Przyjaciele to
prawdziwy skarb
Beta: Kite
Millie
Miłość to potężna magia. Nikt nie może z nią
wygrać, a gdy próbuje, przegrana jest tylko kwestią czasu…
Dlaczego?
Nie uda się zapomnieć o osobie, która
sprawia, że serce bije w przyśpieszonym rytmie. Nie wymażemy z pamięci
wspomnień o wspólnie przeżytych chwilach. Zwłaszcza jest to trudne, gdy
mężczyzna, do którego należy Twoje serce, jest wciąż przy tobie. Więc jak żyć,
gdy sądzimy, że będziemy cierpieć z powodu nieodwzajemnionej miłości?
Tego nie wiem, każdy musi sam znaleźć swój
sposób.
Na szczęście często zdarza się tak, że
najbliżsi widzą, co się dzieje i postanawiają interweniować…
***
– Niby
jak chcesz to zrobić? – prychnęła Ginny, patrząc na brata.
– Nie
wystarczy, że ci o tym powiedziałem?!? – zapytał zdumiony.
–
Ronald, to każdy widzi od wesela Fleur i Billa! – odparła, kręcąc z niedowierzaniem
głową. – Nie mogę wprost uwierzyć, że nie zauważyłeś, iż dwójka twoich
najlepszych przyjaciół coś do siebie czuje!
–
Myślałem, że Harry i ty…
– To przeszłość
– przerwała mu. – Rozstaliśmy się, gdy byliście na szóstym roku. To naprawdę
był koniec. Nie czuliśmy do siebie tego co na początku. Teraz ja jestem żoną…
–
Śmierciożercy – warknął.
–
Severusa – poprawiła go stanowczo. – Oni jednak… dalej krążą wokół siebie.
Musimy im pomóc!
– Niby
jak?
– Mam
pewien pomysł – uśmiechnęła się iście ślizgońsko.
–
Małżeństwo ze Snape’em źle na ciebie działa – powiedział Ron, wnosząc oczy ku
niebu. – Dobrze więc, co chcesz zrobić?
Hermiona westchnęła, widząc Ginny krążącą
w pobliżu. Odłożyła czytaną książkę obok siebie na ławkę i spojrzała
na przyjaciółkę.
– Co się
stało? – zapytała.
Rudowłosa stanęła przed nią i założyła
ramiona na piersi.
– Mam
problem!
– Jaki?
– zainteresowała się Hermiona.
– Wiem
o czymś, ale nie mogę ci o tym powiedzieć, ponieważ obiecałam,
a wiesz, że jak ja obiecuję, to słowa dotrzymam, więc milczę i czekam,
aż się domyślisz, ale jakoś ci to nie wychodzi i nie wiem, jak to możliwe,
skoro jesteś najmądrzejszą czarownicą od czasów Roweny Ravenclaw – odetchnęła,
łapiąc powietrze po tym niesamowicie długim monologu. – Skoro jednak nadal
jesteś ślepa w tej kwestii, postanowiłam ci pomóc!
–
Zaczynam się o ciebie niepokoić – odezwała się po chwili Hermiona. – Odkąd
wyszłaś za Snape’a, zaczynasz zachowywać się dziwnie.
–
Małżeństwo z tym uroczym Mistrzem Eliksirów musiało jakoś odcisnąć się na
mojej psychice – zażartowała.
–
Wygląda na to, że masz rację – zaśmiała się Hermiona. – No więc o co
chodzi?
– Jestem
szczęśliwa – zaczęła niepewnie Ginny – i chcę żebyś i ty była!
– Jestem
– zapewniła ją Hermiona i tylko smutny uśmiech na jej twarzy przeczył tym słowom.
–
Kłamiesz – rudowłosa usiadła obok niej. – Wiem, że kochasz…
– Cicho!
– Hermiona zakryła jej usta i rozejrzała się na około. – Wiem, że wiesz,
ale nie musimy o tym rozmawiać! Nic się nie zmieniło! On nadal widzi we
mnie tylko i wyłącznie przyjaciółkę...
– Bo mu
na to pozwalasz – prychnęła. – Hermiono, czy ty uważasz, że Severus sam do mnie
przyszedł i się oświadczył?
– Wszyscy wiedzą, że nawrzeszczałaś na niego w lochach po bitwie – odparła rozbawiona Hermiona. – Dopiero wtedy przyznał, choć niechętnie, że coś do ciebie czuje.
– Wszyscy wiedzą, że nawrzeszczałaś na niego w lochach po bitwie – odparła rozbawiona Hermiona. – Dopiero wtedy przyznał, choć niechętnie, że coś do ciebie czuje.
– No
właśnie! – spojrzała na przyjaciółkę zwycięsko. – Dlatego ty też musisz zrobić
to samo!
– Mam
nawrzeszczeć na twojego męża? – zakpiła.
– Możesz
spróbować. – Ginny wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się promiennie. –
Choć nie sądzę, żeby to się dla ciebie dobrze skończyło, ponieważ tylko ja mogę
bezprawnie na niego krzyczeć.
–
W to nie wątpię – mruknęła Hermiona, spuszczając głowę.
–
Mionka… zrób coś – poprosiła Ginny. – Stracisz szansę, gdy będziesz czekać,
znam go!
– Ja też
– przypomniała jej przyjaciółka. – Ale nie mogę! Zapadłabym się pod ziemię,
gdyby okazałoby się, że on mnie nie kocha – powiedziawszy to, wstała i odeszła.
Ginny westchnęła.
–
Wszystko w twoich rękach Ron – pomyślała, po czym wyszeptała, chowając
twarz w dłoniach: – No to koniec!
–
O czym chcesz gadać? – zapytał Harry, patrząc zaskoczony na przyjaciela.
–
O uczuciach – powtórzył przez zaciśnięte zęby Ron. – Głuchy jesteś?
– Miałem
taką nadzieję – odparł, wzruszając ramionami i siadając na łóżku. – Więc...
o uczuciach… chodzi o Lunę? Macie problemy?
– Nie
mamy problemów! – wykrzyknął Ron. – Jesteś ślepy, głuchy i teraz wychodzi
na to, że i głupi!
– Dzięki
Ron, naprawdę – prychnął Harry.
–
Podobno to ja jestem niedomyślny – powiedział Ron z niedowierzaniem. – Ale
przynajmniej JA zaprosiłem Lunę na randkę i teraz jestem jej mężem!
– Wiem –
przypomniał Harry. – Stałem obok ciebie, gdy się z nią żeniłeś! Pamiętasz,
że ktoś ci podał obrączkę? To byłem ja!
– Potter
– Ron odetchnął głęboko. – Przyjaźnimy się prawie dziesięć lat..
– Tak –
przyznał Harry, czyszcząc okulary. – I co w związku z tym?
–
Z Hermioną też tyle się przyjaźnimy – dodał Ron.
– Do
czego zmierzasz? – Harry popatrzył na niego spod przymrużonych powiek.
– Snape
ma rację co do ciebie – prychnął Ron. – Nie ma dla ciebie ratunku!
– Chcę
ci przypomnieć, że to samo mówi o tobie – przypomniał Harry.
– Dobra
– Ron stracił cierpliwość. – Ty kochasz Hermionę, ona kocha ciebie, idź do
ogrodu z nią pogadać, pocałujcie się i po sprawie!
– Żeby
to było takie proste – warknął Harry.
– Jest!
– Nie! –
zaprzeczył wybraniec. – Hermiona jest ładną, inteligentną kobietą, która
traktuje mnie jak przyjaciela!
– Ale… –
zaczął Ron, lecz przerwała mu Ginny, wchodząc do pokoju bez pukania. Podeszła
do Harry'ego i siłą zmusiła, by wstał.
–
Słuchaj Potter – warknęła groźnym tonem. – Ze względu na przeszłość, nie walnę
cię w ten pusty i głupi łeb!
–
Dzięki…?
–
Idiota!!! – wykrzyknęła. – Marsz do ogrodu! Nad jeziorem siedzi samotnie
Hermiona! Podejdź do niej i powiedz, co czujesz, albo pozwolę Severusowi
przekląć cię za te wszystkie lata, w których go irytowałeś!
– Ale…
–
Natychmiast!!! – ryknęła.
Harry spojrzał na nią zaskoczony, lecz, widząc
jej nieustępliwą minę, szybko wyszedł z pokoju.
–
Radziłem sobie – odezwał się Ron z pretensjami.
– Wątpię
– prychnęła Ginny i, odrzucając swoje długie, rude włosy, wyszła.
Hermiona wpatrywała się w jezioro,
rozmyślając. Może Ginny miała rację? Może czas porozmawiać z Harrym
poważnie? Ale co będzie, jeżeli ją wyśmieje? Nie… on by nigdy tego nie zrobił…
–
Mionka? – usłyszała i odwróciła się w stronę nadchodzącego
przyjaciela.
– Stało
się coś? – zapytała, siląc się na uśmiech.
– Muszę
ci coś wyznać – powiedział, siadając obok niej.
– Co? –
zapytała ze strachem.
–
Okazało się, że wszyscy widzą coś, co próbowałem ukryć… – zaczął zmieszany,
przeczesując swoje gęste, czarne włosy. – Nie wiem, jak ci to powiedzieć…
–
Najprościej – poprosiła z nadzieją w głosie.
–
Zakochałem się – powiedział poważnie.
–
W kim? – zapytała, patrząc na niego z uwagą.
– W…
poznaliśmy się w Hogwarcie – odparł szybko, odwracając wzrok.
Hermiona próbowała powstrzymać łzy. Więc to nie
ona…
– Znam
ją?
– Tak –
przyznał. – Jest urocza i piekielnie inteligentna…
– Ona
też cię kocha? – zapytała cicho.
– Nie
wiem – poprawił okulary. – Mam nadzieję.
–
Zapytaj ją – poradziła, wstając. – Na pewno odwzajemnia twoje uczucia.
–
Odwzajemniasz? – zapytał, gdy ruszyła w stronę Nory.
– Tak –
powiedziała i przystanęła. – Czekaj… coś ty powiedział? – odwróciła się
w jego stronę i pisnęła, gdy ujrzała Harry'ego przed sobą.
– Kocham
cię Hermiono – wyznał poważnie. – Nie chcę już tego ukrywać i…
–
Właśnie spełniłeś moje życzenie – wyszeptała i pocałowała go czule.
– To
znaczy, że też coś do mnie czujesz? – zapytał z uśmiechem, gdy oderwali
się od siebie.
– Kocham
cię Harry – powiedziała z radością. Nagle zmarszczyła czoło.
– Co się
stało? – zaniepokoił się.
–
Poznaliśmy się w pociągu – odpowiedziała z miną panny – wiem – to –
wszystko.
–
Hermiono… – zaczął, lecz roześmiał się i pocałował ją namiętnie.
W życiu nastają takie dni, w których mamy
nadzieję, że będą trwać wiecznie.
Hermiona uśmiechnęła się do swojego odbicia
w lustrze. Nigdy w życiu nie czuła się tak szczęśliwa jak teraz.
–
Pięknie wyglądasz – pisnęła Ginny, wchodząc do sypialni.
–
Dziękuję. – Hermiona jeszcze raz uśmiechnęła się promiennie, po czym
westchnęła.
– Co się
dzieje? – zaniepokoiła się rudowłosa.
– Boję
się – wyznała cicho.
– Czego?
– Ginny zmarszczyła czoło, siadając na łóżku.
– To nie
tak miało być – odparła Hermiona. – Ty miałaś być z Harrym, ja z Ronem…
a teraz?
– Teraz
ja jestem żoną tego przygłupa Snape’a, Ron ożenił się z Luną, a ty
wychodzisz za chłopca – który – przeżył – by – irytować – mojego – kochanego –
małżonka – w – każdym – momencie – jego – jakże – wspaniałego życia –
zaśmiała się Ginny.
–
Właśnie – przyznała z uśmiechem. – Nie wydaje ci się to dziwne?
– Nie –
zaprzeczyła rudowłosa. – Moim zdaniem właśnie tak powinno być!
– Gin…
jesteś szczęśliwa? – zapytała poważnie Hermiona, siadając obok przyjaciółki.
–
Oczywiście! – wykrzyknęła rudowłosa, po czym spoważniała. – Ja wiem, że wam
może się wydawać dziwne, że Severus i ja… No wystarczy, że pamiętam wasze
miny z chwili, gdy oznajmiłam, iż wychodzę za niego za mąż…
–
Dziwisz się nam? – Hermiona prychnęła. – Zwołałaś całą rodzinę, a gdy
wszyscy zajęli miejsce, stanęłaś na środku salonu i powiedziałaś: „Nie
pytam was o zdanie, tylko uświadamiam, więc zamilcz Ronald! Za dwa
tygodnie mam zamiar zostać żoną tego nietoperza z Hogwartu, jak się
domyślacie chodzi o Severusa… Nikt mnie nie zmusił Bill! Nie, nie poi mnie
żadnym eliksirem! Oczywiście, że wiem, co robię George! Nie, nie oszalałam
Fred! Nie rzucę go Ronaldzie!” – Hermiona się uśmiechnęła. – Byłam w szoku,
tylko twoja mama się domyślała.
– Ona
wszystko widzi – przyznała Ginny. – To właśnie ona zauważyła, że czujesz coś do
Harry'ego!
Hermiona spuściła zawstydzona głowę.
–
Wszyscy to widzieliście – powiedziała z niedowierzaniem. – A ja
myślałam, że dobrze to ukrywam!
– On też
tak myślał – zaśmiała się Ginny, po czym spojrzała na zegarek. – Już czas!
– Już
czas – powtórzyła Hermiona z promiennym uśmiechem.
Harry patrzył jak oczarowany na zbliżającą się
Hermionę. Nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Zaraz jego przyjaciółka
zostanie jego żoną.
–
Pięknie wyglądasz – wyszeptał, gdy znalazła się obok niego.
–
Dziękuję – uśmiechnęła się do niego uroczo.
– Nie
jesteście tu sami – usłyszeli rozbawiony głos Rona i chichot gości.
Dopiero wtedy zorientowali się, że wpatrując
się w siebie, zapomnieli o otaczającym ich świecie.
– Czas
zaczynać – powiedział urzędnik z wyrozumiałym uśmiechem.
–
Nareszcie – mruknął Harry, chwytając rękę Hermiony i oboje odwrócili się w jego
stronę.
– Co
zrobiłeś? – zapytała Hermiona, z niedowierzaniem patrząc na męża.
–
Kupiłem miotłę wyścigową – oznajmił z zadowolonym uśmiechem, pokazując
małą miotełkę w ręce.
–
A po co? – zmarszczyła czoło.
– Jak po
co? – oburzył się. – Dla Jamesa!
–
Kochanie…
– Będzie
ścigającym!
–
Skarbie…
– Nauczę
go latać!
– Harry…
– Grać
w Quidditcha!
–
Potter…
– Oczywiście dostanie się do Griffindoru!
– Możesz
mnie posłuchać…
– Będzie
w drużynie…
– Muszę
ci…
– Mój
syn…
– Nasza
córka…
– Nasz
mały James…
– Nasza
mała Risen – poprawiła go i uśmiechnęła się na widok jego zdumionej miny.
– Co? –
zapytał, drapiąc się po głowie.
– Po
pierwsze, jestem dopiero w piątym miesiącu, więc nie wiem, po co już
kupiłeś miotłę. Po drugie i najważniejsze, to nie będzie chłopiec tylko
dziewczynka, o czym byś wiedział, gdybyś dał mi dojść do słowa kochanie –
dokończyła z czułym uśmiechem.
Harry ukląkł przed siedzącą na fotelu żoną.
–
Będziemy mieli córeczkę? – zapytał zaskoczony.
– Tak –
potwierdziła, gładząc go czule po policzku.
– Córka!
– wykrzyknął i złapał ją na ręce.
–
Wariacie! – zaśmiała się.
– Kocham
cię Hermiono – wyznał i pocałował ją namiętnie.
– Ja
ciebie też Harry – odparła szczęśliwa.
Mieć przyjaciół, którzy chcą naszego szczęścia,
to prawdziwy skarb.
Właśnie dzięki nim Harry odważył się wyznać jej
swoje uczucia.
Właśnie dzięki nim razem z Hermioną za
kilka miesięcy zostaną rodzicami.
Właśnie dzięki nim tych dwoje jest dziś
szczęśliwym małżeństwem.
Podobało się?
Po prawej stronie pojawi się zaraz ankieta :)
Zostałam poproszona o kontynuację którejś
z moich miniaturek, ale nie mogę zdecydować której, więc wybór należy do
was :)
o rany,chłopiec-ktory-przeżył- by- dręczyć-Severusa-w-każdej-chwili-jego-życia i panna-wiem-to- wszystko razem.....No,to Snap'e będzie musiał otworzyć ognistą.A Ginny to jedyna osoba na świecie, która może bezkarnie wrzeszczeć na swojego męża, bezprawnie,to owy nietoperz pozbawił by życia innego osobnika.I w tym cały jego urok.Bardzo się cieszę i serdecznie dziękuję że zdecydowałaś się na kontynuację miniaturki. Jestem bardzo ciekawa ,na którą padnie?Dziękuję i pozdrawiam.Ewa
OdpowiedzUsuńAż się zasłodziłam.
OdpowiedzUsuńKocham twoje miniaturki, bo potrafią rozweselić człowieka.
Oby tak dalej :)
Pozdrawiam,
Nazz.
[nie-placz-w-hogwarcie]
[ferro-igni-dramione]
Świetna miniaturka, mam nadzieję, że w przyszłości ten parring pojawi się jeszcze wiele razy. ;p Weny! ;))
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten parring!
OdpowiedzUsuńMiniaturka świetna!
Czekam z niecierpliwością na nową miniaturke!
Pozdrawiam,
HH
czwarta :*
OdpowiedzUsuń„ Nie pytam was o zdanie, tylko uświadamiam, więc zamilcz Ronald! Za dwa tygodnie mam zamiar zostać żoną tego nietoperza z Hogwartu, jak się domyślacie chodzi o Severusa… Nikt mnie nie zmusił Bill! Nie, nie poi mnie żadnym eliksirem! Oczywiście, że wiem co robię George! Nie, nie oszalałam Fred! Nie rzucę go Ronaldzie!” to bylo boskie :*
Usuń- Jak po co? - oburzył się - Dla Jamesa!
- Kochanie…
- Będzie ścigającym!
- Skarbie…
- Nauczę go latać!
- Harry…
- Grać w quidditcha!
- Potter….
- Oczywiście dostanie się do Grifindoru!
- Możesz mnie posłuchać…
- Będzie w drużynie…
- Muszę ci…
- Mój syn…
- Nasza córka…
- Nasz mały James…
- Nasza mała Rose
przytym sie usmialam jak niewiem co :) Miniaturka swietna. mam nadzieję, że w przyszłości ten parring pojawi się jeszcze wiele razy.Miniaturka świetna!
Pozdrawiam Annabeth :*
Skopiowałaś co do słowa jedno moje zdanie. :D
Usuńsorry ;)
UsuńMiło jest przeczytać w ten wieczór cudowną miniaturkę o parze - według mnie idealnej. Chociaż przez chwilę udało mi się zapomnieć o tym, że jutro czeka szkoła ;( czekam z niecierpliwością na kolejne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
CUDO!!!Mam nadzieję że kolejne to będzie jakieś Lucmione.ALe Połączenie Panna-wiem-to-wszystko i chłopiec-który-niestety-przeżył-by dręczyć-Sevcia.Razem.Oj Severus będzie musiał się napić/upić.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na Dramione :)
OdpowiedzUsuńJa kocham te parę. Ale teraz czekam na Dramione. ♥ Julia �
OdpowiedzUsuńJa też czekam na Dramione :)
UsuńKolejna świetna miniaturka. I do tego jedna z moich ulubionych parringów. Zaskakujesz mnie, dziewczyno!
OdpowiedzUsuńcudowna miniaturka :) nie jestem fanką tego parringu, ale mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńHej, to ja "e_schonheit", tylko teraz występuje pod innym nickiem :)
OdpowiedzUsuńCudna miniaturka <3
Uwielbiam Twojego bloga, Gisiu, wiesz?
Jest zabawny, przyjemnie się czyta, ciekawy i wogóle sama chciałabym tak pisać <3
Życzę Ci duuużo weny i czasu ;*
Ściskam ;*
Lenny ;*
Cudowna, ciepła, zabawna jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńAle i tak "chłopiec-który-przeżył...bla, bla bla" rozwalił mnie totalnie!
Buziaki <3
Miniaturka bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że Ginn zadbała o szczęście przyjaciół no ale mając takiego męża nic nie jest dla niej wyzwaniem ;)
Pozdrawiam
To było świetne.
OdpowiedzUsuńGinny-genialna! - "Teraz ja jestem żoną tego przygłupa Snape’a, Ron ożenił się z Luną, a ty wychodzisz za chłopca-który-przeżył-by-irytować-mojego-kochanego-małżonka-w-każdym-momencie-jego-jakże-wspaniałego życia"
To była cudowna miniaturka, już nie mogę się doczekać następnej.
Ciekawi mnie także o czym będzie.
Pozdrawiam, i życzę weny Zuza Ł
Notka genialna!
OdpowiedzUsuńProszę skończ dramione!
Pozdrawiam Julka
Piękne, cudowne. Kocham <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pani Snape
Cudowne <3
OdpowiedzUsuńOjej, Ginny i Snape, ależ oryginalnie! Uwielbiam Harmione <3 Wspaniała miniaturka, żałję, że nie wpadałam tu wcześniej. :( Zaraz dodam do obserwowanych, żebym mogła regularnie tu zaglądać. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!
W.
[przeklete-dusze]
Jakoś nie przepadam za Harmione ale to nawet i się spodobało, ciekawi mnie tylko kiedy skończą ci się pomysły ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Jane
p.s Zapraszam na Epilog ;)
http://hogwart-z-punktu-widzenia-dumbledore.blogspot.com/2015/04/epilog.html
To było genialne, jednak mogłabyś pooddzielać od siebie poszczególne sceny :)
OdpowiedzUsuńCała fabuła jak i para były genialne :D Zakochałam się w tej miniaturce i na 1000 procent będę do niej wracać :)
Pozdrawiam i weny życze :)
PS. Zapraszam na http://nie-oceniaj-po-pozorach-dramione.blogspot.com/2015/04/przygotowania-do-owtmow.html
Hahhaha xD Cudne! :D Szczególnie podobał mi się moment, gdy Harry kupił "synkowi" miotełkę :D Świetnie piszesz! Podziwiam i czekam na następną :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na miniaturkę Harmione :D http://miniaturkidosme.blogspot.com/2015/04/berst.html
Pozdrawiam, BellatriX
Fantastyczna! Uśmiałam się przy niej i oczywiście uśmiechałam, niczym głupia do sera! :D Uwielbiam to co piszesz! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Charlotte Petrova
Zapraszam do siebie na rozdział, drugą część 15 :)
http://dramione-wymiana.blogspot.com/2015/04/rozdzia-15-cz-2.html
Uwielbiam <3. Czytałam już w paręnaście razy (sorki, że dopiero teram komentuje, ale zazwyczaj byłam na telefonie) i za każdym razem jestem pod wrażeniem. Nie to, żeby była jakaś najlepsza (SORRY, ALE DLA MNIE NAJ TO I TAK LUCMIONE, WIĘC...) i pisałaś już lepsze (LUCMIONE OCZYWIŚCIE :* ), no ale i tak jest super :#.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam..
Ps. A co następne, może Lucmione ;) ?
#Pani Malfoy <3
Nie szukasz może bety bo ja bym chętnie się sprawdziła. Jeśli tak to potwierdź w komentarzu a ja podam Ci swój adres e-mail. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMega :D Słodka, jak zwykle na poprawę humoru <3 Pozdrawiam ~ Tencza
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do siebie --> http://wszystko-i-nic-dramione.blogspot.com/
Może i to nie jest mój ulubiony parring ale go także lubię, a nawet gdybym nie lubiła z pewnością byś to zmieniła.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem twojego pisania.
Ta notka była wspaniała.
Napiszesz Lucmione? Proszę.
Pozdrawiam Rosisi 7
Dodasz wcześniej miniaturkę ?:)
OdpowiedzUsuńJak narazie miniaturka ma 2 strony więc nie jestem pewna czy zdążę :)
UsuńCzy może mi ktoś polecić blog sevmione w którym akcja dzieje się dosyć szybko?Miniaturka świetna��
OdpowiedzUsuńWięc jaki parring pojawi się 18??
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj?
OdpowiedzUsuńPROSZĘ...
WSTAW DZISIAJ!
OdpowiedzUsuńPLISS <3
WSTAW DZISIAJ!
OdpowiedzUsuńPLISS <3
Zgadzam się z poprzednikami!
OdpowiedzUsuńDodaj dziś. Proszę :)
Właśnie, dodaj! Czekamy z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńA co właściwie teraz za miniaturka? Mam nadzieję, że z Hemioną <3
też mam nadzieję że będzie Hermiona :D
UsuńMam nadzieje, ze to bedzie Sevmione :-) :-) i idealny prezent dla mnie ;-) ;-) zapraszam do wmnie na rozdzial 27 www.hg-ss-all-i-need.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGisia weny, weny i jeszcze raz weny.
P.s dawno chyba cie u mnie nie bylo :-( :-( ;-)
Wstawisz dziś miniaturkę? Napisz Dramione błagam
OdpowiedzUsuńO której miniaturka? Czekamy z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńJak tam miniaturka? Jesteś tu jeszcze?
OdpowiedzUsuńHihi no siema 😁 No jak mówiłam będę nadrabiać, nie tylko czytanie, ale i komentowanie :) Świetne, nie wiem dlaczego, ale Harry i Hermionka są na drugim miejscu moich ulubionych parringów, zaraz po sevmione oczywiście. Świetnie to ujęłaś, moim zdaniem tak powinno być w książce u pani Rowling. Trzymam kciuki za dalsza działalność. Pomyślności :]
OdpowiedzUsuńdziękuję ci za wszystkie miniaturki z harmony! ♡
OdpowiedzUsuńWiesz co mi się podobało w tej miniaturce? Obrazek.
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, o tak dobrze że Ginny wzięła sprawy w swoje ręce, bo tak to chyba nigdy by nie byli razem a ta przemowa Ginny oświadczającej, że wychodzi za Severusa boska...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie