Ginny
z Hermioną siedziały na kanapie i w najlepsze rozmawiały, gdy do mieszkania
wszedł Draco Malfoy, który nie spojrzawszy nawet na kobiety, wszedł do sypialni
zatrzaskując za sobą drzwi.
-
Co się stało? – zapytała zdziwiona Ginny.
-
Nie wiem - odpowiedziała zaniepokojona Hermiona i obie ruszyły za blondynem. -
Skarbie co ty robisz?
-
To koniec – warknął, pakując swoje rzeczy do walizki.
-
Koniec? - powtórzyła cicho Hermiona i poczuła jak jej serce zamiera.
-
Głucha jesteś? - zapytał z wrednym uśmieszkiem. - Koniec!
-
Malfoy co ty wyrabiasz?! - krzyknęła zaszokowana Ginny. - Herm zrób coś! On się
pakuje!
-
Widzę – wyszeptała Hermiona, patrząc na blondyna smutnym wzrokiem.
-
I nic nie zrobisz? - wykrzyknęła rudowłosa.
-
Nie mogę - powiedziała cicho Hermiona i wybiegła z sypialni.
-
Hermiona! - krzyknęła za nią Ginny i spojrzała z nienawiścią na Malfoy’a. -
Jesteś największym sukinsynem jakiego kiedykolwiek poznałam!
-
W rzeczy samej - mruknął Draco, jednym machnięciem różdżki zniknął swoje rzeczy
i wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami.
-
Mionka - wyszeptała Ginny wchodząc do łazienki, w której jej przyjaciółka
siedziała na podłodze i bezgłośnie płakała.
-
Poszedł? - załkała, patrząc na nią załamana.
-
Tak - odpowiedziała rudowłosa i usiadła obok byłej Gryfonki. - Co oznaczały
Twoje słowa?
-
Nie mogłam go zatrzymać - mruknęła Hermiona.
-
Dlaczego?! - zdziwiła się Ginny.
-
Gdy zaczęliśmy się spotykać, Draco zaznaczył, że gdy będzie chciał odejść pozwolę
mu na to - wyznała cicho.
-
Jak mogłaś?!
-
Chciałam z nim być! - odpowiedziała z goryczą. - I głupio myślałam , że on mnie
kocha!
-
Od kiedy się wam nie układało? - zapytała Ginny, obejmując przyjaciółkę.
-
No i właśnie tu mnie zaskoczył - powiedziała zagryzając wargę. - Nic się nie
psuło, nadal traktował mnie jak księżniczkę, nic nie zapowiadało, że ma mnie
dość…
-
Może ktoś go zmusił? - zastanawiała się głośno rudowłosa.
-
Niby kto? - prychnęła Hermiona. – Po prostu ma mnie dość, znudził się i
odszedł!
-
Herm co masz zamiar zrobić?
-
Wyjechać - mruknęła ocierając łzy. – Nie chcę tu mieszkać! To miejsce za bardzo
mi przypomina … wszystko co z nim związane…
-
Gdzie chcesz wyjechać? - zapytała zaniepokojona Ginny.
-
Zawszę chciałam zwiedzić Paryż - powiedziała wzruszając ramionami. - Choć jest
jedna rzecz o której nie zdążyłam mu powiedzieć…
-
O czym?
-
O naszym dziecku - wyszeptała, a nowe łzy pojawiły się w jej oczach.
-
Jesteś w ciąży?! - wykrzyknęła zaszokowana Ginny.
-
Tak - załkała Hermiona. - Miałam nadzieję , że mu dzisiaj o tym powiem, a on
właśnie dzisiaj musiał odejść!
-
Znajdziemy go! - obiecała Ginny.
-
Nie będziemy go szukać! - powiedziała Hermiona wstając. - Odszedł, ponieważ
nie zależy mu na mnie! Nie chcę żeby moje dziecko było dla niego przykrym
obowiązkiem!
-
Ale Herm on ma prawo wiedzieć! - odpowiedziała niepewnie rudowłosa.
-
A ja mam prawo być kochana i moje dziecko też! - wykrzyknęła Hermiona i wyszła
z łazienki.
Wieczorem
leżąc w łóżku Hermiona ze smutkiem przypomniała sobie dzień, w którym pierwszy
raz poczuła jak wspaniale całuje Draco…
- Granger do cholery! -
warknął blondyn patrząc na nią ze złością. - Wkurzasz mnie!
- I o to mi chodzi - odparła z
wrednym uśmiechem. - Wkurzanie cię , postanowiłam uznać za mój nowy cel
życiowy!
- Myślisz, że jesteś taka
zabawna?! - zawołał wściekły.
- Ja to wiem! - powiedziała
patrząc na niego z dumnym uśmieszkiem. - Ponieważ ja mogę myśleć, bo mam
coś takiego co nazywamy MÓZGIEM , ale co ty możesz o tym wiedzieć, jak…
Malfoy warknął coś pod nosem,
podszedł do Gryfonki i pocałował ją namiętnie.
- Czemu to zrobiłeś?! -
wyszeptała zdezorientowana, gdy oderwali się od siebie.
- Nie gadasz gdy cię całuje-
powiedział z krzywym uśmieszkiem. - Właśnie znalazłem na ciebie sposób Granger!
-
Draco, dlaczego musiałam cię pokochać - załkała cicho, otulając się szczelniej
kołdrą.
- Malfoy co tu robimy? -
zdziwiła się Hermiona patrząc na najromantyczniejszą i najdroższą restaurację w
czarodziejskim świecie.
- Dzisiaj są walentynki
Granger - odpowiedział przewracając oczami.
- Wiem – prychnęła.
–Zastanawiam się tylko dlaczego mnie tu zabrałeś, a nie jakąś inną dziewczynę!
- Ponieważ chciałem ciebie
zabrać, a nie inną - warknął i pociągnął ją do środka.
- Pięknie tu - wyszeptała
zachwycona Hermiona, gdy siedzieli przy stoliku.
- Tak pięknie - mruknął
Malfoy, patrząc na nią z dziwnym uśmiechem.
- Zatańczymy? - zapytała
niepewnie, gdy parkiet zapełnił się od tańczących par.
- Dla ciebie wszystko
księżniczko! - powiedział z seksownym uśmiechem, biorąc ją za rękę i prowadząc
na parkiet.
Tańczyli do wolnej muzyki i wtedy
Hermiona uświadomiła sobie, że zakochała się w przystojnym blondynie!
Hermiona
wstała z łóżka i podeszła do szafy, otworzyła ją i ze łzami w oczach patrzyła na
pustą stronę , którą zajmował Draco.
-
Nic nie zostawił - mruknęła załamana. - Nawet jednej głupiej koszuli!
Nie
wiedząc co ze sobą począć, poszła do kuchni, po czym z cichym westchnieniem
spojrzała na bukiet tulipanów w wazonie, które Draco podarował jej dwa dni
temu.
-
Dlaczego nie mogłeś mnie pokochać? - wyszeptała gładząc liście kwiatów. - Nie
mogłeś znaleźć w swoim sercu, choć małego miejsca dla mnie?
Usiadła
na krześle i, płacząc, przypomniała sobie moment, w którym złożyła tę głupią
obietnice.
- Draco powiesz mi o co
chodzi? - zapytała Hermiona, patrząc zaniepokojona na swojego chłopaka.
- Za tydzień kończymy Hogwart
– powiedział, bawiąc się jej włosami.
- Wiem - zaśmiała się
Gryfonka.
- Myślałem nad swoim życiem…
- I? - zapytała cicho.
- I sądzę, że możemy się
spotykać przez jakiś czas - powiedział poważnie.
- Przez jakiś czas? - zapytała
zaszokowana.
- Nie oszukujmy się Granger -
warknął. - Ja jestem czarodziejem czystej krwi ty…
- Szlamą - wyszeptała, a jej
serce rozpadło się na milion kawałków.
- Chodzi mi o to… że pewnego
dnia mogę postanowić, iż nadszedł czas zająć się dobrym imieniem rodziny i …
- I zostawisz mnie, by znaleźć
odpowiednią kobietę - dokończyła za niego ze łzami w oczach.
- Granger nie mówię, że to
kiedyś nastąpi… ale jest to możliwe, lecz mogę mieć też inny powód… -
powiedział stanowczo. - Tak więc, jeżeli chcesz być ze mną , musisz mi obiecać,
że gdy zdecyduje się odejść, nie będziesz robić scen!
Hermiona spojrzała na blondyna
szeroko otwartymi oczami.
Jak to możliwe by chłopak, którego
pokochała, nie czuł do niej kompletnie nic?
Byli ze sobą rok, przetrwali
niezadowolenie przyjaciół i rodziny, a teraz, gdy była pewna, że blondyn się
jej oświadczy, on mówi że nie wyobraża sobie z nią całego życia? Co miała
zrobić?
- Obiecuję - wyszeptała, choć
wiedziała że będzie później tego żałować, lecz w jej sercu nadal tlił się
maleńki płomyk nadziei, na to że być może Draco Malfoy pokocha ją naprawdę.
Właśnie w tamtej chwili uświadomiła sobie, że chłopak nigdy nie wyznał jej
miłości, przyjmował jej uczucie, ale nic jej nie obiecywał!
Postanowiła cieszyć się każdą
chwilą! Martwić będzie się później!
- I właśnie chwila zamartwiania się
nadeszła - mruknęła ocierając łzy, położyła dłoń na jeszcze płaskim brzuchu. -
Nie martw się kruszynko , obiecuję cię kochać za nas oboje, wiem że nie
zastąpię ci Twojego tatusia… mi nikt go nie zastąpi , ale musimy sobie
poradzić!
Hermiona
z samego rana spakowała wszystkie swoje rzeczy i wysłała je do domu Harry'ego i
Ginny. Rudowłosa zaproponowała by u nich przez jakiś czas zamieszkała, a
Hermiona z ulgą się zgodziła.
Nie
chciała mieszkać, w miejscu gdzie na każdym kroku znajdowała ślad obecności
Malfoy’a.
Westchnęła
i przeniosła się w miejsce, które uważała za najpiękniejsze.
- Chcesz ze mną zamieszkać? -
zapytała Hermiona, zachwycona patrząc na blondyna.
- A co w tym dziwnego? -
zaśmiał się Draco. – Nie chcę cię na zbyt długo spuszczać z oka!
Dziewczyna uśmiechnęła się
promiennie.
- Z przyjemnością z tobą
zamieszkam! - zawołała, rzucając mu się na szyję.
- Nie przyjąłbym innej
odpowiedzi - mruknął całując ją mocno. - Z tego właśnie powodu przywiozłem cię
tutaj!
- Dlaczego właśnie tu? -
zdziwiła się.
- Uwielbiam to miejsce -
powiedział wzruszając ramionami. - Właśnie tutaj spędzałem z rodzicami wakacje,
gdy byłem mały!
- Pięknie tu - wyszeptała
Hermiona, rozglądając się po piaszczystej plaży i podziwiając zachód słońca.
Teraz
siedziała na tej samej plaży i płakała.
Żałowała
, że … no właśnie czego żałowała? Że oddała mu swoje serce? Nie, tego nie
żałuje!
Tego
że będzie miała jego dziecko? Tego też nie żałowała!
Żałowała
natomiast , że nie udało jej się sprawić, by Draco chciał spędzić z nią
resztę życia.
-
Co tu robisz? - usłyszała za sobą tak bardzo kochany przez nią głos.
-
Siedzę - warknęła nie odwracając się.
-
Musisz tutaj? - warknął.
-
Tak - odparła ocierając łzy. Nie chciała na niego patrzeć, bała się, że gdy
spojrzy w jego oczy, zacznie go błagać o choć kilka godzin razem!
-
Idź stąd! - rozkazał.
-
Sam idź – odparła z goryczą w głosie. - To najlepiej ci wychodzi!
-
Miałaś nie robić scen! - warknął, siadając obok niej.
-
Nie robię - odpowiedziała cicho. - Obiecałam, a ja zawsze dotrzymuje słowa.
-
Więc co tu robisz? - zapytał, patrząc na nią poważnie.
-
Nie Twój interes – powiedziała, wstając.
-
Granger ja musiałem odejść – warknął, łapiąc ją za rękę.
-
Nie oczekuję, od ciebie tłumaczeń - odpowiedziała cicho.
-Podziękujesz
mi kiedyś - powiedział stanowczo.
-
Dlaczego niby mam ci podziękować za zrujnowanie mi życia? - zapytała, patrząc
na niego załamana. - Czy ty jesteś takim idiotą Malfoy?! Kocham cię! A teraz
muszę nauczyć się żyć bez ciebie!
-
Jestem potworem! - wykrzyknął Malfoy.
-
O czym ty gadasz?! - spojrzała na niego zaszokowana.
-
Boję się, że upodobniam się do ojca – wyznał, patrząc na ocean.
-
Draco nie jesteś do niego podobny! - powiedziała przytulając się do niego. -
Jesteś wspaniałym mężczyzną! Czułym i kochającym!
-
Mój ojciec też kiedyś taki był - mruknął.
-
Nie prawda! - zaprzeczyła gwałtownie. - Draco Twój ojciec był od zawsze oschły
i bezlitosny! Tak został wychowany! A ciebie Narcyza nauczyła najważniejszych
wartości!
-
Za bardzo mi na tobie zależy, by cię zranić! - warknął, odsuwając się od niej.
-
Ranisz mnie odchodząc! - powiedziała ze łzami w oczach.
-
Granger, do cholery, za bardzo cię kocham by cię skrzywdzić! - wykrzyknął
wściekle.
-
Pierwszy raz powiedziałeś, że mnie kochasz - wyszeptała zachwycona.
-
Pierwszy i ostatni! - warknął i zaczął odchodzić.
-
Ożenisz się ze mną? - zawołała za nim.
Blondyn
zatrzymał się gwałtownie i spojrzał na nią zaszokowany.
-
Coś ty powiedziała?!
-
Kocham cię i chcę, żebyś się ze mną ożenił! - powiedziała, podchodząc do niego
z promiennym uśmiechem.
-
Ale ja cię skrz… - zaczął, lecz przerwała mu namiętnym pocałunkiem.
-
Draco, dopóki będziesz mnie kochał, nigdy przenigdy mnie nie skrzywdzisz! -
zapewniła poważnie.
-
Kocham cię - wyszeptał i pocałował ją czule.
-
Ja ciebie też - odpowiedziała szczęśliwa.
-
Obiecuję, że zrobię wszystko byś była szczęśliwa! - powiedział poważnie i znów
złączył ich usta w pocałunku.
-
Muszę ci coś wyznać - wyszeptała Hermiona, gdy siedzieli razem na plaży patrząc
na zachód słońca.
Malfoy
obejmował ją od tyłu, dziewczyna opierała się o niego i położyła jego ręce na
swoim brzuchu.
-
Tu rośnie nasze dziecko – wyznała, rumieniąc się.
-
Jesteś w ciąży?! - zapytał zdumiony, po czym położył ją na piasku i schylił się
nad nią. - Kocham ciebie i nasze dziecko!
-
Nawet nie wiesz, jaką miałam nadzieję, że to od ciebie usłyszę - powiedziała z
uśmiechem.
-
Wiesz jak będziemy mieć córkę… - zaczął Draco poważnie.
-
To co?
-
To mam dla niej idealne imię - dokończył i pocałował ją namiętnie.
-
Hope – powiedział Draco, patrząc na żonę i córeczkę.
-
Nadzieja - wyszeptała ze łzami w oczach Hermiona.
-
Nasza mała nadzieja - odpowiedział Draco, całując czule żonę.
-
Hope Malfoy - powiedziała Hermiona z uśmiechem. - Pasuje do niej!
-
Kocham was - odparł poważnie Draco, patrząc na swoją żonę i jednodniową
córeczkę.
-
Wiem skarbie - Hermiona spojrzała na niego z miłością. - Okazujesz nam to
każdego dnia!
Pierwsza ! :)
OdpowiedzUsuńNeffi Snape
Mam świeczki w oczach. Cudowna miniaturka!
OdpowiedzUsuńTwoja Hermiona jest straaaaasznie uczuciowa. Za każdym razem jak odchodzi od niej facet to ona się załamuje. Wydaje mi się że kanoniczna Hermiona wzięła by się w garść i nie płakałaby tylko zajęła się sobą ( zważywszy na to że jest w ciąży, a dziecko jest ważniejsze niż ukochany facet). Spróbuj następnym razem przedstawić jako silną kobietę która będzie walczyć, ale się nie załamie. Miniaturka ogólnie bardzo fajna. Myślałaś żeby w tej miniaturce o Lunie i Augim jako poboczną parę dać Hermione i Severusa ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Meredith
Czytasz mi w myślach :) Sevmione znajdzie się w tej miniaturce :D
UsuńNo witam :) Kocham Cię za to Dramione :3 G-E-N-I-A-L-N-E
OdpowiedzUsuńczekam na Lune i Rockwooda :3
Ann
Bardzo,bardzo bardzo dziekuje! Oczy mi sie spociły...Myslałam ze to Lucjusz maczał palce w decyzji Draco,a on odszedl bo ja kochal... Super Ewa
OdpowiedzUsuńJak słodko :)
OdpowiedzUsuńSzybka ta miniaturka :D
O ile "szybka" to dobre określenie ;)
Czekam na L&R:D
Weny.
Pozdrawiam,Lili.
:)
OdpowiedzUsuńM.
P.S. Chyba robię się leniwa jeśli chodzi o komentowanie :D
Słodka miniaturka :) Myślałam, że Lucek mu kazał ją rzucić, a tu takie zaskoczenie. Przyjemnie się czytało, jednak jedna rzecz zraniła me oczy "różdżki zniknął swoje" to zniknął razi, ale tak właściwie to jedyny błąd, który od razu wyłapałam.
OdpowiedzUsuńCzekam na następną miniaturkę :3
Pozdrawiam,
Crazy ♥
Miniaturka bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńJedynym minusem jest to, że jest taka krótka...
Dobrze. że Herm wzięła sprawy w swoje ręce i wyjaśniła sobie wszystko z Draco.
Uwielbiam Dramione ;)
Pozdrawiam
Słodka miniaturka.
OdpowiedzUsuńA myślałam że on ją rzucił bo mu kazała jakaś umowa małżeńska.
Dalej czekam i proszę o miniaturkę Tomione albo Lucmione
Świetna miniaturka! Czekam na kolejną i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńSłodka i urocza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :)
Przepraszam Gisiu, ale moim zdaniem miniaturka trochę przesłodzona :(
OdpowiedzUsuńLayls
Nie masz za co przepraszać ;)
UsuńJa piszę za słodkie miniaturki, i nic na to nie poradzę ;)
Świetna, uwielbiam takie miniaturki
Usuńświetna :) ja uwielbiam dramione, więc dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńplanujesz może napisać Teomione? Byłabym wdzięczna... :)
UsuńKrótkie ale świetne.
OdpowiedzUsuńBoskie <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już wczoraj o 23, ale byłam na telefonie i szczerze nie chciało mi się na nim komentować. Dzisiaj wróciłam żeby zostawić po sobie ślad i przeczytałam jeszcze raz. Normalnie oczy mi się zaszkliły ;)
Piękna miniaturka. Uwielbiam Twoją twórczość. I na prawdę jestem pod wrażeniem. To było genialne :)
No więc, co będzie następne? Luna i Rookwood? Jeśli tak, będzie poboczny parring?
Nie wiem co będzie po Lubie i Rookwoodzie :D A poboczny parring? Napewno Sevmione :D
UsuńGisiu,
OdpowiedzUsuńtwoje miniaturki są super. Zaczęłam je czytać już dawno, ale nie chciałam ich komentować. W końcu się odważyłam. :) Życzę weny i do następnej miniaturki :)
Cudowna miniaturka <3
OdpowiedzUsuńHope - ładne imię :D
Plaża, zachód słońca - mega romantic, chciałabym coś takiego przezyć. Moze nie rozstanie, płacz, łzy, ale taką scenę na plaży, o zachodzie słońca.. Jestem niepoprawną romantyczką :P
Luna i Rockwood? No no no może być ciekawi, a znając ciebie na poewno tak będzie :D
Czekam z niecierpliwością :*
Ściskam ;*
e_schonheit ;*
Gisiu,mogła bym Cię prosic o miniaturke Sevmiona lub Lumiona? Taka długa,słodkasna. Jakies perypetie które spotykaja ich juz po slubie. A moze kontynuacje jakiejs miniaturki z ich udziałem? Ewa
OdpowiedzUsuńPostaram się taką napisać :D
UsuńDziękuje!!! Będe czekała!:-)
UsuńWspaniała miniaturka, kochane Dramione <3
OdpowiedzUsuńthe-streetangel.blogspot.com - zapraszam ;)
Najlepsze Dramione ever! Cudowna miniaturka *o*.
OdpowiedzUsuńPiękna, trudna, romantyczna, ale z happy endem - i to sie liczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Fajne Dramione <3 ! Czekam na Następną bo zapowiada się fajnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://hogwart-z-punktu-widzenia-dumbledore.blogspot.com/2014/10/rozdzia-36.html
Jane
Oooo...
OdpowiedzUsuńNo tak szczerze to byłam przekonana, że w odejściu Draco maczał palce Lucjusz, a tu taka niespodzianka.. No ale to nie wszystko oświadczyny Miony.! Tego to ja się już w szczególności nie spodziewałam.. Miniaturka słodka i przyjemna.. Czekam na kolejną i zapraszam do mnie.. http://little-big-love-by-cornelia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cornelia Grey..
Właśnie przekonałaś mnie do czytania Dramione.
OdpowiedzUsuńgreat points altogether, you just won a new reader. What could you recommend in regards to your
OdpowiedzUsuńpost that you simply made a few days in the past?
Any positive?
Feel free to surf to my webpage Read More
Hej, właśnie odkryłam Twojego bloga, a skoro już czytam, to skomentuję ;).
OdpowiedzUsuńOd początku trochę mnie zirytował motyw "Malfoy odchodzi, a Granger jest w, ale nic mu nie powie". Nie odbieraj tego źle - po prostu dla mnie jest to trochę oklepane. Jednak pomijając ten fakt - miniaturkę czytało się dobrze, nie zauważyłam jakichś rażących błędów. Zaskoczyło mnie to, że w odejściu Draco nie maczała palców jego rodzina - za to duży plus. Dobrze, że to nie było jakieś schematyczne opowiadanie. Kolejny plus za uwielbiane przeze mnie imię - Hope <3. Czytało się bardzo fajnie ;)
Pisz dalej, bo masz talent! Życzę dużo weny! :)
http://tajemnice-fantazji.blogspot.com/ - zapraszam :)
kiedy wstawisz miniaturkę o Lunie i Rokwoodzie? Nie jest napisane,a tak wogule to miniaturka przeurocza uwielbiam twojego bloga.Czekam na Harry i Pansy<3;)
OdpowiedzUsuń27 października
UsuńDzięki;-) Nie skapnelam się;-)
UsuńFantastyczna miniaturka *.* Życze weny i czekam nn :) Z.
OdpowiedzUsuńCudowna miniaturka. :3
OdpowiedzUsuńJa osobiście czekam na Lunę i Rokwooda. ^^
Hermiona, taka... Hermionowata. ^^
Nitij
Miniaturka boska !!! Masz może w planach napisanie miniaturki o Ginny i Draco ? Było by ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPomyśle o tym :)
UsuńA masz w planach na pisać o Ginni i Harry'm
UsuńSuper miniaturka :* Dramione w Twoim wykonaniu jest najlepsze ^^
OdpowiedzUsuńJaka urocza! (: To fakt, że Hermiona powinna być twardsza, ale po to są fiki, żeby tworzyć własne opowiadania, w których wszystko może być jak nam się spodoba. I jak dla mnie było super! Czekam na Sevmione. C: Buziaki! :*
OdpowiedzUsuńPiękne :) A napisałabyś o Snapie i Mcgonagal . (Sory literówki :/ )
OdpowiedzUsuńKobieto,zlituj sie! Daj miniaturke dzisiaj,ładnie proszę... Ewa
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się! Dodaj dziś! PROSIMY <3
OdpowiedzUsuńJa też,ja też,ja też... I co Ty na to,Gisiu?
OdpowiedzUsuńGisiu,tak ślicznie prosimy,daj dzis miniaturke...
OdpowiedzUsuńJaka słodka! Taka jak uwielbiam, naprawdę ma swój klimat :) Niesamowita!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Charlotte
kilka powtórzeń i w wielu miejscach brak przecieków ale naprawdę ciekawa notka i wiele rzeczy nie można było przewidzieć wielki + ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia :)
Nie wiem, czy tylko ja to zauważyłam, ale często wykorzystujesz fragmenty z jednej miniaturki do drugiej. Nie żeby mi to przeszkadzało, nie nie, pewnie też bym tak robiła, ale to przypadek czy celowe? Swoją drogą bardzo ciekawa miniaturka ^^ Nie przepadam za Dramione ale twoje dzieła przypadły mi do gustu ^^ Pisałam to też gdzie indziej, ale napiszę jeszcze raz, mógłbyś się zastanowić nas miniaturką Scabior/Hermiona? To moja ulubiona para, a jest jej tak mało :< Oczywiście nic na siłę xD
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńbardzo słodko, odszedł bo nie chciał skrzywdzić, ale później spotkali się ponownie w tym samym miejscu, i pokochał Hermionę jak i swoją córeczkę...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie