Beta:
Kite Millie
Miała
być jutro, ale wstaję wcześnie, wracam późno, więc wstawiam ją dzisiaj.
Miniaturka
napisana na prośbę Lacarnum
Inflamare. Mam nadzieję, że się spodoba!
P.S.
Jak na mnie ta miniaturka nie jest długa, więc następną wstawię
w niedzielę, zamiast w czwartek.
Hermiona
Granger nie miała łatwo. Po wojnie wróciła do Hogwartu dokończyć siódmy rok
nauki. Czuła się samotna. Harry i Ron postanowili rozpocząć szkolenie
aurorów. Pozostała tylko Ginny, która nie odzywała się do niej, ponieważ
uważała, że starsza Gryfonka powiedziała Harry’emu o zdradzie rudowłosej.
Hermiona
weszła do biblioteki i z westchnieniem usiadła przy biurku,
zabierając się za odrabianie lekcji.
– Znowu sama – usłyszała rozbawiony głos za
swoimi plecami.
– A ty jak zawsze jesteś idiotą, Malfoy –
odgryzła się, nie odwracając głowy.
– Nie bądź niemiła – powiedział, siadając obok
i uśmiechając się wrednie. – To chyba zadanie Weasleyówny.
Dziewczyna
skuliła się w sobie. Trafił w czuły punkt. Odkąd Ginny obraziła się
na czekoladowooką, za każdym razem próbowała dokuczyć swojej byłej
przyjaciółce.
– Granger, słyszałem ciekawe plotki na Twój
temat – odezwał się blondyn po chwili.
– To znaczy? – zapytała, patrząc na niego
uważnie.
– Podobno wcale nie jesteś taką cnotką, jaką
grasz – powiedział z wrednym uśmiechem.
– Co masz na myśli? – wyjąkała.
– Ktoś powiedział, a ty dobrze wiesz kto,
że lubisz zabawiać się z przypadkowymi facetami –odpowiedział, wzruszając
ramionami.
– Co?! – krzyknęła Hermiona i wybiegła
wzburzona z biblioteki.
Wbiegła
do Wielkiej Sali i przypadła do Ginny.
– Jak możesz rozsiewać takie plotki na mój
temat?! – krzyknęła, patrząc na nią ze łzami w oczach.
– Nie rozumiem, o co ci chodzi –
powiedziała od niechcenia rudowłosa.
– Dobrze wiesz – warknęła wzburzona szatynka.
– Mścisz się za to, że twoim zdaniem to ja powiedziałam Harry’emu, że go
zdradziłaś!
– Bo powiedziałaś! – krzyknęła Ginny, wstając.
– Nie! – odpowiedziała stanowczo. – Myślałam,
że znasz mnie na tyle, żeby wiedzieć, że dotrzymuję tajemnic!
– Nie wierzę ci – warknęła Ginny.
– Mam w nosie, czy mi wierzysz, czy nie!
– odparła Hermiona. – A wiesz co? Nie powiedziałam mu, ale bardzo się
cieszę, że dowiedział się, jaka jesteś fałszywa! – powiedziawszy to, wyszła
z wysoko uniesioną głową.
– No, no, pokazałaś, kto tu rządzi – odezwał
się Draco, stanąwszy w przejściu.
– Odczep się – warknęła dziewczyna
i minęła go.
– Oj, nie bądź taka – zawołał, doganiając ją.
– Czego chcesz? Masz jakiś dzień dobroci dla
szlam? – zapytała, zatrzymując się i patrząc na niego groźnie.
– Można tak powiedzieć – powiedział
i wzruszył ramionami. – Mam do ciebie sprawę.
– Jaką? – zapytała podejrzliwie.
– Ta twoja ruda psiapsiółka – powiedział
z szyderczym uśmiechem, ale spoważniał, gdy spojrzała na niego groźnie. –
Dobra, ta ruda dostawia się do mnie.
– A co, przerzuciła się na tlenione
fretki? – zaśmiała się i nie mogła przestać.
– Śmieszne – warknął Draco. – Słuchaj,
pójdziesz ze mną do Trzech Mioteł i…
– Że co?! – wykrzyknęła zaszokowana. – Mam
z tobą iść na randkę?
– Spostrzegawcza jesteś – odparł, przewracając
oczami.
– Teraz się zorientowałeś – prychnęła, na co
on się uśmiechnął, co spowodowało, że poczuła, jak miękną jej kolana.
– Pomożesz mi? – zapytał z krzywym
uśmieszkiem.
– W czym? – zapytała i westchnęła.
– W tym żeby się ode mnie odczepiła! –
powiedział poważnie.
– Dlaczego nie chcesz z nią spróbować? –
zapytała.
– Nie wiążę się z dziewczynami, które
zdradzają – powiedział, wzruszając ramionami.
Hermiona
spojrzał na niego zdumiona.
– Granger, może i nie mam najlepszej
opinii, ale nigdy nie zdradzałem dziewczyny, z którą byłem! – powiedział
poważnie. – Widzę cię jutro o osiemnastej przy głównym wejściu.
– W co ja się wpakowałam? – mruknęła
Hermiona, siadając u siebie w dormitorium i wpatrując się
w okno.
Prawda
była taka, że wiedziała o zauroczeniu Ginny Draconem. Rudowłosą ciągnęło
do chłopaków, a gdy Harry wyruszył na poszukiwanie horkruksów, zdradziła go
z Zabinim, o czym napisała Hermionie w liście. Niestety Harry to
przeczytał i wszystko się wydało.
Od
chłopaka dowiedziała się, że gdy zrywał ze swoją dziewczyną, rudowłosa
wykrzyczała mu, że woli Malfoya. Dobiła go jeszcze, gdy powiedziała, że ma
zamiar zdobyć go, ponieważ od dawna się w nim podkochuje. Gdy Hermiona się
o tym dowiedziała, poczuła, że serce jej zamiera. Właśnie wtedy wyznała
Harry’emu powód zerwania z Ronem. Panna Granger, nie chcąc ukrywać przed
przyjacielem swoich uczuć, powiedziała mu o swojej miłości do blondyna.
– Ale jakie ja mam szanse z Ginny? –
zapytała samą siebie. – Ona jest ładna, pewna siebie i każdy chłopak się
za nią ogląda. Malfoy na pewno dojdzie do wniosku, że jednak jest warta
bliższego poznania!
Hermiona
weszła wraz z Draconem do Trzech Mioteł.
– Czego się napijesz? – zapytał.
– Kremowego piwa – odpowiedziała i zajęła
wolny stolik w rogu sali.
– Proszę – powiedział Draco i podał jej
butelkę.
– Dziękuję – odparła, rumieniąc się. – Ginny
ma tu być?
– Nie wiem – mruknął, wzruszając ramionami.
– Jak: nie wiesz? – zdziwiła się Hermiona.
– Normalnie – powiedział, patrząc na nią
z uśmiechem. – Powiedzmy, że odstraszenie jej to dodatkowy plus.
– Nie rozumiem – wyjąkała.
– Oj, Granger, podobno taka mądra jesteś –
prychnął, po czym pochylił się nad nią i pocałował delikatnie.
Gdy oderwali
się od siebie, Hermiona spojrzała na niego zaskoczona.
– Dlaczego to zrobiłeś? – zapytała cicho.
– Ponieważ mi się podobasz – odpowiedział
z szerokim uśmiechem.
– Naprawdę? – zapytała, patrząc mu
w oczy.
– Naprawdę – powtórzył i pocałował ją czule.
– Spróbujesz ze mną?
– Chcesz się ze mną spotykać? – wyszeptała.
– Tak – odpowiedział z seksownym
uśmiechem. – Zostaniesz moją dziewczyną?
– Jesteś pewny, że chcesz spotykać się ze
szlamą? – zapytała poważnie.
– Hermiono, zmieniłem się – odpowiedział
stanowczo. – Przepraszam za wszystko złe, co ci powiedziałem czy zrobiłem!
– Znaj moją dobroć – powiedziała
z krzywym uśmieszkiem. – Mam dziś dzień dobroci dla fretek!
– Więc zgodzisz się być ze mną?
– Mam jeszcze jedno pytanie…
– A jakby inaczej – westchnął rozbawiony.
– Panna Muszę – Wiedzieć – Wszystko!
– Dlaczego ja? Ginny jest w tobie
zakochana, a do tego jest ładna i…
Draco
uciszył ją pocałunkiem.
– Ale ja chcę ciebie – powiedział. – Więc
zgódź się i zakończmy temat rudowłosej!
– Tak – powiedziała z lekkim uśmiechem.
– Tak, skończmy temat, czy tak, zostanę twoją
dziewczyną wspaniały i przystojny Draconie? – zapytał, poruszając
sugestywnie brwiami.
– Tak zostanę twoją dziewczyną, ale, ale bez
tego wspaniałego i przystojnego – zaśmiała się na widok jego zdumienia,
chwyciła jego twarz w dłonie i pocałowała czule. – Musimy coś zrobić
z twoim narcystycznym zachowaniem.
– Próbuj, mała, ale sądzę, że będziesz
potrzebowała jakiś kilkudziesięciu lat – wyszeptał z ustami przy jej
ustach.
– Nie śpieszy mi się – odpowiedziała
i złączyli się w pocałunku.
Hermiona
od dwóch tygodni była dziewczyną Draco, choć nikt o tym nie wiedział. Nie
chcieli być na językach całej szkoły. Niestety, pewna rudowłosa dziewczyna
zauważyła ich, jak całują się w pustej klasie. Wściekła, że chłopak,
w którym się podkochiwała, spotyka się z jej byłą przyjaciółką,
obecnie wrogiem, postanowiła się zemścić.
Następnego
dnia Hermiona weszła do Wielkiej Sali i usiadła przy stole Gryfonów.
Popatrzyła na stół Ślizgonów, ale niestety nie zauważyła blond czupryny.
Westchnęła
i zaczęła jeść śniadanie. Po chwili zauważyła wchodzącego Draco, który
posłał jej lekki uśmiech. Od razu poprawił się jej humor, lecz zaraz znów
poczuła lekki ból głowy, gdy zobaczyła zadowoloną minę Ginny. Ta wstała od
stołu i podeszła, kręcąc biodrami do blondyna i zarzuciła mu się na
szyje.
– Och, kochanie, dziękuję ci za ten szal! –
zawołała, pokazując piękną, czerwoną apaszkę.
Wszyscy
spojrzeli na nich zdumieni. Hermiona zamarła, gdy Ginny wbiła się ustami w usta
Malfoya. Kamień spadł jej z serca, gdy blondyn odepchnął od siebie
dziewczynę i spojrzał na nią wściekły.
– Odbiło ci?! – warknął. – Nic ci nie dałem!
– Och, skarbie, nie musisz udawać! –
powiedziała głośno Ginny i spojrzała na Hermionę ze zwycięskim uśmiechem.
– Ta piękna apaszka nawet pachnie twoimi perfumami.
Malfoy
spojrzał na Hermionę, kręcąc poważnie głową, ona westchnęła i podeszła do
nich.
– Pokaż mi to – poprosiła.
Ginny
z drwiną spojrzała na nią i podała jej apaszkę.
– Miona, ja jej nic nie dałem – powiedział
poważnie Draco.
– Wiem o tym – odpowiedziała
i pocałowała go czule.
– Jak wiesz? – zapytała zdenerwowana Ginny.
– Po pierwsze, Draco nienawidzi czerwonego
koloru, po drugie, on nie używa perfum – powiedziała Hermiona, patrząc na Ginny
poważnie. – Nie sądziłam, że zniżysz się do zemsty.
– On miał być mój – warknęła Ginny. –
Wiedziałaś, że mi się podoba!
– Ale ty mi nie – odpowiedział Draco.
– A niby ona tak – prychnęła rudowłosa,
pokazując lekceważąco na Hermionę, która spuściła zawstydzona głowę.
– Żebyś wiedziała – powiedział stanowczo
Malfoy i zmusił Hermionę, by na niego spojrzała. – Jest piękna
i inteligentna!
– Żartujesz, prawda? – zapytała zdumiona
Ginny.
– Wcale – odpowiedział Draco, po czym spojrzał
na nią ostro. – Radzę ci już się od nas odwalić, bo jeżeli moja dziewczyna
chociaż raz będzie przez ciebie smutna, to powiem wszystkim o czymś, co
wyznał mi Zabini.
– Pożałujesz – warknęła Ginny i wyszła
z Wielkiej Sali.
– Naprawdę mi ufasz? – zapytał Draco, patrząc
na Hermionę poważnie.
– Tak – odpowiedziała z uśmiechem.
– Takiej dziewczyny nie wypuszcza się
z rąk – odezwał się Dumbledore.
– Wiem o tym i nie mam zamiaru jej
puścić – powiedział Draco i wziął Hermionę na ręce, po czym wyszedł
z nią z Wielkiej Sali.
Draco
usiadł na błoniach z Hermioną na kolanach. Gryfonka wtuliła się
w chłopaka.
– Co powiedział ci Zabini? – zapytała Hermiona
po chwili.
– Naprawdę chcesz wiedzieć? – zapytał
z uśmiechem.
– Tak – odparła i pocałowała go
delikatnie.
– Powiedział, że ruda spiła się w trupa
i próbowała go zwabić do łóżka, ale Blaise od dawna podkochiwał się
w Pansy…
– Zabini kochał się w Pansy? – zdumiała
się Hermiona.
– Tak, a ona w nim – zaśmiał się
Draco. – Nawet są teraz razem.
– Naprawdę? Oni są parą?
– Tak, ale my jesteśmy lepszą – powiedział
poważnie.
– Znaczy, że Ginny nie zdradziła Harry’ego? –
zapytała zdumiona.
– Nie, Diabeł wyrzucił ją za drzwi, a ta
wiewióra wstydziła się, że ktoś się jej oparł, więc zmyśliła wszystko –
odpowiedział z chytrym uśmiechem.
– Nie wierzę – wyszeptała Hermiona.
– Uwierz – powiedział i pocałował ją
namiętnie.
Sześć
lat później.
Hermiona
siedziała na ławce w parku, czytając książkę.
– Hermiona? – usłyszała, podniosła głowę do
góry i spojrzała na rudowłosą kobietę.
– Ginny? Witaj – powiedziała z lekkim
uśmiechem. – Dawno się nie widziałyśmy.
– Od zakończenia Hogwartu – odpowiedziała
niepewnie. – Mogę usiąść?
– Oczywiście – powiedziała.
– Dzięki – westchnęła rudowłosa. – Wiem, że
późno, ale przepraszam…
– Już zapomniałam – przerwała jej Hermiona.
– Naprawdę? – zapytała z nadzieją.
– Tak – odparła Hermiona.
– Mama – usłyszały i zaraz ku Hermionie
podbiegła mała dziewczynka.
– Co się stało, skarbie? – zapytała czule
Hermiona.
– Kiedy przyjdzie tatuś? – zapytała dziewczynka.
– Za chwileczkę – odparła była Gryfonka
i pocałowała ją w czoło. – Idź się jeszcze pobawić, a jak tatuś
przyjdzie, pójdziemy na lody.
– Dobze, mamusi – powiedziała dziewczynka
i odbiegła.
– Słodka – odezwała się po chwil Ginny.
– Oj, tak – przyznała Hermiona. – Amy to nasz
aniołek.
– Twój i Dracona? – zapytała rudowłosa
cicho.
– Tak – odpowiedziała Hermiona.
– Ile ma lat?
– Cztery – powiedziała, patrząc
z uśmiechem na bawiącą się dziewczynkę. – A co u ciebie?
– Wyszłam za Deana Thomasa – odpowiedziała
Ginny z delikatnym uśmiechem.
– Jesteś szczęśliwa? – zapytała Hermiona.
– Bardzo, kochałam go, lecz musiałam do tego
dojrzeć. Jednak on był cierpliwy i nieustępliwy – wyznała zarumieniona.
– Cieszę się.
– Tatuś! – krzyknęła nagle Amy i rzuciła
się w ramiona przystojnego blondyna, który złapał ją ze śmiechem.
– Cześć, aniołku – powiedział i pocałował
ją w czoło. Poszukał wzrokiem żony i zmarszczył czoło, widząc ją
w towarzystwie rudowłosej. – Kochanie, wszystko w porządku?
– Tak – odparła z uśmiechem Hermiona
i wstała.
– Ciebie też chciałabym przeprosić – odezwała
się Ginny, patrząc na blondyna z przepraszającą miną.
– Jeżeli Miona ci wybaczyła, to ja też –
powiedział, patrząc na żonę uważnie.
Hermiona
przytuliła się do męża i uśmiechnęła się do rudowłosej.
– Wybaczyłam – powiedziała.
– Jeszcze raz przepraszam, do widzenia –
odpowiedziała Ginny i odwróciła się.
– Za tydzień obchodzimy piątą rocznicę ślubu –
odezwała się Hermiona. Rudowłosa spojrzała na nią z nadzieją. – Mam
nadzieję, że przyjdziesz wraz z Deanem.
– Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł –
powiedziała Ginny smutno. – Jeżeli będą tam Harry i Blaise.
– Harry ci dawno wybaczył. Wpływ na to miała
Susan, z którą się ożenił. A Diabeł z Pansy zapomnieli już
o całej sprawie – zapewniła Hermiona.
– Więc z przyjemnością przyjdziemy –
powiedziała Ginny z uśmiechem i odeszła.
– Wybaczyłaś jej? – zapytał Draco, gdy
siedzieli w lodziarni.
– Wiesz, przez te lata brakowało mi jej –
wyznała Hermiona. – Cieszę się, że jest szczęśliwa.
– Jeżeli znowu cię zrani…
– To mnie pocieszysz – przerwała mu
z czułym uśmiechem.
– Żebyś wiedziała – powiedział Draco
z seksownym uśmiechem.
– Kocham cię – wyszeptała i pocałowała go
namiętnie.
– Ja ciebie też, skarbie – wymruczał jej do
ucha.
omomomomomomomom <3
OdpowiedzUsuńKocham Dramione w Twoim wykonaniu!
Jest świetne. Tylko tak dalej :)
Pozdrawiam M.
Ooohhh... Słodkie <33 Lubię Draco w twoich miniaturkach ^^ Jest taki słodki, ale równocześnie pozostaje w nim coś z tego... 'książkowego' Dracona ;)
OdpowiedzUsuńSłodko jak zawsze... czekam na następna...a zdradzisz kto będzie ...ma nadzieje ze Lumione albo Sevmione
OdpowiedzUsuńSłodko jak zawsze... czekam na następna...a zdradzisz kto będzie ...ma nadzieje ze Lumione albo Sevmione
OdpowiedzUsuńW niedzielę dodam o Syriuszu i Ginny :-) Pierwszy raz napisałam o tej parze , ale w czwartek będzie Sevmione :-)
Usuńdobrze to czekam na ten czwartek a mam ptyanie a napiszes dpamie o lucjuszu i hermionie ale nie musisz teraz ale czy tak napiszesz
UsuńNapiszę :-)
UsuńDziękuję :D
UsuńWow no nie wierze też lubisz BTR
UsuńUwielbiam Twoje Dramione, są takie wyjątkowe:)) Pozytywne i przepełnione miłością.
OdpowiedzUsuńTeraz czekam już na następną:)
Wspaniała miniaturka. Uwielbiam dramione.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuje!
OdpowiedzUsuńJest wspaniała, właśnie taką chciałam przeczytać.
Ja sama zaczynam pracować nad miniaturką właśnie o Hermiona/Draco/Ginny, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jeszcze raz, świetna!
Pzdr.
CU - DOW - NY !!!! Czekam na kolejną miniaturkę. M.
OdpowiedzUsuńSłodko <3 oslodzilas mi noc nauki ;) Dziękuję :D
OdpowiedzUsuńWeny:)
Pozdrawiam,Lili
zapraszam na panstwoweasley.blogspot.com
Cuuuudo... ale po co ja to mowie? To chyba oczywiste :). Musze polecic twojego bloga moim przyjaciolką. Na pewno sie nie zawiodą
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje miniaturki:)
OdpowiedzUsuń------
clover.
http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/
Cudowna miniaturka i cudowne Dramione ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą parkę w takim wydaniu...
Fajnie przedstawiłaś w niej Ginn, w końcu przez pewien czas była tą złą... ;)
jak miło trafić na innego potterowskiego bloga :3 Sama też piszę fanfiction dziejące sie w hogwarcie (http://kronikizakrecenia.blogspot.com/) ;) mogłabyś ocenić najnowszy rozdział na moim nowym blogu? niedawno go założyłam :) proszę, to dla mnie ważne ;) http://poweroffourelements.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Imperio ^^^
Na pewno wpadnę :-)
UsuńMrr...
OdpowiedzUsuńJak słodko ;)
Szkoda,ze Ginny w tym opowiadaniu jest tą złą.
pozdrawiam i zapraszam do mnie http://polecalnia-dhl.blogspot.com/
Jak słodko :)
OdpowiedzUsuńKocham takiego Dracona
Świetna miniaturka :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)
Miniaturka świetna, chociaż nie jestem fanką Dramione.
OdpowiedzUsuńOne Day Too Late
Dramione, Dramione... fuck yeah <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła ;)
Pozdrawiam,
Lúthien ;*
http://dramione-invisible-love.blogspot.com/
Och jak ja kocham takie słodkie miniaturki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:OO. Uwielbiam cię. I uwielbiam twoje wspaniałe, słodkie miniaturki
OdpowiedzUsuńCharlotte
Świetne Dramione, takie wspaniałe :D Życzę weny. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńSuper Dramione :-)
OdpowiedzUsuńWow... Cudowne! Takie słodkie. :3 Dzięki tobie coraz bardziej przekonuję się do Dramione. Czuję się taka szczęśliwa po przeczytaniu tego. xD
OdpowiedzUsuńSłodkie Dramione :3
OdpowiedzUsuńnic tak nie wzrusza jak ulubieni bohaterowie z malutkim dzieckiem :)
uwielbiam twojego bloga!
mam prośbę, mogłabyś polecić mojego bloga w następnej notce? obiecuję zrobić to samo ;D
O Matko jak dawno nie komentowałam.. Przepraszam, ale wiesz jak to jest.. SZKOŁA.. Czytam każdą miniaturkę i czekam na następną z niecierpliwością.. Postaram się częściej wpadać.. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.. A notka jest bardzo fajna.. :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, jak tylko napisze tyle <3
OdpowiedzUsuńOoo .. jak słodko ;3
OdpowiedzUsuńSuper jest to Dramione <3
Trochę późno się obudziłam z tym komentarzem, ale lepiej późno niż wcale :)
OdpowiedzUsuńMiniaturka jest nietypowa i naprawdę przypadła mi do gustu. Takie słodkie dramione, że aww ;3 Ginny jako zły charakter? Świetnie ci to wyszło.
Czekam na coś nowego i dodaję cie do mojej listy czytelniczej, co miałam zrobić już dawno, ale ... no, nic. Pozdrawiam!
~Salvio
I jakbyś miała ochotę to rozdział pierwszy pojawił się: blinny-story.blogspot.com :)
Rozpływam się jak czekolada! Oni są wspaniali. I w głowie mam, nie licząc całkowitej pustki, seksowny uśmiech Dracona...
OdpowiedzUsuńJa i mój twórczy komentarz pozdrawiamy serdecznie!:)
Hej,
OdpowiedzUsuńsłodko, och Malfloy zakochany w Hermionie, taki inny, ale wciąż z wygórowanym ego...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie