Beta: Kite Millie
– Dowiedziałeś się? – zapytał
Zabini, patrząc poważnie na przyjaciela.
– Mam adres – odparł z dumą
Malfoy – Wątpiłeś, że mi się uda?
– Wątpię w Twoje zdolności
od dziecka – prychnął Diabeł.
– To się nazywa przyjaciel
– mruknął Draco i wyciągnął z kieszeni kartkę – Mieszka na południu Szkocji.
– W Szkocji? – zdziwił się
czarnoskóry – Nie miała gdzie się ukryć?
– Prawdopodobnie nie brała
pod uwagę naszego zdania – zaśmiał się blondyn – Więc kiedy ruszamy?
– Jak kiedy? – Blaise pokręcił
zrezygnowany głową nad głupotą przyjaciela – Teraz idioto!
– Musisz od razu mnie
obrażać palancie? – oburzył się Draco.
– A ty co właśnie zrobiłeś?
– Poprawiłem ci imię – prychnął
Malfoy – Zamiast Blaise rodzice powinni ci dać palant!
– A tobie cholerna fretka!
– warknął Zabini.
– Lepsze to niż… – kłócili
się, idąc do punktu teleportacyjnego.
Po chwili znaleźli się na wzgórzu.
– Wiesz, który to dom
patafianie? – zapytał Zabini, wskazując miasteczko widoczne ze wzgórza.
– Oczywiście, że tak gryfonie
– odparł z godnością Malfoy i ruszył przed siebie.
– Jak mnie nazwałeś?! – wykrzyknął
Blaise, dotrzymując mu kroku – To było poniżej pasa!
– Oburzyłaś się
gryfoneczko? – zakpił Draco, stając na ganku jednego z domów.
– Jak ja jestem gryfoneczką
to ty Weasley’em – odparował Zabini, pukając.
– Odwołaj to idioto! – zawołał
blondyn, patrząc na przyjaciela ze złością.
– Potter – odparł tamten.
– Jak?! – Draco nie krył
oburzenia – Porównujesz mnie do tego okularnika?
– Jak zawsze uroczy – usłyszał
i spojrzał zdumiony na drzwi.
– Co tu robisz Potter? – zapytał
widząc dawnego wroga.
– Stoję geniuszu – odparł
Harry, zakładając ramiona na piersi – Czego chcecie?
– Pomyliłeś adresy –
warknął Zabini do Malfoy’a.
– Niemożliwe – prychnął
Smok – Ja się nigdy nie mylę!
– Tu na pewno nie ma Pansy
– powiedział z pewnością Diabeł.
– Jak zawsze się mylicie –
wtrącił się Harry i otworzył szerzej drzwi – Właźcie.
Ślizgoni wymienili spojrzenia i niepewnie weszli.
– W prawo – pokierował ich
Harry, zamykając drzwi – Tylko bądźcie cicho! – ostrzegł.
Oni tylko prychnęli i weszli do salonu.
– Pansy! – zawołali i
przypadli do śpiącej na kanapie przyjaciółki.
– Jeszcze chwila – mruknęła
czarnowłosa, przykrywając się szczelniej kocem.
– Czego nie zrozumieliście
w słowie „Cicho?!” – warknął Harry.
– Coś ty jej zrobił?! – wykrzyknął
Diabeł, stając przed wybrańcem.
– Zginiesz – dodał Draco.
– Możecie go teraz nie
zabijać? – zapytała zaspanym głosem Pansy, siadając – Jeszcze mi się przyda.
– Do czego? – zdziwił się
Draco.
– Do nocnego wstawania – odparła
z uśmiechem i odrzuciła koc.
Draco i Blaise patrzyli przez chwilę na jej zaokrąglony brzuch, po
czym odwrócili się w stronę Harrego.
– Możesz wybrać – powiedział
wspaniałomyślnie Zabini.
– Nie może – oburzył się
Draco – Sami wybierzemy.
– Skazany ma prawo do
ostatniego życzenia – przypomniał Blaise.
– Potter nie ma do niczego
prawa – prychnął Draco.
– Więc ty zdecyduj – zniecierpliwił
się Zabini.
– Czemu ja? – mruknął Draco
– Znając ciebie, nie zgodzisz się na moją metodę!
– Bo zawsze masz durne
pomysły!
– Obedrzyjmy go ze skóry!
– Mówiłem, że głupie! – prychnął
Zabini – Wiesz, ile to krwi? Jeszcze poplamimy sobie ubrania!
– Fakt – Draco strzepał
niewidzialny kurz ze swojej marynarki – Możemy go żywcem zakopać.
– Przestarzałe – machnął
ręką Blaise.
– Możecie po prostu się ze
mną przywitać – wtrąciła się Pansy, wstając – A nie zastanawiać się, jak zabić
mojego męża.
– Mę…. – zaczął przerażonym
głosem Draco, po czym zwrócił się do przyjaciela – Czy ona powiedziała to, co
słyszałem, że powiedziała?!
– Nie wiem – mruknął Zabini
– Ale mam nadzieję, że to, co słyszałem, to nie było to, co powiedziała i to,
co ty słyszałeś!
– Nic się nie zmieniliście
– zawołała ze śmiechem Pansy i przytuliła ich mocno – Ale się za wami
stęskniłam!
– Widzimy – warknął Draco, patrząc spod przymrużonych powiek na Pottera – Czemu on?
– Widzimy – warknął Draco, patrząc spod przymrużonych powiek na Pottera – Czemu on?
– Poje ją eliksirem
miłosnym – odpowiedział poważnie Harry.
– To jedyne logiczne
wytłumaczenie – prychnął Zabini, wyciągając różdżkę – PO prostu cię zabiję i…
– Usiądźcie –poprosiła
Pansy, wskazując kanapę, a sama podeszła do Harrego i uderzyła go w ramię
– Możesz być miły?
– A muszę? – jęknął, udając
załamanego.
– Tak, jeżeli chcesz mojego
szczęścia – odpowiedziała, całując go czule.
– Strasznie dużo wymagasz –
mruknął, przyciągając ją do siebie – Ale dla ciebie wszystko – wyszeptał jej do
ucha.
– Odsuń się od niej Potti –
warknął Draco.
– Jak najdalej! – nie mógł
się powstrzymać Zabini.
– Zostawisz nas samych? – zapytała
Pansy męża.
– TY w ciąży sama z tymi
głąbami? – Harry nie wyglądał na przekonanego.
– Kogo nazywasz głąbami?! –
wykrzyknął Draco, wstając.
– Mam wskazać palcem?
– Harry – upomniała o
Pansy. – Potter westchnął, pocałował ją w czoło i wyszedł. – Siadaj Smoku – powiedziała Pansy i
przysiadła na fotelu naprzeciw kanapy – Co tutaj robicie?
– Widocznie śnimy koszmar –
mruknął Zabini, szczypiąc Malfoy’a.
– Co robisz kretynie! – oburzył
się blondyn.
– Nie śpimy – westchnął
Diabeł.
– Trzeba było siebie uszczypnąć!
– Żeby mnie bolało? – Diabeł
spojrzał na niego rozbawiony – Oszalałeś!
– Jesteś…
– Spoważniejecie kiedyś? – zapytała
zrezygnowanym tonem Pansy.
– Marne szanse – odparli
oboje.
– Tak myślałam – zaśmiała
się.
– Jak to się stało? – zapytał
Zabini, rozglądając się po pokoju.
– Pamiętacie, jak
przeszliśmy na stronę Zakonu? – gdy przytaknęli, zarumieniła się – Wtedy
zbliżyłam się do Harrego.
– I nam nie powiedziałaś? –
zawołał z pretensją Diabeł.
– Miałam wam powiedzieć po
bitwie – powiedziała cicho – Ale nie chciałam wtedy kłótni. Byłam już pewna, że
kocham Pottera, więc…
– Więc sobie zniknęliście –
prychnął Draco.
– Harry musiał się
pozbierać – odparła, wstając i zaczęła maszerować po pokoju – Sami musieliście
przez kilka miesięcy pobyć sami!
– Martwiliśmy się o ciebie!
– przypomniał Diabeł.
– Napisałam wam, że nic mi
nie jest – odpowiedziała.
– A Wieprzlej i Granger
wiedzą o tym – Draco wskazał na jej brzuch.
– Hermiona wie – Pansy
usiadła – Weasley nie utrzymuje z Harrym kontaktu po tym, jak ten rozstał się z
Ginny.
– Nie ma już kretyńskiej
trójcy? – zdziwił się Zabini.
– Nie ma – Pansy wzruszyła
ramionami – Tylko Hermiona wie o nas.
– Potter się ciebie
wstydzi?! – zawołał oburzony Draco.
– Ja sobie już z nim pogadam
– zagroził Zabini, wstając.
– A ja ci pomogę!
– On się mnie nie wstydzi!
– zawołała Pansy.
– Oczywiście, że nie
–odezwał się Harry, stając w drzwiach.
– Więc dlaczego nikt w
Anglii nie wie o was? – zapytał Zabini.
– A jak wszyscy zareagują,
gdy dowiedzą się o nas? – odpowiedziała Pansy za męża.
– Trochę pogadają i
przestaną – zbagatelizował Draco.
– Sam wiesz, że to
nieprawda – westchnęła Pansy – Zaraz znajdzie się wiele miłych osób, które
podzielą się swoją jakże ważną opinią na temat mnie albo Harrego.
– Nie pozwolimy na to – obiecał
Zabini.
– Nie macie nic do gadania
– wtrącił się Harry – Wszyscy się o nas dowiedzą, gdy tylko James się urodzi. Do
tego czasu, nie mam zamiaru narażać Pansy na stres.
– Nie mogłaś wyjść za kogoś
innego? – jęknął Draco – Longbottoma?
– Byłby lepszy – poparł
przyjaciela Diabeł.
– Wybaczcie, że mój wybór
wam nie spasował – zaśmiała się Pansy – Ale niestety wybrałam tego okularnika i
zdania nie zmienię.
– Twoje opisy mojej osoby są
coraz wspanialsze – prychnął Harry, podchodząc do żony i objął ją mocno.
– Harry! – wykrzyknęła
Hermiona, wypadając z kominka – Nie uwierzysz! – zamilkła na widok dwójki
ślizgonów.
– Słów ci zabrakło Granger?
– zakpił Draco.
– Na twój widok zbiera mi
się na wymioty – odparła i spojrzała na Pottera – Ktoś się o was dowiedział!
– Jak? – zapytała
zaskoczona Pansy.
– Nie wiem – Hermiona
pokazała im gazetę trzymaną w ręku – Jesteście na pierwszej stronie Proroka
Codziennego!
– To zdjęcie z naszej
randki – wyszeptała Pansy.
– Co piszą? – zapytał
Zabini.
Bohater wojenny
Harry Potter
widziany był trzy miesiące
temu na obrzeżach Londynu, w
jednej z ekskluzywnych mugolskich restauracji!
A
kim była tajemnicza Towarzyszka?
Pansy Parkinson! Ślizgonka.
Córka śmierciożercy….
Harry przestał czytać i spojrzał na żonę.
– Zabiję ich – warknął,
widząc w jej oczach łzy. Rzucił gazetę na stół i przytulił Pansy – Kupię tą
cholerną gazetę i pierwsze co zrobię, to zwolnię tego, kto to napisał!
– Wiesz, ile to kosztuje – prychnął
Malfoy – Pansy, kupię ci tą gazetę.
– Oczywiście wielki Pan
Malfoy musi chwalić się swoim bogactwem – powiedziała z przekąsem Hermiona.
– O co… – zaczął Malfoy.
– Uspokójcie się – warknął
Harry, wskazując na Pansy – Nie chce tu żadnych kłótni!
– Odkąd on się stał taki….
– zaczął Zabini i zamyślił się – Stanowczy?
– Przebywanie z Pansy dobrze
na niego działa – odparła z uśmiechem Hermiona.
– Co zrobicie z tym
szmatławcem? – zapytał Zabini, wskazując gazetę.
– Spalimy – zachichotała
Pansy i pocałowała Harrego – W sumie dobrze, że już każda wie, że jesteś mój!
– A ty moja Parkinson – przypomniał
i pocałował ją namiętnie.
– Musicie to robić przy
nas? – zawołał Draco, robiąc zniesmaczoną minę.
– Tak – wymruczała Pansy,
gdy oderwali się od siebie.
– A teraz dojdźmy do tego,
kto wie o was – powiedział Zabini.
– Nikt nie mógł wiedzieć – wzruszył
ramionami Harry – Tylko…
– Ron mógł się domyślić – dokończyła
za niego Hermiona i zacisnęła ręce w pięść – Zaczyna się mścić…
– Za co? – zdumiał się
Draco – Coście mu zrobili? – usiadł na kanapie i uśmiechnął się szeroko – No,
to kto zacznie opowiadać?
To pierwsza część miniaturki :) Będą jeszcze dwie :)
Następna pojawi się 18 czerwca ;)
Pozdrawiam :D
P.S Wybaczcie , że tak późno ale dopiero do domu wróciłam ;)
P.S Wybaczcie , że tak późno ale dopiero do domu wróciłam ;)
Nic się nie stało,najważniejsze że jest.I do tego boskie.:-) Weny kochana
OdpowiedzUsuńSUPER! Nie mogę się już doczekać następnej części!
OdpowiedzUsuńKumiko <3
No weź! W takim momencie?!
OdpowiedzUsuńAle miniaturka faktyczna!
Czekam na następną cześć :D
pozdrawiam i życzę weny,
~Klaudia
No nie wierzę ! ja myślę teraz się zacznie, a tu takie coś... 8 dni czekać na kolejną część... Nie doczekam się :)
OdpowiedzUsuńWiesz jak zbudować napięcie :)
Pozdrawiam
Nikola
Kobieto Bez Serca! Jak to OSIEMNASTEGO????? Zlituj się.....Przerwałaś w takim momencie,że to powinno być karalne!Przemyśl to,proszę,może dało by się ciutkę szybciej? pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuń18 czerwca?? Jak ja to wytrzymam :)
OdpowiedzUsuńMiniaturka boska <3 Dopiero co znalazłam twój blog, a już się w nim zakochałam i zamiast poprawiać oceny czytam miniaturki.
Życzę duuuużo weny
Ka$ia :*
Jak mogłaś no jak mogłaś przerwać w takim momencie. Mam ochotę cie znaleźć zmusić do napisania kolejnej części a potem udusić początkowa na malutkie kawałeczki i spuścić w kablu. A co do miniaturki to wyszła ci świetnie :)
OdpowiedzUsuńPoszatkować *
UsuńPoszatkować *
UsuńPoszatkować *
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetna miniaturka. Ale następną część postaraj się szybciej ok?
OdpowiedzUsuńSky Jane Malfoy
Nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńSky Jane Malfoy
Jak mogłas w takim momencie przerwac?!
OdpowiedzUsuńBoska miniaturka :*
Dodaj wczesniej bo nie wytzrymam do 18 czerwca plissssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dramione
Tyle jeszczę muszę czekać nie dam rady!
OdpowiedzUsuńMiniaturka genialna.
Pozdrawiam i weny życzę
Julka
Jak zwykle świetne!
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite i zaraźliwe poczucie humoru :D
Pozdrawiam i czekam na c.d.
Jak zwykle świetna miniaturka, w dodatku z taką mało spotykaną parą ^^ super :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :)
PS. Zapraszam na nie-oceniaj-po-pozorach-dramione.blogspot.com :)
Świetna miniaturka. Czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to moje ukochane Dramione, a później... Szok! moje trochęmniejukochane Harry+Pansy! Może (O ZGROZO! DLACZEGO AŻ) w czwartek okaże się, że to jest również Dramione? Trzymam za Ciebie Gisiu kciuki i życzę weny.
OdpowiedzUsuńJulFleur
Wielbię :D Mam taką mini prośbę. Napiszesz kiedyś Blinny? Bardzo mi zależy. Plose
OdpowiedzUsuńTo jest GENIALNE! Czekam na więcej. :D
OdpowiedzUsuń♡♡♡
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać drugiej części !
OdpowiedzUsuńOch! Pansy i Harry! Super! Z niecierpliwością czekam na kolejną część. :-) ;-)
OdpowiedzUsuńCoś nie lubisz Rona ale mi to nie przeszkadza bo sama za nim nie przepadam
OdpowiedzUsuńNieeee! Tak zakończyć??? Jak możesz... cudowna ;* wpleciesz tam dramione co??? Proszę*-* miłego tygodnia
OdpowiedzUsuńDodaj wcześniej drugą część, bardzo proszę !
OdpowiedzUsuńDodaj dzisiaj! Proszę, proszę, proszę!! <3
OdpowiedzUsuńWSTAW DZISIAJ! BŁAGAM! NA KOLANACH xD
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Wstaw dzisiaj! PROSZĘ.. Nie wytrzymam do jutra. Zlituj się, proszę, proszę, bardzo proszę :*
OdpowiedzUsuńProsimy :D Dodaj dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod prośbą Aninimków....Dodaj dziś.....Ewa
OdpowiedzUsuńJa także jestem za! Wstaw. Prosimy.!
OdpowiedzUsuńMiniaturka świetna, choć niezbyt lubię Harry x Pansy. Czekam na następną część.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pani Snape
Jesteś tu?
OdpowiedzUsuń.
.
.
Pliss... Dodaj dzisiaj <3 Proszę :*
No ja mam nadzieję, że dzisiaj będzie. W końcu tak się z nami umawiałaś, nie? Czekamy.
OdpowiedzUsuńCudowna miniaturka! <3 Czekam na kontynuację :*
OdpowiedzUsuńPierwsza część miniaturki super ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię parę Harry i Pansy a dodatkowo mamy tutaj jeszcze pozostałych Ślizgonów ;)
Pozdrawiam
Super! Uwielbiam tę parę <3
OdpowiedzUsuńPansy+Harry jest takie kochane
OdpowiedzUsuńMiniaturka cudowna chodzisz najpierw myslalam ze to dramione😂
OdpowiedzUsuńNatalie dormer i Daniel jeszcze bardziej Cię uwielbiam❤
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńta miniaturka bardzo mi się podobała, Zabini i Draco tacy no po prostu... a Harry jaki stanowczy i opiekuńczy wobec Pansy, zastanawiam się za co mści się Ron...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie