna ta miniaturka :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne! :) Kocham twoje miniaturki... Harry taki dzieciaszek kochany, ciekawe jak by to wyglądało w przyszłości, a Sev! Idealny ojciec i mąż. Życzę weny.
    Pozdrowienia :3

    OdpowiedzUsuń
  23. Po pierwsze świetne, piękne i niesamowicie zaskakujące.
    Po drugie czytasz w moich myślach, bo od tygodnia piszę miniaturkę gdzie Snape ma córkę (kogoś z Hogwartu).
    Po trzecie: Zakochałam się w tej miniaturce!
    Po czwarte życzę weny :)

    Aveline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Po piąte zapraszam: http://mojaminiaturka.blogspot.com/2014/08/panna-snape-ukryte-pokrewienstwo-cz1.html

      Usuń
  24. AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!
    KOCHAM! BOSKA!
    SEV TAKI KOCHANY, TAKI OPIEKUŃCZY...ALE I TAK DLA MNIE SEV PASUJE TYLKO DO HERM!
    CZEKAM NA DRAMIONE!
    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WENY ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę przyznać że pierwszy raz spotkałam się z taką miniaturką. Bardzo mi się podoba. :) Pomysł jest bardzo oryginalny a napisane po prostu świetnie :-).
    Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do siebie Anonimek :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój Merlinie! Zachwyciłaś mnie tą miniaturką! Malutki Harry jest taki słodki. A Sev jest taki kochany i opiekuńczy i czuły ! To twoja najlepsza miniaturka! Zdecydowanie ci to wyszło ^^
    Przefajne !
    Kocham ja! <33333333333333333333
    Pozdrowienia
    Jane
    P.s :Błagam zrób jeszcze kiedyś miniaturkę z malutkim Harryym :D

    OdpowiedzUsuń
  28. planujesz jakieś fremione? nie znalazłam zbyt dużo blogów w tej tematyce (ogólnie wolę miniaturki) i z poziomem ich było różnie, a twoje bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Cufoowna jedyną w swoim rodzaju i jednocześnie wspaniała wzruszająca i w ogóle. Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  30. Słodkie :) Musze przyznać że te miniaturki wychodzą Ci coraz lepiej ;) Życzę weny i czekam nn :) Z.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak Snape potrzebuje krokodyli, to handluje kilkoma (12) i może wpaść. ;>
    Bardzo mi się to podobało, Sevek w roli takiego opiekuńczego... wzruszające!

    OdpowiedzUsuń
  32. Super ;-) Bardzo mi się podoba :-) //Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  33. jejku jejku !
    Mój fanart !
    Na Merlina
    Ciesze się jak Dumbledore drobsem!
    hzhzhhhhhh

    OdpowiedzUsuń
  34. Jasne, że się podobało ;) coś zupełnie innego. Super. ;-) Snape taki inny (kocham go pod każdą postacią, ale tu jest rewelacyjny).

    Pozdrawiam i czekam na kolejną!

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowna ta miniaturka... Severus ojcem, to było takie słodkie, całe jego zachowanie.

    Życzę weny. Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  36. Jakie to cudowne
    Severus ojcem i to jego zachowanie wobec Harrego
    Słodkie
    Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Zapraszam na http://little-big-love-by-cornelia.blogspot.com/ mam nadzieję, że ci się spodoba.. :)

    Cornelia.. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Jakie urocze *▼*

    OdpowiedzUsuń
  39. Zapraszam na Rozdział 18 www.hg-ss-all-i-need.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Córka Ciemności23 sierpnia 2014 23:00

    świetna miniaturka ;**

    OdpowiedzUsuń
  41. Kiedy następna??? :-D

    OdpowiedzUsuń
  42. Severus jest swietnym ojcem ,mezem, facetem...super.KIEDY NASTEPNA?

    OdpowiedzUsuń
  43. O rany,dopiero w piatek? Czeeemuuu? To Twoja wina,ze kaprysimy,rozpuscilas nas... Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moze,tak ladnie prosze,tak bardzo ladnie...Wiem wiem,to nazywa sie "byc upierdliwym"ale jednak,moze dala bys rade troszke predzej?PROSZE...

      Usuń
    2. Niestety pojawi się w terminie :D
      Miniaturka jest na urodziny jednej z czytelniczek, więc wcześniej nie da rady, ale postaram się ją dodać wcześnie rano ;)

      Usuń
  44. Cudowne. Takie.. wzruszające.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ojeeej. To takie nieprawdopodobne i niepodobne do Snape'a, ale jakoś w ogóle nie przeszkadza :D uroczo, słodziutko i w ogóle ; ))

    Zapraszam do mnie http://snapeopowiesc.blox.pl/2014/08/Rozdzial-XXVII.html wreszcie udało mi się wyjść z "pisarskiego dołka"

    OdpowiedzUsuń
  46. Bede czekac,bo na Twoje opowiadania warto. Szkoda ze nie wiedzialam,ze mozna dostac miniaturke na urodziny.Sa jakies warunki,czy wystarczy poprosic?Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy poprosić ;)

      Usuń
    2. No cóż,za gapowe sie płaci...Za rok,napewno poprosze o "urodzinowa miniaturke",dziękuje za odpowiedz,Ewa

      Usuń
  47. Cudowna miniaturka! Coś pięknego... Severus zmienił się nie do poznania w twoim opowiadaniu, oczywiście na lepsze! <3
    Twoje miniaturka są najlepsze, gdyż są zupełnie inne od reszty, skąd ty bierzesz tak wiele cudownych pomysłów? Zazdroszczę. :*

    Pozdrawiam.
    http://history-of-lily-evans.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Jejku, jaka cudna miniaturka <3
    Chcialabym, żeby moje dziecko miało takiego ojca, jak Severus :)
    Lecę dalej nadrabiać zaległości,
    Ściskam ;*
    Weny ;*
    e_schonheit ;*

    OdpowiedzUsuń
  49. Jaka wspaniała miniaturka! Po prostu cudowna ! :**
    Charlotte
    ---------------
    charlotte-petrova-dramione.blogspot.com
    dramione-wymiana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  50. To było magiczne. Sama nie wiem, bo ciężko wybrać z twoich świetnych miniaturek, ale ta chyba jak na razie spodobała mi się najbardziej. :') Uwielbiam notki o Severusie, ale ta była wyjątkowa. Snape opiekunem Harry'ego - syna swojego największego wroga - takiej historii jeszcze nie czytałam. No dobrze, lecę dalej.

    OdpowiedzUsuń
  51. NAJLEPSZA ZE WSZYSTKICH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jeszcze jest wiele tak samo pięknych ale ta.... nie mam nawet słów :****
    jestem tu nowa ale obiecuje że będę tu często zaglądać :*
    kasia

    OdpowiedzUsuń
  52. uwielbiam tą miniaturkę. jest niesamowita <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Dopiero teraz znalazłam to opowiadanko i powiem ci, że jest świetne! Już dawno nie czytałam czegoś tak słodkiego! Podoba mi się taka alternatywna wersja dzieciństwa Harrego. Tak mi się lepiej zrobiło na serduchu :D
    Czyli sześciolatki potrafią gotować? To w przyszłym roku zagonię mojego Młodego do garów!
    Tak przy okazji dzięki za komentarze u mnie na blogu!
    Buziaki i weny życzę !

    OdpowiedzUsuń
  54. Uwielbiam tą miniaturkę! Jest słodka, ale nie przesłodzona! Weny życzę!
    ps. Zapraszam do siebie! http://indifferencethatmustbe.blogspot.com/p/spis-tresci.html

    OdpowiedzUsuń
  55. super opowiadanie !
    ps. dawaj więcej seva!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  56. Śliczna Emily z domu pewno Pestens

    OdpowiedzUsuń
  57. Hejka,
    przepięknie, wspaniale pokazałaś Snape takiego zimnego, a później jak zaakceptował Harego...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń