Za kogo wyszłaś?
Beta: Kite Millie
– Harry, nie mogę uwierzyć, że
znów tu jesteśmy – westchnęła Ginny, rozglądając się z uśmiechem po Wielkiej
Sali.
– Minęło już pięć lat od zakończenia szkoły –
powiedział, siadając przy stoliku z dwuletnim Jimem na kolanach.
– Cieszę się z tego Zjazdu
Absolwentów – odparł Ron, siadając obok przyjaciela.
– Tak, nareszcie zobaczymy
Hermionę – powiedziała rudowłosa.
– Na pewno przyjdzie? – zapytał
Harry, patrząc z niepokojem na żonę.
– Napisała, że będzie na sto procent
– uspokoiła go. – Napisała też, że możemy być zaskoczeni.
– Czym? – zdziwił się Ron. – Nie
będzie miała już szopy na głowie?
– Ronald, jesteś kretynem –
warknęła Gin, patrząc na brata ze złością. – Masz być dla niej miły.
– Gin.. – zaczął, ale przerwała
mu, unosząc rękę.
– Ostrzegam Ron, będziesz dla
niej nieprzyjemny, a zapoznasz się z moim nowym Upiorogackim – powiedziała
groźnie.
– Jeżeli ona będzie miła, ja też
– mruknął i rozejrzał się po pomieszczeniu.
Harry spojrzał na przyjaciela ze zmarszczonymi brwiami. Wiedział, że
Ginny dotrzyma słowa i zemści się na bracie, gdy będzie obrażać Hermionę. Dotąd
nie wybaczyła mu, że jej najlepsza przyjaciółka wyjechała, gdy okazało się, że
Ron nie ma zamiaru związać się z nią na stałe, chcąc cieszyć się życiem.
Potter tęsknił za Hermioną, odkąd wyjechała. Przysyłała listy raz na
kilka miesięcy. Wiedział, że cztery lata temu wyszła za mąż, lecz nie chciała
zdradzić za kogo. Niepokoił się o nią, ale w każdym liście zapewniała, że jest
szczęśliwa i ma trzyletniego synka.
– Zabini się pojawił – mruknął
Ron, patrząc z nienawiścią na stolik, przy którym usiadł Ślizgon wraz z żoną i
córeczką.
– Ta mała musi być w wieku
Jamesa – odezwała się Ginny, patrząc na czarnoskórego mężczyznę i jego rodzinę.
– Możliwe – powiedział Harry i
zwrócił wzrok ku wejściu, by nie przegapić wejścia przyjaciółki.
– Harry, co ty tam widzisz? –
zapytała rudowłosa, patrząc na męża z uśmiechem.
– Chcę wiedzieć, kiedy przyjdzie
Miona – odpowiedział i nagle uśmiechnął się. – Jest!
Ginny wraz z Ronem zwrócili wzrok ku wejściu do Wielkiej Sali.
– Hermi! – pisnęła Ginny i
podbiegła do przyjaciółki, by po chwili rzucić się jej w ramiona.
– Gin, jak ja się za tobą
stęskniłam – powiedziała ze śmiechem brązowowłosa.
– A za mną ? – zapytał Harry,
stając obok żony i przyjaciółki.
– Za tobą też – zaśmiała się
Hermiona i przytuliła Pottera.
– Gdzie twój mąż? – zapytała
Ginny, gdy usiedli przy stoliku.
– Zaraz przyjdzie, Scorpius
musiał iść do toalety – powiedziała Hermiona, rozglądając się po pomieszczeniu
i z uśmiechem pomachała do Zabinich.
– Do kogo ty machasz? – warknął
Ron.
– Do Meggi i Blaise’a – odparła,
wzruszając ramionami.
– Znasz ich? – zdziwiła się
Ginny.
– Tak – powiedziała Hermiona
niepewnie. – Bo wiecie, ja wyszłam za…
– Mama!– usłyszeli wołanie.
Spojrzeli w stronę drzwi i spostrzegli Draco Malfoya z małym chłopcem, który
musiał być jego synem, ponieważ wyglądał jak jego mniejsza kopia.
– Ciekawe kto jest matką młodego
Malfoya – odezwał się Ron, patrząc na blondyna z groźnym wyrazem twarzy.
– Ja – odparła dumnie Hermiona,
po czym wstała i podeszła do chłopca i uklękła przed nim. – Co się stało
kochanie?
– Tata mówi, że nie mogę polatać
na miotle – powiedział chłopiec ze smutną miną. – A ja chce na tym duzyyym
boisku!
– Skarbie ale teraz to nie
możliwe – odparła Hermiona łagodnie. – Tatuś ma rację.
– Ale cemu? – zapytał chłopiec,
wydymając wargę.
– Ponieważ teraz jesteśmy na
przyjęciu – powiedziała kobieta i pocałowała synka w policzek. – Jutro tatuś z tobą
polata.
– Naprawdę ? – zapytał Scorpius,
z nadzieją patrząc na ojca.
– No cóż, jeżeli obiecasz, że
będziesz dzisiaj grzeczny – powiedział Draco poważnie, po czym puścił oczko
żonie – to tak.
– Super! – krzyknął zadowolony
chłopiec, wyrzucając rączki w górę, kiedy ujrzał Zabinich. – Wujek! – krzyknął
i pobiegł do ich stolika.
Draco pomógł wstać Hermionie i wziąwszy ją za rękę, poprowadził do
stolika przyjaciela.
– Witaj Diable – powiedział,
podchodząc i ściskając jego dłoń. – Cześć Meggi.
– Miło mi was znowu widzieć –
odparł Zabini, patrząc na blondyna z krzywym uśmieszkiem. – Podobno ktoś tu
zaszalał i stworzył nowego Malfoya.
– Znasz mnie – zaśmiał się
Draco, odsuwając żonie krzesło. – Nie spocznę, póki nie dostanę tego, czego
chcę.
– A czego pragnie nasz Smok? –
zapytała ze śmiechem Meggi.
– Córki – odparł blondyn i
pocałował żonę w policzek. – Podobnej do Miony.
– Żebyś później nie żałował –
zaśmiała się Hermiona. – Gdzie jest Scor?
– Poszedł z Milli tam, do kącika
dziecięcego – odparła Meggi, wskazując na kąt w Wilkiej Sali.
– Hermiona powiedz, że nie
wyszłaś za Malfoya! – krzyknął Ron, podchodząc do stolika.
– Nie wyszłam za Malfoya –
powiedziała spokojnie.
– Naprawdę? – zapytał rudowłosy
z nadzieją.
– Nie – odparła Hermiona z
promiennym uśmiechem.
– Ale powiedziałaś…
– Powiedziałam to, co chciałeś –
powiedziała, przewracając oczami. – A
tak na serio, wyszłam za Draco, a tobie nic do tego!
– Jak mogłaś, za niego! –
krzyknął Weasley zbulwersowany.
– Zamknij się łasico – warknął Malfoy,
wstając. – Robisz scenę, najlepiej odejdź!
– Nie będziesz mi rozkazywał! –
Weasley spojrzał na niego, marszcząc brwi.
– Ron uspokój się! – Ginny
podeszła do ich stolika. – Przepraszam za niego..
– Nie wtrącaj się Gin! –
krzyknął rudowłosy.
– Nie krzycz na moją żonę –
powiedział stanowczo Harry, stając obok Ginny.
– Świetnie, wszyscy przeciwko
mnie – warknął i spojrzał na Hermionę z obrzydzeniem. – Powiedz mi Hermiono,
jak czujesz się jako szlama Malfoya?
Wszyscy spojrzeli na niego zdumieni, a gdy Draco ruszył w jego stronę z
groźną miną, do rudowłosego podszedł Scorpius i kopnął go mocno w kostkę, po
czym schował się za tatą.
– Gówniarz mnie uderzył! –
oburzył się Ron, patrząc z nienawiścią na Malfoya.
– Powiedział brzydkie słowo –
powiedział głośno malec, patrząc na tatę. – Mamusi nie wolno obrazać!
– Masz rację synku – odparł
Draco, z dumą obserwując syna. – Nikomu nie wolno obrażać Twojej mamy, a teraz
idź ją przytulić.
Blondynek od razu wykonał polecenie i zaraz usadowił się na kolanach Hermiony,
po czym przytulił się do niej mocno.
– Ron, radzę ci stąd wyjść –
powiedział poważnie Harry.
Weasley rozejrzał się po całej Sali. Wszyscy patrzyli na niego z naganą
w oczach, toteż pokręcił głową i wyszedł szybko z Wielkiej Sali.
– Przepraszam Mionka za tego
kretyna – odezwała się Ginny, patrząc na przyjaciółkę ze smutną miną.
– Nie masz za co przepraszać Gin
– odparła z uśmiechem Hermiona. – Siadajcie z nami.
Harry spojrzał niepewnie na Malfoya, a ten pokiwał tylko głową i zajął
miejsce obok żony. Potterowie usiedli z nimi i ze śmiechem przez cały wieczór
wspominali dawne czasy.
Ginny z uśmiechem obserwowała, jak Draco dba o Hermionę. Widać było, że
naprawdę się kochają.
– Dlaczego nam nie chciałaś
powiedzieć, że wyszłaś za Malfoya? – zapytała Ginny.
– Bałam się jak zareagujecie –
wyszeptała Hermiona.
– Oj Hermi, przecież nie
odsunęlibyśmy się od ciebie – powiedziała poważnie rudowłosa i z uśmiechem
przytuliła przyjaciółkę.
– Cieszę się, że już nie muszę
ukrywać swojej rodziny – odetchnęła szczęśliwa.
– A jak to się stało, że się
pobraliście? – zapytała zaciekawiona Ginny.
Hermiona z czułym uśmiechem popatrzyła na męża trzymającego na kolanach
synka.
– Spotkaliśmy się pięć lat temu
w Australii. Gdy odwiedzałam rodziców, na początku byłam sceptycznie do niego
nastawiona – powiedziała. – Zaprosił mnie na spacer, choć nie za bardzo mu
ufałam. Postanowiłam dać mu szansę. Okazał się wspaniałym facetem i… Ginny
zawszę będę cieszyła się z faktu, że zgodziłam się na to spotkanie!
Spotykaliśmy się dziesięć miesięcy, po tym czasie…
Hermiona z niepokojem spoglądała na swojego chłopaka, który od dwóch
dni zachowywał się dziwnie.
– O co może chodzić? –
zastanawiała się ze strachem. – Może ma mnie już dość?
Siedzieli u niej w mieszkaniu. Nie wiedząc, o co chodzi Malfoyowi,
odetchnęła głęboko.
– Jestem Gryfonką! Muszę być
odważna! – pomyślała i zadała pytanie:
– Draco, co się dzieje?
– O co ci chodzi? – warknął
wyrwany z rozmyślań.
– Od dwóch dni zachowujesz się
dziwnie – wyszeptała. – A ja się boję, że…
– Że co? – zapytał zimno,
patrząc na nią uważnie.
– Że mnie już nie chcesz –
mruknęła i spuściła głowę zawstydzona.
– Głupia jesteś Granger –
powiedział głośno i przyciągnął ją do siebie. – Kocham cię i masz o tym
pamiętać, gdy zadam ci pytanie!
– Jakie pytanie? – zdziwiła się
dziewczyna i westchnęła, gdy Malfoy ukląkł przed nią.
– Hermiono Jane Granger,
wyjdziesz za mnie? – zapytał poważnie.
– No nie wiem – mruknęła z
lekkim uśmiechem, lecz gdy zobaczyła strach w jego oczach, rzuciła mu się na
szyję. – Oczywiście, że za ciebie wyjdę!
– Musisz mnie tak straszyć?! –
oburzył się, gdy dotarło do niego, że się zgodziła.
– Oczywiście, że tak!! –
powiedziała z uśmiechem. – Kocham cię moja Fretko!
– Ja ciebie też… niestety! –
westchnął, udając załamanego.
– Głupi jesteś! – prychnęła
Hermiona i pocałowała go namiętnie.
– Ile razy to słyszałem – odparł
z krzywym uśmieszkiem. – Ale znaj moją dobroć… Pozwalam ci tak do mnie mówić do
końca NASZEGO życia!
– Mógłbyś być poważny? –
zapytała surowo, choć jej oczy patrzyły na niego radośnie.
– Nie mój styl – powiedział,
wzruszając ramionami i porwał ją na ręce. – Ale w moim stylu jest uczcić ważny
dzień!
– A niby jak? – zapytała
niewinnie, gdy skierował się z nią w stronę sypialni.
– Myślę, że coś wymyślimy! –
zapewnił i zatrzasnął za nimi drzwi sypialni.
– Mionka naprawdę się cieszę, że
jesteś szczęśliwa – powiedziała Ginny z promiennym uśmiechem.
– Wiesz co? Ja też! – odparła,
na co obie zachichotały.
Naprawdę świetne opowiadanie! Spodobało mi się.
OdpowiedzUsuńA Rona po prostu nienawidzę. IDIOTA! GŁUPEK!
Ale mały Scorp wiedział przynajmniej jak się zachować :3
♥ Kocham tą miniaturkę. Scorp jest przerozkoszny *_*
OdpowiedzUsuńScorp - mały Draco :# o. <3
OdpowiedzUsuńPiękna miniaturka c:
Cudowna miniaturka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Scorpiusa.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Mały Scorpius!
OdpowiedzUsuńNIENAWIDZĘ RONALDA WEASLEY'A!!!!
Uwielbiam Dramione, a to opowiadanie jest wprost wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNajlepsza miniaturka jaką czytałam :)
OdpowiedzUsuńdramione-magiczny-swiat.blogspot.com
słodko , mały pokazał co potrafi
OdpowiedzUsuńlady malfoy , siostra draco
Hej,
OdpowiedzUsuńoch tak, minęlo tyle lat, zjazd i jak się okazało Hermiona jest z Draconem, a on taki czuły, troskliwy i co mi się podobało, to to, że Harry zaakceptował i nie było pytań, co?, dlaczego? i tak dalej
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie
Do ideału brakuje mi tylko tego, żeby było lepiej napisane. Więcej opisów i bardziej rozwinięta akcja.
OdpowiedzUsuńMiniaturka ms ogromny potencjał, ale czasem tak skaczą dialogi, że ciężko się czyta :D
To nie zmienia faktu, że pomysł genialny :*