niedziela, 5 stycznia 2014

Krótka historia


Pansy Parkinson nie miała łatwego dzieciństwa… jej rodzice od zawsze wpajali jej nienawiść do szlam i mieszańców, mówili, że jej życie jest już zaplanowane, w szkole ma być Ślizgonką, potem wyjść za mąż za czarodzieja czystej krwi … nie miała nigdy nic do powiedzenia, po wojnie nie wiele się zmieniło w jej życiu, było jej źle, czuła się samotna… W Hogwarcie przyjaźniła się z niewieloma osobami, najbliżej była z Draco i Blaisem, można było ich uznać za Ślizgońską wersję Wielkiej Trójcy.
Parkinson westchnęła… Draco spotyka się teraz z Hermioną, Zabini z Weasley’ówną, tylko ona jest sama, co nie powinno być dziwne, do najpiękniejszych nie należała, ani do miłych…, więc jaki chłopka spojrzałby na nią?
- Życie jest do bani- mruknęła ze łzami w oczach.
Nagle usłyszała jakiś hałas za sobą, odwróciła się przestraszona i zdumiona zauważyła Harrego Pottera.
- Przepraszam, myślałem, że nie ma tu nikogo- powiedział i odwrócił się z zamiarem odejścia.
- Możesz zostać, ta wieża nie jest moją własnością – warknęła, sama nie wiedziała, dlaczego to powiedziała…
- Eee dzięki – odpowiedział Harry i usiadł obok Pansy- Co tu robisz?
- Siedzę – odpowiedziała z lekceważącym uśmiechem.
- No fakt- Harry zarumienił się lekko.
- A ty?- zapytała patrząc na nią z ukosa.
- Siedzę?- powtórzył rozbawiony.
- Naprawdę?- Pansy udała zdziwioną i oboje wybuchneli śmiechem.
- A tak na serio to nie chcę przeszkadzać Hermionie z Draco, siedzą w naszym pokoju wspólnym i nie mogą się od siebie oderwać.
- U nas siedzi Zabini z Ginny- powiedziała Pansy wzdychając.
- Nigdy bym nie powiedział, że oni będą razem- mruknął Harry.
- Ja też nie- zaśmiała się Pansy- Malfoy i szlama… przepraszam… przyzwyczajenie.
- Hermiona jest wspaniałą czarownicą- warknął Harry.
- Wiem o tym Potter- mruknęła Pansy – Po prostu trudno się odzwyczaić od nienawidzenia kogoś przez sześć lat!
- Wiem coś o tym- przyznał Harry.
- No więc sam widzisz- Pansy wzruszyła ramionami.
- Często tu przesiadujesz?- zapytał po chwili milczenia Harry.
- Nie, ale chyba to zmienię- odpowiedziała – Jest tu tak spokojnie i…
- I?- zapytał gdy zamilkła.
- I nikogo nie muszę udawać- wyszeptała.
- A po co udajesz?- zapytał zdumiony.
- Ponieważ rodzice uważają, że nie powinna splamić nazwiska znajomościami ze szlamami – warknęła.
- Malfoy splamił i Zabini też- mruknął Harry.
- I dlatego dostałam zakaz przyjaźni z nimi- powiedziała z goryczą.
- Żartujesz?- Harry nie mógł uwierzyć, że jej rodzice mogą być tacy okropni.
- A jednak- odpowiedziała – Choć nie mam zamiaru w tym temacie ich posłuchać! Diabeł i Smok to moi przyjaciele, nie mam zamiaru się z nimi rozstać!
-Dobrze się robisz- pocieszył ją Potter- Ja bym też tak postąpił.
- Ależ mnie pocieszył- zakpiła.
- Nie dziękuj- powiedział machając lekceważąco ręką.
- Łaskawca – zaśmiała się.
- Wiem- odpowiedział Harry szczerząc zęby.
Od tego dnia co dzień spotykali się na wieży, rozmawiali i żartowali…
Pansy zmieniła spojrzenie na Gryfonów… Z Hermioną i Ginny od dawna zaczęła się przyjaźnić, ale wpływa miała na to chęć uszczęśliwienia Draco i Blaise, którzy cieszyli się że ich dziewczyny i przyjaciółka się dogadują… z Ronem… się znosiła, a Harry…  Harrego zaczęła traktować jako przyjaciela, choć zbyt często zastanawiała się jak smakują usta tego czarnowłosego Gryfona.
- Jutro jest wyjście do Hogsmeade- powiedział Harry pewnego dnia.
- Wiem- mruknęła.
- Może pójdziemy do Trzech Mioteł?- zaproponował.
- Zapraszasz mnie na randkę?- zapytała zdumiona.
- Ja… znaczy jak chcesz… może… znaczy tak!- plątał się.
- A może lepiej zostańmy w Hogwarcie?- zapytała z niepewnym uśmiechem.
Bardzo chciała z nim iść, ale bała się że w publicznym miejscu może zacząć się jej wstydzić…
- Jak chcesz- odpowiedział wzruszając ramionami- Tak tylko zaproponowałem.
Pansy zrobiło się trochę przykro, w głębi duszy miała nadzieję, że będzie ją namawiał, widocznie nie zależało mu na niej.
- Rób co chcesz- warknęła i wstała szybko.
- Pansy?- Harry spojrzał na nią zaskoczony- O co chodzi?
- O nic- mruknęła i skierowała się do wyjścia.
- Pansy!- Harry pobiegł za nią i złapał za rękę – Powiedz co się stało!
- Widać że nie bardzo chcesz iść ze mną!- powiedziała próbując się wyszarpać.
- Oczywiście że chcę!- wykrzyknął i przyciągnął ją do siebie.
Pansy zdumiona spojrzała na Harrego, by chwilę później całować go namiętnie.
- Harry czy ty mnie pocałowałeś?- zapytała zaskoczona, gdy oderwali się od siebie.
- To ty mnie pocałowałaś- powiedział z uśmiechem.
- Nie prawda!- zaprzeczyła gwałtownie.
- Nie kłóć się ze mną- odpowiedział Harry i znowu ją pocałował.
- Teraz o na pewno byłeś ty- mruknęła.
- Jeszcze kilka razy mam zamiar to powtórzyć- powiedział.
- Oj ja biedna- zaśmiała się Pansy.
- Co wy tu robicie?- zawołał Draco wchodząc wraz z Hermioną na wieżę- Potter weź łapy z mojej przyjaciółki!
- Książkę czytamy- prychnęła Pansy przewracając oczami.
- To przestańcie!- wykrzyknął.
- Draco ochłoń trochę – zaśmiała się Hermiona i pociągnąwszy Pansy za rękę odeszła z nią w kąt i zaczęły rozmawiać szeptem.
- Jesteście razem?- zapytała Gryfonka podekscytowana.
- Nie wiem- mruknęła rumieniąc się Pansy.
- Ale się całowaliście!
- No wiem- zaśmiała się Ślizgonka.
- Zaraz to załatwię!- powiedziała Hermiona stanowczo- Draco idziemy!- zarządziła i skierowała się do drzwi po drodze szepnęła coś Harremu na ucho i już jej nie było.
- Ona mi rozkazuje!- poskarżył się Draco z uśmiechem- Moja kobieta!- powiedziawszy to wyszedł pozostawiając Pansy i Harrego samych.
- Pansy może wybierzemy się jutro na spacer?- zaproponował Harry.
- Z przyjemnością – odpowiedziała Ślizgonka, pocałowała Pottera w policzek i uciekła.
Dlaczego to zrobiła? Bo bała się, że chłopak może zmienić zdanie, a tego nie chciała.
Następnego dnia była sobota, wszyscy od rana biegali i szykowali się do wyjścia.
Pansy ubrała się i spojrzała w lustro zrezygnowanym wzrokiem.
- No piękności czy tak się nie spodziewa- mruknęła cicho – Więc nie powinien być zawiedziony…
Gdy wszyscy ruszyli do miasteczka, Pansy stanęła przy wyjściu i czekała na Harrego który zjawił się po chwili.
- Przeprasza- powiedział i wręczył jej bukiet róż- Nie jestem dobry z transmutacji, więc trochę mi to zajęło!
- Dziękuję – wyszeptała zachwycona. Oprócz Draco i Blaise żaden chłopak nie dał jej kwiatów!
To był najwspanialszy dzień w życiu Pansy! Spędziła z Harry cudowny dzień!
Na drugi dzień Pansy z radością wstała z łóżka.
Od razu skierowała się do biblioteki gdzie umówiła się z Harrym.
O tej porze biblioteka była pusta, więc mogli się sobą nacieszyć.
Na powitanie została obdarowana słodkim pocałunkiem.
- Wyspałaś się?- zapytał Harry.
- Bardzo- odpowiedziała z uśmiechem.
- Ej to nie  sprawiedliwe!- mruknął udając oburzanie.
- A dlaczego?- zaśmiała się.
- Ja nie mogłem spać, bo Ronowi śniły się pająki…- powiedział wzdychając.
- Czemu nie rzuciłeś Silenco?- zapytała rozbawiona.
- Bo nie pomyślałem- odpowiedział rumieniąc się.
Pansy zachichotała i pocałowała go czule.
- Muszę iść mam trening po śniadaniu- westchnął.
- Jasne idź – odpowiedziała odsuwając się od niego szybko.
- Nie chce, ale…- zaczął.
- Wiem trening- przerwała mu, po czym westchnęła i spojrzała mu w oczy- Może pójdę ci pokibicować?
- Co?- spojrzał na nią szeroko otwartymi oczami- Chcesz siedzieć na trybunach gdy ja będę mieć trening, to…
- Nie kończ- powiedziała spuszczając głowę- To był durny pomysł, jeszcze by ktoś zgadł że przyszłam tobie kibicować i by się z ciebie śmiali i …
- Gadasz głupoty Pansy – odezwał się Harry i wziął delikatnie jej twarz w dłonie i uniósłby spojrzała mu w oczy- Bardzo chcę żebyś poszła ze mną na trening!
- Naprawdę?- zapytała chcąc się upewnić.
- Tak- przytaknął i pocałował ją czule.
- I bardzo dobrze Potter- usłyszeli stanowczy głos Malfoya.
- Draco jak mogłeś im przeszkodzić w takim momencie?!- zapytała oburzona Hermiona.
- Ja im przerwałem?- udał zdziwienie blondyn.
- A co ja?- warknęła.
- No jakby ci to powiedzieć?- zaczął Draco z kpiącym uśmieszkiem- TAK!
- Idiota!- parsknęła.
- A powiecie co tu robicie?- zapytała Pansy kładąc ręce na biodrach.
- Yyyy Hermiono skarbie co tu robimy?- Draco spojrzał na swoją dziewczynę.
- Szukamy książki „ Jak wychowywać niewychowane Fretki”- odparła Hermiona z niewinnym uśmiechem.
Harry wraz z Pansy parsknęli śmiechem, gdy Draco spojrzał na Gryfonkę oburzony.
- No wiesz?- zawołał i zmarszczył czoło- Jak ja z tobą wytrzymuje?
- A ja z tobą?- zapytała pokazując mu język.
- Granger zamilcz- warknął i pocałował śmiejącą się Hermionę.
- Chodźmy- zaproponował Harry biorąc Pansy za rękę i kierując się w stronę drzwi.
- Harry na pewno chcesz iść ze mną?- zapytała cicho.
- Parkinson nie wstydzę się ciebie!- powiedział stanowczo gdy stanęli przed wejściem do Wielkiej Sali.
- Och no dobrze – mruknęła zawstydzona.
- Głuptasek- wyszeptał Harry i pocałował ją szybko w usta, następnie weszli do środka, wszyscy patrzyli w szoku na wybrańca i Ślizgonkę.
- Harry chodź tutaj!- zawołał Ron machając do niego… udkiem kurczaka.
Pansy skierowała się w stronę stołu Ślizgonów, lecz Potter zaśmiał się i pociągnął ją do stołu Gryfonów. Po chwili wszyscy przyzwyczajali się do widoku Harrego i Pansy, Potter objął ją ramieniem i wyszeptał do ucha.
- Mówiłem że się  ciebie nie wstydzę!
-Ja ciebie też nie Potter- odpowiedziała z zadziornym uśmiechem.
Harry uśmiechnął się lekko i pocałował ją szybko.
- Zachowuj się Potti- zakpił Malfoy siadając wraz z Hermioną obok.
- A ty niby co robiłeś z Hermioną w bibliotece?- zapytała Pansy z iście ślizgońskim uśmieszkiem.
- Czytałem książki- odparł bez zająknięcia.
- Już ci uwierzymy- parsknął Ron.
- A mówiłem o czym były te książki?- zapytał Draco poruszając sugestywnie brwiami.
- Kretyn- mruknęła Hermiona chowając twarz w dłoniach.
- Oj Kotek nie przesadzaj- zaśmiał się Malfoy i pocałował ją w czubek głowy.
- Ciesz się, że cię kocham, inaczej już byś był zamieniony w nową zabawkę Krzywołapka!- powiedziała z uśmiechem.
- I ona tak zawsze mnie straszy!- powiedział oburzonym głosem Malfoy.
- Mamy ci współczuć?- zapytała Ginny z rozbawieniem.
- TAK!- odpowiedział poważnie blondyn.
- Więc- Ginny wstała i spojrzała na niego ze współczuciem- Draco Malfoy’u my ci…. ANI TROCHĘ NIE WSPÓŁCZUJEMY! ZA TO HERM TOBIE BARDZO WSPÓŁCZUJEMY ŻE MUSISZ WYTRZYMYWAĆ Z TYM…
- I to się nazywa sprawiedliwość- mruknął blondyn- Diable pilnuj swojej wiewiórki!
Zabini tylko się uśmiechnął i pocałował rudowłosą.
- Oj nie przejmuj się nimi- zaśmiała się Hermiona i pocałowała Draco w policzek.
- Pansy idziesz?- zapytał Harry gdy skończyli śniadanie.
- Gdzie?- zapytała zaciekawiona rudowłosa.
- Dopingować mnie- odpowiedział Potter chwytając dziewczynę za rękę.
-Pans nie zapominaj że jesteś ślizgonką!- przypomniał Draco.
- I co z tego?- zdziwiła się Hermiona.
-A to że musi kibicować swojemu domowi!
- A ja niby co?- parsknęła Hermiona- Dałeś mi szalik Ślizgonów i kazałeś wam kibicować!
- Gryfoni nie są…- zaczął ale widząc zmarszczone czoło panny Granger powiedział- Po prostu Ślizgoni kibicują Ślizgoną, a ty jesteś moja i kibicujesz mi!
- Twoja?!-zapytała unosząc wysoko jedną z brwi.
- Cholera żadna odpowiedź nie jest dobra prawda?- domyślił się Draco.
- Masz rację- zaśmiała się Pansy wychodząc z Harrym z Wielkiej Sali.
- Harry co robisz w święta?- zapytała nieśmiało Pansy gdy Harry siedział wraz z nią na trybunach czekając na resztę drużyny.
- Pewnie pojadę jak co roku do Rona – odpowiedział wzruszając ramionami.
- A może byś … znaczy jakbyś chciał… ja pomyślałam…- mieszała się Pansy.
- O czym pomyślałaś?- zapytał patrząc na nią uważnie.
- Że mógłbyś spędzić święta ze mną i z moją rodziną- powiedziała i kontynuowała bojąc się że stchórzy- Moi rodzice bardzo chcą cię poznać, sami zaproponowali być do nas przyjechał! Zmienili się… napisałam im o tobie i chcą żebyś przyjechał!
- Jesteś pewna?- zapytał Harry zdumiony.
- Tak- przytaknęła z nieśmiałym uśmiechem.
- Z przyjemnością- odpowiedział i pocałował ją namiętnie.
- Nie czas na czułości!- krzyknął Fred wlatując na boisko.
- Tylko na … właściwie czemu nie?- zaśmiał się George- Jesteśmy najlepsi!
- Nie potrzebujemy treningu!- zakrzyknął Ron.
- Lecę do tych bęcwałów- powiedział Harry i pocałował Pansy po czym wskoczył na miotłę i trening się rozpoczął.
Pansy oglądała wyczyny Harrego z uśmiechem, była szczęśliwa… ona Ślizgonka z Gryfonem! Kto by pomyślał że spotkanie na wieży Astronomicznej będzie miało takie zakończenie?

- Jak to w Slitherinie ?- Harry patrzył na żonę z niedowierzaniem.
- Nasz syn jest Ślizgonem Harry – zaśmiała się Pansy pokazując mu list od Jamesa.
- Ale jak  to?- mruknął i opadł na kanapę.
- Nie przesadzaj – Pansy usiadła mu na kolanach-Pomyśl o tym, że Draco przeżywa też to samo!
- Rose trafiła do Slitherinu?- zapytał nie wiele rozumiejąc.
- Jest Gryfonką-wyszeptała konspiracyjnym szeptem.
- Żartujesz?- Harry spojrzał na żonę z szerokim uśmiechem- Malfoy się załamię!
- Otóż to- Pansy zachichotała- Jego mała księżniczka jako Gryfonka? Biedna Herm będzie musiała znosić jego humorki.
- Ma na niego swoje sposoby- zaśmiał się, Pansy pocałowała go czule- Tak jak ty na mnie.
- W rzeczy samej- przyznała i wtuliła się w niego mocno- James jest Ślizgonem, i jesteśmy z niego dumni, prawda?
- Oczywiście- odpowiedział stanowczo Harry – Zaraz do niego napiszę!
- To dobrze- Pansy odetchnęła z ulgą- Bał się że nie będziesz zadowolony.
- To mój syn Pan, zawsze będę z niego dumny- powiedział i pocałował ją w czoło.
- Tato choć polatać- dziesięcioletni Albus wbiegł do salonu.
- Ja też chcę!- zawołała Lily wbiegając za bratem.
- I będziesz latać kochanie- Harry wstał i wziął córkę na ręce- Albus idź po miotłę dla Lily!
- Dobrze tato- powiedział i zniknął.
- Tato James jest wężem?- zapytała poważnie Lily.
- Tak- odparł Harry.
- Nie martw się! Ja będę Gryfonem!- zawołał  Albus wracając z dziecięcą miotłą do salonu.
- Nie możesz tego wiedzieć- odezwała się poważnie Pansy – I masz nie dogadywać bratu!
- Oj mamo- Albus mruknął.
- Nie będę na ten temat dyskutować- powiedziała stanowczo.
- Dobra- obiecał Albus i pobiegł na dwór- Pośpiesz się tato!
- Będzie dobrze- pocieszyła Lily rodziców z promiennym uśmiechem.
- Jak zawsze- zaśmiał się Harry pocałował żonę i wraz z córką wyszedł do Albusa.
Pansy uśmiechnęła się, była szczęśliwa… Była Panią Potter… jak to brzmi? Pięknie, wspaniale, doskonale! Mieli wspaniałe dzieci, dom … wszystko o czym Pansy marzyła gdy była mała, a czego nigdy nie miała posiadać… Tak oto Ślizgonka Pansy Parkinson, została żoną Chłopca który przeżył! Ot taka krótka historia ich miłości…

                                          
                                

37 komentarzy:

  1. Na początku:
    DZIĘKUJĘ!!!!!!!
    Normalnie, jak gdybu nigdy nic wchodzę, zobaczyć co nowego dodałaś, czytam planowane miniaturki i zaczynam piszczeć. Aż ludzie się zlecieli zobaczyć czy nic mi nie jest.
    Co do miniaturki, bardzo fajna i śmieszna, cały czas się śmiałam, choć tam w jednym momencie masz strasznie dużo powturzeń "dzień" teraz nie pamiętamgdzie dokładnie. Ale nie martw się. I tak jesteś najlepsza, cudowna, wspaniała, fantastyczna, fenomenalna,... Wymieniać dalej??
    Jeszcze raz z całego serca dziękuję i pozdrawiam, życząc dalszego przypływu weny
    ~Olciak :)
    P.S. Pisze z komputera u wujka:)
    P.S. 2 Mówiłam już, że dziękuję?? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super,super,super!!!!! Wiesz co, nie myślałam ze miniaturka o tej parze może być tak ciekawa ;D weny ;* ~Tencza

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojeju jestem oszołomiona.
    Ta miniaturka jest mistrzowska, fenomenalna i wymieniać by jeszcze dalej!
    Rozwaliły ,mnie teksty Hermiony i Draco. Mhmm ciekawa nazwa na całowanie - czytanie książek.
    Ten fragmento to mistrzostwo :
    "- Eee dzięki – odpowiedział Harry i usiadł obok Pansy- Co tu robisz?
    - Siedzę – odpowiedziała z lekceważącym uśmiechem.
    - No fakt- Harry zarumienił się lekko.
    - A ty?- zapytała patrząc na nią z ukosa.
    - Siedzę?- powtórzył rozbawiony."
    Syn Harrego w Slytherinie i córka Draco w Gryffindorze - <3
    Pozdrawiam!
    Paulla K

    OdpowiedzUsuń
  4. Miniaturka ci się udała :) Jest świetna.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miniaturka super ;)
    Nigdy nie czytałam o tej parze żadnego opowiadania, ale Tobie wyszło to świetnie. Taka lekka i zabawna historia. A reakcje Draco najlepsze ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehehe twoje teksty....tak to jest to co lubie suoer byli to o udku kurczaka. Podejrzewam ,ze odebralas ode knie impulsy myslowe bo zastanawiałam się kiedy wstawisz kolejna miniaturke :p
    Pozdrowienia
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaa kocham twojego bloga ;) To opowiadanie jest... Super, świętne, wspaniałe... Idealne ;D czytam je o 00:30 i się śmieję do telefonu dobrze że rodzice nie słyszeli bo uznali by mnie za wariatkę ;p Czytałam wszystkie twoje opowiadania po parę razy i niektóre znam prawie na pamięć... Koffam tego bloga. Co powiesz na parring Teodor i Mionka? Albo Ginny i Blaise w roli głównej? Pozdrawiam i czekam na następne opowiadania ;) P.S piszę z telefonu a, że się zacięło coś z netem to się nie zalogowałam... Nie piszę komentarzy, ale czytam Twoje opowiadania wszystkie bez wyjątków bo są świetne (wiem, że się powtarzam ;p) ~zywia1

    OdpowiedzUsuń
  8. Powaliło mnie nastawienie Pan *.* xd Wiadomo, że zawsze miała cięty język i nawet to, że Harry z nią na wieży rozmawiał nie pozbyła się go :D Świetne! ^^ Hm... jej rodzice ogólnie nie byli zadowoleni, że przyjaźni się ze Smokiem czy Diabłem... :c Ale to jak już po jej liście zmiękli do Potter'a było troszkę dziwne... myślałam, że będzie jakieś spotkano, gdzie Pan przedstawi go rodzicom i powie, że jest dla niej ważny itd ^^ Tak też było dobrze, jak to opisałaś <3 Więcej takich miniaturek z tą parą, bo wychodzą świetnie :33

    Jazz ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowna miniaturka!
    Czytałam ją z ogromnym uśmiechem na buzi :) Taka pozytywna na dobre rozpoczęcie dnia :D

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialna miniaturka ;)
    Połaczyłaś tutaj 3 pary , której najbardziej lubie ;p
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ;]
    http://polecalnia-dhl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne, świetne, śmieszne :D Draco i Herm najj :) o czym były te książki ?? Hehe :D Co i kiedy następne ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następne będzie Lucmione a kiedy? Możliwe że w piątek :)

      Usuń
  12. Cudowna miniaturka.
    Ciekawy parring.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  13. Cuuudo :) Osobiście nie przepadam za Pansy, ale swoją miniaturką zaczęłaś mnie do niej przekonywać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miniaturka fajna. Nie lubię Pansy, ale i tak fajna. Jedyne co mnie zaskoczyło to to że Harry rumienił się częściej od Pansy o.o
    Pozdrawiam BellatriX

    OdpowiedzUsuń
  15. Przekonałaś mnie do Pansy :) Nigdy jej nie lubiłam, uważałam, że jest wredna,a tu jest zwykłą dziewczyną, nie pewną z uczuciami...
    Cudowna miniaturka :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie, dzisiaj pojawi się pierwsza miniaturka :)
    je-veux-du-bonheur.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. "Szukamy książki „ Jak wychowywać niewychowane Fretki”- odparła Hermiona z niewinnym uśmiechem."
    Umarłam xd

    Miniaturka fajna. Trochę literówek, ale bety na pewno zrobią swoje ;P A i tak jest super. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mimo iż pierwszy raz czytam miniaturkę z tą parą to musze przyznać, że jest świetna :)
    Ale teksty Mony i Draco powalają na kolana :D
    Czekam na next :D
    Pozdrawiam
    Patka

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój ulubiony paring <3 Miniaturka genialna, dało się uchwycić kilka błędów, ale zdarzają się one każdemu. Czekam na następną.
    Fajnym pomysłem na miniaturkę byłby paring Luna x Teodor.
    Pomyślisz nad tym?
    Pozdrawiam Mops ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za Pansy ale po tym co napisałaś zaczęłam jej współczuć bo w końcu nie tylko te ładne chcą mieć kogoś.
    Mam propozycję na nowe miniopowiadanie - napisz coś o Cornmacu albo o Oliverze Wood (myślę, że jest słodki <3). Oczywiście to tylko sugestia.
    Dereszowata

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne ! I tak lekko i przyjemnie się czyta :)
    Szkoda Pansy ,że rodzice byli dla niej tacy nie znośni. Nie spodziewałam się jej i Harry`ego miłe zaskoczenie :d

    OdpowiedzUsuń
  21. Cześć :) Bardzo mi się podobało, zawsze lubiłam Pansy, ale takiego parringu nie czytałam jeszcze. Spodobało mi się, bardzo *.* Oczywiście nic nie jest w stanie przebić mojej wielkiej miłości do HG/SS xD
    http://snape-granger-inna-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajna miniaturka, Pansy pokazana inaczej. Ogólnie fajny byłby z tej miniaturki blog :D Życzę weny i czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  23. Miniaturka jak najbardziej udana :)
    Jestem, co tu dużo mówić, zachwycona :D
    Pozdrawiam i życzę weny, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ słodziasznie wyszła ;)
    Pozdrawiam,
    L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie za bardzo lubię tę parę, ale miniaturka wyszła bardzo udanie. Czekam na kolejne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne, szkoda tylko, że takie krótkie, ale cóż...
    Chętnie poczytałabym jakąś miniaturkę z Luną. Występuje ona tu czasami jako bohaterka drugo planowa, a fajnie było by dać ją jako główną... :)
    Uwielbiam twoją twórczość i czytam na bierząco i nie mogę już się doczekać następnego Lucmione, bowiem jest ono u mnie na drugim miejscu, zar po Sevmione...
    Weny... ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Podoba mi się ta miniaturka chociaż nie przepadam za tą parą, to w twoim wykonaniu przyjemnie się czytało. Czytając twojego bloga stwierdziłem że chyba kochasz szczęśliwe zakończenia ;-) Osobiście uwielbiam paring Hermiona x Teodor, mam nadzieję że może kiedyś przeczytam o nich u ciebie bo mało jest takich opowiadań i miniaturek, ale to tylko takie małe marzenie :-) Na prawdę lubię tego bloga chociaż znalazłam go niedawno życzę dużo pomysłów <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O parze Hermiona i Teodor zaczęłam pisać miniaturkę, ale nie wiem kiedy ją skończę :)

      Usuń
  28. Wspaniała miniaturka. Właściwie to nigdy nie czytałam tego parringu. Wiele o nim słyszałam ale bie czytałam. Podoba mi się subtelny sposób w jaki przedstawilas tą parę. Wspaniały pomysł.
    Pozdrawiam
    Charlotte Petrova

    OdpowiedzUsuń
  29. Trochę późno no, ale liczą się chęci.. Nie czytałam o tej parze dotychczas żadnych miniaturek, ale ta bardzo mi się podobała.. Jest świetna.. Nie będę się rozpisywała zapraszam jeszcze tylko do mnie.. ta-chwila-należy-do-nas.blogspot.com

    Cornelia Grey.. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne :) Z.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobra miniaturka :D
    A ja zapraszam na bloga (m.in o Pansy i Harrym) http://domsalazara.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham tą parę!!!Cudo!!!!♥♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej,
    tekst wspaniały, Draco broniący przyjaciółki, no i w końcu jest szczęśliwa...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń