wtorek, 20 sierpnia 2013

Pamiątka z wakacji

Pamiątka z wakacji
Beta: Kite Millie

 – Nie wierzę, że mnie na to namówiłaś! – warknął Snape, patrząc zmrużonymi oczami na kobietę stojącą obok niego.
 – Przykro mi, że ci się nie podoba – powiedziała poważnie.
 – Naprawdę? – zapytał sceptycznie.
 – Oczywiście, że nie! – prychnęła. – Na głowę upadłeś?
 – Żebyś wiedziała – mruknął. – I przez to mam same problemy!
 – A niby jakie?
 – A takie, że zawsze, zanikają mi komórki mózgowe w najważniejszych momentach!
 – Ciekawe kiedy? – zapytała, patrząc na niego uważnie.
 – Na przykład gdy ci się oświadczyłem lub gdy powiedziałem TAK! – odparł z krzywym uśmieszkiem.
 – Kretyn – odparła cicho i ruszyła w stronę recepcji. – Dzień dobry, mieliśmy zarezerwowany apartament.
 – Nazwisko? – zapytała recepcjonistka.
 – Snape – odparła kobieta z uśmiechem.
 – Państwo Snape, apartament z widokiem na ocean, życzę miłego pobytu!
 – Będzie miły, gdy się skończy – prychnął Snape i, nie zważając na karcące spojrzenie żony, ruszył do windy.
 – Mogłeś być miły! – powiedziała z pretensjami, gdy weszli do swojego pokoju.
 – Nie jestem miły! – prychnął. – A pomyśleć, że wszyscy mają cię za inteligentną czarownicę, Granger!
 – Na pewno jestem mądrzejsza od ciebie – odparła dumnie.
 – Niby czemu?
 – Ponieważ ja przynajmniej znam swoje nazwisko, Severusie! – powiedziała z iście ślizgońskim uśmieszkiem. – A brzmi ono SNAPE!
 – A było się nie żenić – mruknął i uchylił się przed lecącą poduszką.
 – Kretyn!
 – Nic nowego – odparł i westchnął. – Czemu uparłaś się Hawaje? Nie mogliśmy spędzić wakacji w domu?
 – Nie – fuknęła Hermiona. – Mamy się dobrze bawić, więc radzę ci znaleźć w sobie choć trochę radości i cieszyć się naszym wyjazdem!
 – Prędzej Longbottom uwarzy poprawnie eliksir – warknął Snape, wychodząc na taras.
 – Pięknie tu – powiedziała zachwycona Hermiona, patrząc jak urzeczona na plażę i ocean, gdy dołączyła do męża.
 – Woda i piach, raj dla idiotów – odparł Snape, kręcąc z niedowierzaniem głową. – Jak ja się na to mogłem zgodzić?
 – Zgodziłeś się i masz pecha! – odpowiedziała i pocałowała go czule. – A teraz chodź!
 – Gdzie? – zdenerwował się.
 – Na plażę! – wykrzyknęła podekscytowana Hermiona i poszła do łazienki się przebrać.
 – Wszystkich ostrzegam przed Gryfonami… A ja co? Żenię się z jedną z nich! – mruknął do siebie. – Merlinie ratuj!
*****
 – Co ty masz na sobie?! – krzyknął Snape przerażony i, wziąwszy ręcznik, zakrył ciało żony.
 – Bikini – powiedziała ze śmiechem. – Weź ten ręcznik!
 – W życiu – warknął. – Jak mogłaś coś takiego założyć?!
 – No, pierw się rozebrałam z ubrań, potem…
 – GRANGER!
 – No co? Severusie, jesteśmy na wakacjach! Rozluźnij się i chodź – powiedziała i pociągnęła go w stronę oceanu.
*****
 – Że co mam zrobić? – zapytał Snape, patrząc na żonę jak na wariatkę.
 – Wypożyczymy motorówkę i będziemy mogli przejechać się na nartach wodnych!!!
 – Oszalałaś?
 – Tak – powiedziała z niewinnym uśmiechem. – Masz na to nawet dowód.
 – Jaki?
 – Powiedziałam TAK! – odparła ze śmiechem i pociągnęła go w stronę wypożyczalni łodzi.
*****
 – Przepraszam Severusie – powiedziała Hermiona, przyłożywszy zimny kompres do czoła męża.
 – Przejedźmy się na nartach! – ironizował. – Będzie zabawnie.. GRANGER ja cię.. – narzekał wściekły.
 – Oj Sev, skąd miałam wiedzieć, że ten chłopak dopiero uczy się prowadzić motorówkę? No powiedz, skąd? – zapytała zakłopotana. – A tak w ogóle to nic ci się nie stało!
 – Nic? Ten kretyn płynął ponad sto na godzinę, a ja płynąłem… nie, nie płynąłem, ja LECIAŁEM za wami!
 – Oj Severusie, nie martw się, wynagrodzę ci to – powiedziała z seksownym uśmieszkiem.
 – Mam nadzieję – mruknął i przyciągnął ją do siebie.
*****
 – Oj Severusie, no proszę! – Hermiona spojrzała na męża z proszącym wzrokiem.
 – Nie namówisz mnie na to! – warknął z rękami na piersiach.
 – Sev, kochanie…
 – Nie i kropka!
 – Severusie wypożyczymy rowerek wodny i popływamy sobie spokojnie! Nic się tym razem nie stanie! – zapewniła z uśmiechem.
*****
 – Nic się nie stanie – prychnął wściekle Snape, leżąc na łóżku i patrząc na żonę oskarżycielsko.
 – Sam mogłeś pomyśleć o zaklęciu ochronnym przed słońcem – powiedziała, wzruszając ramionami i rozprowadzając balsam łagodzący po jego piersi.
 – To tyś sobie wymyśliła rower wodny! To przez ciebie!
 – Oj, wynagrodzę ci to, Severusie – odparła, mrugając rzęsami zalotnie.
 – Mam nadzieję – mruknął i, krzywiąc się, przyciągnął żonę do siebie.
*****
 – Nie przesadzaj Severusie! To będzie romantyczne zakończenie naszych wakacji – powiedziała z rozmarzeniem Hermiona.
 – Nie ma mowy – warknął Snape. – Nie namówisz mnie na swój kolejny GENIALNY pomysł – zakończył z sarkazmem.
 – Zrobimy to! – odparła Hermiona, położywszy ręce na biodrach. – Jest piękny wieczór i wybierzemy się na plażę, by zjeść romantyczną kolację!
 – Możemy zjeść ją tu!
 – Nie Severusie! Idziemy! Weź koszyk, ja wezmę koc – powiedziała, a widząc, że nie ruszył się z miejsca, przewróciła oczami. – Zrób to!
*****
 – Oj Sev, przepraszam! – Hermiona próbowała zachować powagę, lecz jej się to nie udało i zaczęła chichotać.
 – GRANGER! – ryknął Snape, leżąc na łóżku. – To twoja wina!
 – Nieprawda – zaprotestowała gwałtownie. – To ty wymyśliłeś sobie, żeby się kochać na plaży!
 – Ale twoje jęki zaalarmowały tego kretyna!
 – Policjanta, nie kretyna i nie narzekaj, przecież nas nie złapał – prychnęła jak rozzłoszczona kotka.
 – Ponieważ byłem na tyle mądry, by rzucić na nas zaklęcie kameleona!
 – Jakbyś był tak mądry, jak uważasz, rzuciłbyś też SILENCO! – mruknęła i zbliżyła się do niego. – Oj Snape wynagrodzę ci to!
 – Mam nadzieję – warknął, przyciągając ją do siebie.
*****
 – W tym roku gdzie wybieracie się na wakacje? – zapytał Dumbledore, patrząc na Snape’a z uśmiechem.
 – Na Hawaje – odparł Mistrz Eliksirów, wzruszając ramionami.
 – A jaką pamiątkę tym razem stamtąd przywieziesz? – dyrektor spojrzał z rozbawieniem na Hermionę wchodzącą do salonu i niosącą różowe zawiniątko.
 – Chyba nic nie przebije zeszłorocznej – odezwała się z uśmiechem Hermiona, podchodząc do męża, który odebrał od niej córkę.
 – Tak, co do tego nie ma wątpliwości – powiedział Snape, patrząc z czułością na córeczkę. – Eileen to najlepsza pamiątka.
 – A tak nie chciałeś jechać na Hawaje – wypomniała mu Hermiona z krzywym uśmieszkiem i pocałowała go czule.
 – Nie mów nikomu – wyszeptał jej do ucha. – Ale to były najlepsze wakacje w moim życiu!

14 komentarzy:

  1. Kolejna świetna miniaturka. Uśmiech nie schodził mi z ust, a te dialogi między nimi mistrzostwo. Twoje miniaturki mają świetny klimat i jeszcze nigdzie nie znalazłam lepszych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć ;)
    Natrafiłam na Twojego bloga w sumie przypadkiem no i nie będę oszukiwać - nie czytałam go jeszcze. Dobrze strzelam, że zamieszczasz tu miniaturki? W każdym razie dowiem się tego w najbliższym czasie, ponieważ postanowiłam, że "ogarnę sobie" Twojego bloga i kiedy już to zrobię to zostawię po sobie ślad w postaci komentarza.
    Jeśli lubisz Sevmione, byłoby mi bardzo miło, gdybyś wpadła i do mnie.
    http://sevmiones-story.blogspot.com/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie.. fajnie to skomponowałaś.. najpierw atrakcja, a potem reanimacja Snape'a z różnych opresji. Genialne :-) Uśmiałam się tak, że hej.. dzięki Bogu jestem sama w domu :-) Przekonać Severusa do czegoś to jest trudne zadanie... potem trzeba tego wszystkiego się nasłuchać :-) A córeczka... piękna pamiątka po tej niezapomnianej nocy na plaży. Takie miniaturki to ja lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niekoniecznie po nocce na plaży :p. Severus codziennie był poobijany, a Hermiona codziennie mu to "wynagradzała".

      Usuń
    2. To niekoniecznie po nocce na plaży :p. Severus codziennie był poobijany, a Hermiona codziennie mu to "wynagradzała".

      Usuń
  4. Hej, hej! Nie wiesz, jak się cieszę, że przeniosłaś się na blogspot!

    Miniatruka bardzo fajna. "Wynagrodzę ci to" za każdym razem i "mam nadzieję" :P

    Weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + P. S. nie chciałabyś zrobić sobie takiego szablonu???

      http://stupid-owl.deviantart.com/art/Blogspot-template-HGxSS-Nie-ma-milosci-szczesliwej-389890358

      Usuń
  5. ♥ι ωαит уσυ♥ Przekonałaś mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze piszesz świetnie. Te dialogi, przekomarzanie się Hermiony i Severusa, oraz jego ,,wielkie szczęście" do wszystkich atrakcji wymyślonych przez panią Snape. Całe szczęście że mu za każdym razem wynagradzała. Cieszę się że założyłaś w końcu na bloggerze. Będziesz miała nowego obserwatora na nowym blogu. Zapraszam do mnie na nowy rozdział na www.party-all-night-long1.blogspot.com Pozdrawiam i życzę ogromnej weny. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. HAHAHAHAHAHAHA, o Boże, bez przerwy się śmiałam! xD najlepsze, że cokolwiek by nie zrobili, to zawsze Sev musiał ucierpieć xD ale i tak najbardziej rozwalił mnie tekst "To były najlepsze wakacje w moim życiu!" kobieto, masz talent! weny i ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha! Leżę i płaczę!!!
    ... nie mogę... złapać oddechu! Kocham cię dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie *.* Z.

    OdpowiedzUsuń
  10. ,, - Nic? Ten kretyn płynął ponad sto na godzinę , a ja płynąłem …nie , nie płynąłem ja LECIAŁEM za wami!''
    Hahaha mistrzostwo! Fenomen. Kolejna super miniaturka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej,
    och tak wspaniała pamiątka z tych wakacji, a tak bardzo Severus nie chciał jechaći te wszystkie niespodzianki, poparzenie, policjant, latanie za motorówką...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń