Beta:
Kite Millie
– Nie możesz tego zrobić! – wykrzyknął Severus
patrząc załamany na rudowłosą.
– Wybacz – Lily spuściła głowę – Kocham Jamesa
i wyjdę za niego, miałam nadzieję, że będziesz się cieszył moim
szczęściem!
– Chyba przebywanie z tym kretynem źle
działa na twoje szare komórki! – warknął – Mam się cieszyć, że mnie odtrącasz
i wybierasz Pottera?
– Ja… Severusie nadal możemy być przyjaciółmi!
– zawołała.
– Nie! – powiedział stanowczo – Wyznałem ci
miłość… oświadczyłem ci się! A ty mnie odtrąciłaś!
– Przykro mi, że tak to odbierasz – wyszeptała
Lily ze łzami w oczach, podeszła do niego i pogładziła po policzku – Może
kiedyś los da nam drugą szansę… lecz teraz moje życie będę dzielić z Jamesem...
– Więc idź! –warknął. Gdy został sam, uderzył
pięścią w ścianę – Kiedyś będziesz moja! Żadna inna tylko ty!
Dziewiętnaście
lat później
Hermiona
ze śmiechem spojrzała na gradową minę Mistrza Eliksirów, który wrócił do swoich
komnat po zajęciach z piątym rokiem.
– Zamilcz Granger – warknął, opadł na fotel
i przywołał do siebie Ognistą Whisky.
– Też cię kocham – pocałowała go czule – Było
tak źle?
– Dwa rozwalone kociołki, trzy trucizny
zamiast eliksiru słodkiego snu no i oczywiście ci kretyni, z którymi
musiałem pracować! – wymienił, opróżniając szklankę za jednym razem.
– Oj wiem, że Ślizgoni to tępi kretyni – uśmiechnęła
się do niego niewinnie.
– Nie zaczynaj – ostrzegł ją – Każdy wie, że
Gryfoni są najgorsi!
– Wmawiaj sobie – zaśmiała się i usiadła
na jego kolanach.
– Nie muszę sobie tego wmawiać… ja to wiem – powiedział
uśmiechając się do niej krzywo.
Już
chciała coś powiedzieć, lecz przeszkodził jej namiętnym pocałunkiem.
Hermiona
związała się Snape’em jeszcze w czasie wojny, nie wiadomo jak to się
stało, że tych dwoje postanowiło zacząć wspólne życie, dotąd jej przyjaciele
podejrzewali, że Mistrz Eliksirów poi ją jakimiś eliksirami miłosnymi, lecz
niestety nie mieli na to dowodów. Hermiona była szczęśliwa z tym wrednym
i sarkastycznym facetem, więc nie przejmowała się opinią otoczenia. Miała
nadzieję, że Severus już niedługo dojrzeje do decyzji małżeństwa z nią
i co najważniejsze do wypowiedzenia dwóch słów, na które czekała… Kocham
cię… padało wiele razy w ich rozmowach lecz zawsze to ona je wypowiadała,
co prawda mężczyzna okazywał jej uczucia, lecz nigdy nie wypowiedział ich na
głos.
– Dumbledore chce, żebyśmy przyszli do jego
gabinetu po kolacji – powiedziała, gdy oderwali się od siebie.
– Po co? – westchnął – Co ten starzec znowu
wymyślił?
– Nie wiem – wzruszyła ramionami – Ale Harry,
Ron i reszta Weasleyów też została zaproszona!
– Wspaniale – warknął – Znowu muszę widzieć
Pottera – cholernego – zbawcę – tego – cholernego – świata, i jego
cholernego – rudego – giermka i resztę!
– Mógłbyś już polubić moich przyjaciół! – mruknęła.
– Oczywiście! – zakpij – Gdy do tego dojdzie,
pamiętaj żeby się schować!
– Po co? – zdziwiła się.
– Bo jedyne co może spowodować, że zdzierżę
tych kretynów, będzie nadejście Armagedonu – odpowiedział i nie oglądając
się za siebie, ruszył do drzwi.
– Wiesz, że jesteś niemożliwy? – zawołała za
nim.
– Wiem! – odkrzyknął, zamykając za sobą drzwi.
Po
kolacji Hermiona zjawiła się w gabinecie dyrektora, wszyscy byli już
obecni, gdy zajęła miejsce obok Severusa, dyrektor wstał za biurka i spojrzał
na wszystkich z uśmiechem.
– Wiem, że może jesteście zdziwieni moim
zaproszeniem, ale…
– Ale najpierw musisz gadać bzdury i nas
zanudzić, by dopiero potem powiedzieć to, co powinieneś od razu – przerwał mu
Snape.
– Sev! – Hermiona spojrzał na niego z naganą.
– Nie – mów – do – mnie – Sev! – wycedził
przez zaciśnięte zęby.
– Przechodząc do sedna sprawy – wtrącił się
Albus – Każdy z was zna działanie każdej z insygni… Peleryna sprawia,
że człowiek jest niewidzialny, Czarna różdżka, że człowiek jest nie pokonany,
a kamień wskrzeszenia… no cóż, człowiek może przywołać z zaświatów
ukochaną osobę, lecz zdarza się, że dzięki potężnym zaklęciom i poświęceniu,
udaje się wrócić do życia więcej niż jedną osobę, zdarza się, że zaklęcie
śmierci traci swą moc…
– O czym pan mówi? – zapytała Ginny.
– Harry sprawił, że kilka osób wróciło do
żywych – odpowiedział poważnie Dumbledore.
– W jaki sposób? I kogo? – Hermiona spojrzała
na dyrektora z niedowierzaniem mieszanym z podnieceniem.
– Lily i Jamesa Potterów oraz Syriusz
Blacka – odezwał się starzec po chwili ciszy.
– Jak to oni żyją?! – wykrzyknął Harry.
– Okazało się, że, używając kamień
wskrzeszenia, pomogłeś im wrócić – wyjaśnił Dumbledore z uśmiechem.
– Gdzie oni są?! – zapytał chłopak,
rozglądając się po gabinecie.
W tym
momencie drzwi gabinetu się otworzyły i weszli przez nie państwo Potter
wraz z Syriuszem. Lily od razu pobiegła do Harrego i przytuliła
mocno.
– Mój synek – załkała.
Harry
z niedowierzaniem obejmował matkę, po chwili James dołączył do żony
i syna.
Hermiona
miała łzy w oczach, patrząc na tą wzruszającą scenę.
Lupin
witał się z Syriuszem. Nikt nie mógł uwierzyć, że to wszystko dzieje się
naprawdę.
McGonagall
z uśmiechem wyprowadziła wszystkich z gabinetu, pozostawiając
Potterów i Blacka samych.
Hermiona
chciała zapytać Severusa, czy to nie sen i dopiero wtedy zauważyła, że
Mistrza Eliksirów z nimi nie ma.
Zaniepokojona
ruszyła do lochów, podejrzewając, że może go tam znaleźć.
– Puka się – warknął, gdy weszła do
laboratorium.
Pochylał
się nad kociołkiem ważąc któryś z eliksirów.
– Severusie, dlaczego zniknąłeś? – zapytała,
podchodząc do niego.
– Granger, czy naprawdę sądziłaś, że mam
ochotę patrzyć na te parszywe gęby Pottera i Blacka? – prychnął.
– Ale.. – i nagle do niej dotarło, co się
właśnie wydarzyło.
Wróciła
Lily… jego Lily, cała i zdrowa, jego wielka miłość. Potrzasnęła głową, chcąc
wyrzucić nieprzyjemne myśli, które napłynęły do jej umysłu.
– Severusie, kocham cię – powiedziała i pocałowała
go w policzek.
– Mówiłaś już – warknął, nie patrząc na nią.
Westchnęła,
nadal miała nadzieję, że kiedyś usłyszy od niego to samo wyznanie.
– Pójdziesz ze mną do księgarni na Pokątnej? –
zapytała cicho.
– Nie mam czasu – odpowiedział.
– Aha – mruknęła – Wrócę za godzinę – powiedziała
smutno, pocałowała go jeszcze raz i, używając sieci Fiuu, przeniosła się
do Dziurawego Kotła.
Gdy
znalazła książki, które ją interesowały, zapłaciła i wróciła do Hogwartu,
gdy weszła do komnat Mistrza Eliksirów zorientowała się, że nie jest on sam
w salonie.
Wiedziała,
że zachowuje się irracjonalnie, ale po cichu podeszła do drzwi i zajrzała
do środka.
Severus
stał naprzeciwko Lily, która uśmiechała się do niego promiennie.
– O czym ty mówisz?! – zapytał Snape,
marszcząc czoło.
– Oj Sev – rudowłosa pogłaskała go po policzku
– Mówię, że ja i James postanowiliśmy się rozstać… wiem, że dopiero
wróciliśmy do żywych i może dla was wszystkich to być szok, ale w tamtym
świecie… zrozumieliśmy, że nie powinniśmy być razem, nie kochamy się już – wzruszyła
ramionami – Harry... nie rozumie naszej decyzji, ale przez siedemnaście lat
wiele się zmieniło...
– Po co mi to mówisz?! – przerwał jej.
– No pomyśl – zaśmiała się perliście – Ja będę
wolna, ty też…
– Jestem związany z Granger – przypomniał
jej.
– Mnie nie oszukasz Severusie – powiedziała – Ta
mała może jest dla ciebie ważna, ale zawsze mnie kochałeś, więc chyba nie
chcesz mi powiedzieć, że wolisz ją ode mnie?!
– Dopiero wróciłaś do żywych Lil – pokręcił
z niedowierzaniem głową.
– I już możemy być razem – zawołała szczęśliwa
– To wspaniałe prawda?!
Hermiona
nie mogła uwierzyć w to, co słyszy… Lily chce z nim być… to ona była
jego największą miłością, więc…. Więc ja nie jestem mu już potrzebna – pomyślała
załamana i teleportowała się do domu rodziców.
Wiedziała,
że nie ma ich w domu, więc w samotności mogła pogrążyć się w rozpaczy.
Wyciągnęła
z torebki notatnik, z którego wypadło zdjęcie.
Hermiona
westchnęła, wpatrując się w wściekłą minę Severusa, gdy zdał sobie sprawę,
że mierzy w jego stronę aparatem.
– Przynajmniej przez jakiś czas miałam cię dla
siebie – wyszeptała ze łzami w oczach, dotykając palcami jego twarzy na
zdjęciu – Powinnam się cieszyć, że będziesz teraz szczęśliwy z Lily…. Ale
nie potrafię! – szloch wstrząsnął jej ciałem.
Wiedziała,
że zrobiła dobrze, odchodząc od mężczyzny, który dzięki temu bez poczucia winy
może związać się z rudowłosą, swoją miłością… lecz to było trudne. Jeszcze
dwa miesiące temu wyobrażała sobie, że może pewnego dnia Snape zdecyduje się
z nią ożenić, będą mieć dzieci, a ona będzie szczęśliwa, niestety
teraz to były tylko marzenia i to bolesne.
Przypomniała
sobie dzień, w którym Severus zdecydował się na związek z nią.
– Że niby co czujesz? – warknął.
– Kocham cię – przewróciła oczami – Czy nie
wyraziłam się jasno?!
– Uderzyłaś się w głowę? – zapytał,
mrużąc oczy.
– Żeby to raz – wzruszyła ramionami – Nie
zmieniaj tematu! Kocham cię i mam zamiar się tobie narzucać, więc
przyzwyczaj się do mojej obecności!
– To jest jakaś kara za moje grzechy? – zadrwił.
– Kilka grzeszków by się znalazło, więc ciesz
się, że tylko taką pokutę ci zadałam – zażartowała.
– Dobrze – mruknął.
– Dobrze? – powtórzyła zaskoczona.
– Czy nie wyraziłem się jasno? – przedrzeźniał
jej ton – Znaj moją dobroć!
– Oj, dziękuję bardzo – prychnęła i odwróciła
się od niego obrażona.
– Gryfoński foch – zakpił i przyciągnął
ją blisko siebie – Jesteś na mnie skazana Granger!
– Mam nadzieję, że na długo – wyszeptała
i pocałowała go namiętnie.
Hermiona
przebudziła się z wrażeniem, że ktoś ją obserwuje, zdziwiona zauważyła
Snape siedzącego na fotelu z beznamiętnym wyrazem twarzy.
– Co ty tu robisz? – zapytała, chowając twarz
w dłoniach – Nie utrudniaj mi tego, błagam!
– Dlaczego odeszłaś?! – odezwał się, marszcząc
czoło.
– Matka Harrego chciała być z tobą…
a ty tego zawsze pragnąłeś – wyszeptała zdruzgotana, miała nadzieję, że
uda jej się dojść do siebie przed ich ponownym spotkaniem – Ze mną byłeś…. Ja
byłam… ja byłam jej substytutem.
– Nie byłaś – warknął, wstał i siłą
wyciągnął ją z łóżka.
Stanęła
przed nim i spuściła głowę.
– Severusie… chcę, żebyś był szczęśliwy…
– Jutro będę żonaty – powiedział i prychnął
– Nie wiem, jak ja to wytrzymam, nie nadaje się na męża, ale nie zostawiasz mi
wyboru, widać, że tylko obrączka na twoim palcu, pozwoli ci wreszcie zrozumieć,
ty idiotko, że gdy się z tobą związałem, Lily przestała być dla mnie
ważna!
– Co?! O czym ty mówisz?! – nie mogła uwierzyć
własnym uszom.
– Granger, uszy się myje nie wietrzy – przewrócił
oczami i zmusił ją, by spojrzała mu w oczy – Powiem to tylko raz
i nie mam zamiaru się powtarzać! Kocham cię, kiedyś faktycznie coś do niej
czułem, ale to się skończyło przed jej ślubem z tym kretynem! Więc rusz
tyłek i wracamy do Hogwartu! – spojrzał na zegarek – Za godzinę mam
zajęcia z Gryfonami i Ślizgonami, więc się pośpiesz!
Hermiona
wpatrywała się w niego z niedowierzaniem.
– Czekasz na oklaski?! – zdenerwował się.
– Kocham cię – wyszeptała wzruszona i zarzuciła
mu ramiona na szyję.
– Wiem Granger – spoważniał – Nigdy więcej nie
uciekaj!
– Obiecuje – uśmiechnęła się do niego
promiennie.
Snape
pochylił się i złączył ich usta w namiętnym pocałunkiem.
Nagle
oderwał się od niej i prychnął.
– Podsłuchiwałaś nas! – zawołał.
– Teraz się zorientowałeś? – zdziwiła się.
Snape
zmarszczył czoło, gdy rozmawiał z rudowłosą, nie zwracał uwagi na
otoczenie, wrócił pamięcią do chwili, gdy otworzył drzwi.
– Lily? – ze zmarszczonym czołem patrzył na
kobietę.
– Cieszę się, że jeszcze pamiętasz mojej imię
– zażartowała przeciskając się obok niego i z uśmiechem weszła do
salonu – Ładnie tu masz!
– Tak… – otrząsnął się z szoku – Co ty tu
robisz?
– Muszę z tobą porozmawiać – powiedziała
i, kołysząc biodrami, podeszła do niego – Nadeszła właśnie ta chwila, na
którą czekaliśmy! Nasza druga szansa!
– O czym ty mówisz?! – zapytał Snape,
marszcząc czoło.
– Oj Sev – rudowłosa pogłaskała go po policzku
– Mówię, że ja i James postanowiliśmy się rozstać… wiem, że dopiero
wróciliśmy do żywych i może dla was wszystkich to być szok, ale w tamtym
świecie… zrozumieliśmy, że nie powinniśmy być razem, nie kochamy się już – wzruszyła
ramionami – Harry... nie rozumie naszej decyzji, ale przez siedemnaście lat
wiele się zmieniło...
– Po co mi to mówisz?! – przerwał jej.
– No pomyśl – zaśmiała się perliście – Ja będę
wolna, ty też…
– Jestem związany z Granger – przypomniał
jej.
– Mnie nie oszukasz Severusie – powiedziała – Ta
mała może jest dla ciebie ważna, ale zawsze mnie kochałeś, więc chyba nie
chcesz mi powiedzieć, że wolisz ją ode mnie?!
– Dopiero wróciłaś do żywych Lil – pokręcił
z niedowierzaniem głową.
– I już możemy być razem – zawołała szczęśliwa
– To wspaniałe prawda?!
– Nie bardzo – odsunął się od niej – Nasz czas
minął!
– Oj Severusie, wiem, że się na mnie gniewasz
za to, że wybrałam Jamesa – powiedziała – Ale wiem już, że popełniłam błąd!
Teraz możemy być razem!
– Wybrałaś Pottera – warknął – I dobrze
zrobiłaś!
– Nie mówisz tak chyba dlatego, że ta mała coś
dla ciebie znaczy? Przecież to mnie kochasz!
– Kochałem – poprawił ją – Czas przeszły!
– Chcesz zaprzepaścić nasze szczęście dla
jakiejś gówniary?! Severusie, co chcesz zrobić? Ożenić się z nią? Teraz,
jak możesz mieć mnie?!
Snape
uśmiechnął się wrednie.
– Ożenić się z nią, zrobić jej dziecko
i sprawić, by była szczęśliwa – powiedział – Tak, mam zamiar to wszystko
zrobić!
– Nie mogę w to uwierzyć – rudowłosa
wyglądała na zdezorientowaną – Ja mogłam być twoją żoną… Harry mógłby być twoim
synem…
– Lecz wszystko zaprzepaściłaś, gdy wybrałaś
Pottera, koniec bajki – zadrwił.
– Musi być wspaniałą kobietą – Lily
uśmiechnęła się lekko – Jest przyjaciółką Harrego, prawda?
– Niestety – przytaknął.
– Inteligentna, ładna i do tego oddana
i odważna… wymarzona kobieta dla ciebie – powiedziała poważnie – Życzę ci
szczęścia!
– Następnym razem podsłuchuj do końca – warknął
– Nie mam zamiaru latać za tobą po całym świecie!
– Obiecuje, że od tej pory, będę bardzo
wścibską osobą! – obiecała ze śmiechem.
– W to nie wątpię – pocałował ją czule – Wracajmy
do domu!
Gdy
wrócili do Hogwartu, wszystko potoczyło się szybko.
Snape
zażądał ślubu jak najszybciej, bo…. Jak to określił „Żadne stare, wścibskie,
głupie baby nie zorganizują cyrku, z setką baranów… znaczy z rodziną,
która będzie żądna krwi i...”
Dalej
już nie musiał nic wymyślać, ponieważ Hermiona w przyjemny sposób mu to
uniemożliwiła, całując go namiętnie.
Ceremonia
odbyła się jedynie z udziałem najbliższej rodziny i przyjaciół.
Hermiona
była szczęśliwa, zwłaszcza gdy dzień przed ślubem do jej drzwi zapukała pewna
rudowłosa kobieta.
– Mogę wejść? – zapytała Lily z niepewnym
uśmiechem.
– Proszę – Gryfonka otworzyła szerzej drzwi,
wpuszczając kobietę.
– Na pewno zastanawiasz się, co ja tutaj robię
– odezwała się po chwili milczenia Lily.
– Trochę – mruknęła Hermiona.
– Nie masz się czym przejmować… przyszłam,
ponieważ chciałam cię przeprosić… – powiedziała.
– Za co? – Hermiona zmarszczyła czoło.
– Za to że chciałam odebrać ci Severusa – przyznała
Lily ze skruchą – Wiem, że możesz uważać mnie za... Może lepiej tego nie
wypowiem, ale sama dobrze wiesz, że zachowałam się poniżej krytyki… najpierw
odrzucam Seva, potem jakby nigdy nic chcę do niego wrócić!
– Ale on cię nie chce – wymsknęło się
Hermionie.
– To prawda – zaśmiała się Lily – Straciłam
swoją szansę… gdy byliśmy z Jamesem z dala od Harry’ego nasze uczucia
się zmieniły, może dlatego że nie dane nam było żyć jak prawdziwe małżeństwo,
nie mogliśmy żyć… Dzięki temu, że Sev cię pokochał i mnie odrzucił, ja
z Jamesem daliśmy sobie drugą szansę…
– Harry na pewno jest szczęśliwy – Hermiona
uśmiechnęła się szczerze.
– Bardzo – przyznała Lily – Dziękuję ci, że
byłaś wsparciem dla mojego synka.
– Nie musi mi pani za to dziękować –
powiedziała Hermiona – Harry i Ron są dla mnie jak bracia, zawsze mogli
i mogą na mnie liczyć!
– Sev za nimi nie przepada.
– On za nikim nie przepada – Hermiona
wzruszyła ramionami.
– To prawda – zgodziła się Lily i obie
się roześmiały.
Teraz
Hermiona patrzyła na tańczącą Lily z Jamesem, widać było, że ich uczucie
rodzi się na nowo, obok nich Harry przytulał Ginny, a Ron zajadał się
kurczakiem.
Nagle
poczuła, jak jej talie oplatają ręce, a ich właściciel całuje ją w czubek
głowy.
– Granger ty nie myśl, że, jak wcisnąłem ci na
rękę obrączkę, zacznę gadać wierszem i wychwalać twoje kłaki pod niebiosa
– warknął, gdy spojrzała na niego z uśmiechem.
– Nie oczekiwałam tego po tobie – przyznała,
przytulając się do niego – Ale mogę cię całować, kiedy chcę i przytulać?
– Już to robisz – mruknął – Ale nie
przesadzaj!
– Oj Severusie nie bądź taki sztywny – zaśmiała
się – Nie młodniejesz, ciesz się czasem, który ci został!
Snape
spojrzał na nią, marszcząc czoło.
– Trzeba było wyjść za jakiegoś młokosa, który
byłby przystojniejszy i...
– Oj pewnie by i był – przyznała poważnie
– Ale co z tego, skoro nie mogę oprzeć się twojemu krzywemu nosowi,
tłustym włosom i temu wrednemu charakteru – wzruszyła ramionami – Jesteś
na mnie skazany!
– Sama tego chciałaś – powiedział i pocałował
ją namiętnie.
– A czy ja się uskarżam?! – zdziwiła się,
zarzucając mu ramiona na szyję – Jestem szczęśliwa!
Trzy
lata później
– Nie, nie i jeszcze raz nie! – wykrzyknęła
Hermiona, wpatrując się ze złością w Mistrza Eliksirów.
– Granger do cholery może wreszcie
przestałabyś to robić! – warknął.
– Niby co?! – zmarszczyła czoło.
– Drzeć się, narzekać, przemądrzać, czepiać….
– wymieniał ze złośliwym uśmieszkiem.
– Przestane, jeżeli ty przestaniesz być takim
palantem! – prychnęła.
– Granger szacunek! Gryffindor traci… – zamilkł,
zdając sobie sprawę, że nie może już odejmować jej punktów.
– Czyżby pan profesor stracił wątek? – zapytała
ze słodkim uśmiechem.
– Zamilcz – mruknął z groźną miną – Wracając
do sedna, co ci nie odpowiada w imieniu Salazar?
– Nie będę na ten temat dyskutować – powiedziała,
siadając na sofie i kręcąc się, szukając odpowiedniej pozycji.
– Jesteś uparta – Snape podszedł i położył
jej nogi na stoliku, za co został obdarzony uśmiechem pełnym wdzięczności – Jakie
imię ci odpowiada?!
– Septimus – odpowiedziała i przytuliła
się do niego, gdy usiadł obok.
– Septimus – powtórzył Mistrz Eliksirów,
gładząc ją po zaokrąglonym brzuchu – Może być.
– Naprawdę? – ucieszyła się, gdy kiwnął głową,
pocałowała go namiętnie – Septimus Severus Snape… Pięknie to brzmi! Prawda?
– Poważnie, a nie pięknie – poprawił ją.
– Pięknie! – upierała się przy swoim – Nasz
synek też będzie piękny!
– Nie będzie! Bądź realistką Granger!
– Jestem realistką! – oburzyła się.
– Nie jesteś – warknął – Gdybyś była, nie
wygadywałabyś głupot o tym, że nasz syn będzie piękny!
– Będzie! Sev do jasnej Anielki! – Hermiona
nienawidziła przeklinać, więc by okazać swoją złość używała tego właśnie
zwrotu, który za każdym razem tak samo śmieszył Severusa – Nie śmiej się!
– Hermiono, nie denerwuj się – uspokoił ją – Chodzi
mi o to, że jeżeli dziecko odziedziczy moje geny, nie masz co liczyć na…
– Zamilcz Snape albo skończysz jako… właściwie
jeszcze nie wiem jako co, ale to będzie coś wstrętnego! – ostrzegła – A teraz
posłuchaj, stary durniu! Nasz syn będzie pięknym, uroczym chłopcem, a skąd
to wiem?! Ponieważ na pewno będzie podobny do ciebie, a ja uważam cię za
bardzo, ale to bardzo przystojnego!
– Masz spaczony gust – mruknął – I tylko ty
będziesz uważała Septimusa za pięknego!
– Po pierwsze mam wspaniały gust! A po
drugie najważniejsze jest moje zdanie, więc jeżeli powiem, że nasz synek jest
uroczy, to ty powinieneś bez gadania się ze mną zgodzić!
– Nie jestem pantoflarzem! – powiedział
stanowczo.
– Oczywiście że nie! – przyznała mu rację – Przyniesiesz
mi truskawki?
Snape
westchnął i wstał, gdy był już za drzwiami, zawrócił i spojrzał na
nią, mrużąc oczy.
– Żądam rozwodu – powiedział, patrząc na jej
szeroki uśmiech.
– Wniosek odrzucony – odparła i posłała
mu całusa.
– Jesteś nieznośna – warknął i przeniósł
się za pomocą sieci fiu do Hogwarckiej Kuchni. Na jego nieszczęście musiał
wpaść na chłopca – który – zawsze – nie – zależnie –od –dnia – ani – godziny – musi
– go –denerwować – niezależnie – od –tego – co – zrobi!
– Dzień dobry, profesorze – Harry ukłonił się
mężczyźnie.
– Dla kogo dobry, dla tego dobry – odpowiedział
i zwrócił się do jednego ze skrzatów – Truskawki! Migiem!
Już
po chwili trzymał w ręce miseczkę z owocami.
– Jak się czuje Hermiona? – zapytał Harry, nie
zważając na wściekłe spojrzenie Mistrza Eliksirów.
– Normalnie – wysyczał przez zaciśnięte zęby –
Wkurza wszystkich dookoła, wymądrza się i narzeka…
– Czyli wszystko w porządku – zaśmiał się
Harry.
Snape
westchnął. Nadal nie cierpiał tego chłopaka, choć musiał go znosić ze względu
na żonę.
– Jak najbardziej – mruknął i spojrzał na
niego, mrużąc oczy – Co ty robisz w Hogwarcie, Potter?!
– Zastąpię panią Hooch – odpowiedział
radośnie.
– Nie, nie i jeszcze raz nie! – krzyknął Snape
– Niby jaki kretyn na to się zgodził?!
– Profesor Dumbledore – Harry wzruszył
ramionami.
– Powinien się leczyć – warknął mężczyzna
i wyszedł, głośno trzaskając drzwiami.
– Granger! – zawołał, gdy znalazł się w domu.
– Nic nie zrobiłam! – odkrzyknęła – A nawet
jeśli tak, nie masz dowodów!
– Wiedziałaś, że Potter zacznie uczyć Quidditcha?!
– zapytał, wchodząc do sypialni i patrząc podejrzliwie na leżącą żonę.
– Ja?! – udała zdziwioną – No jak możesz tak
myśleć?!
– Znam cię – zmarszczył czoło – Wiedziałaś
i mi nie powiedziałaś!
– Ponieważ wiedziałam, jak bardzo cię to
ucieszy – zakpiła.
– Jak ten stary głupiec mógł go zatrudnić
w Hogwarcie?! – oburzył się.
– Harry jest znakomitym graczem i sam
musisz przyznać, że nadaje się do tej pracy! – odpowiedziała – Jesteś zły tylko
i wyłącznie dlatego, że to Harry! A teraz daj mi te truskawki!
– Wcale nie jest znakomitym graczem – warknął,
podając jej miseczkę.
– Jest – parsknęła na widok jego wściekłeś
miny.
Wiedziała,
że tylko ze względu na nią znosi raz za czas towarzystwo Potterów i Weasleyów.
Zawsze
śmieszy ją jego zachowanie względem Jamesa i Syriusz. Obaj nie pozostawali
mu dłużni. Kłócili się o byle co, nie ważne był powód, lecz wygrana. Wiele
razy Hermiona lub Lily musiały ich rozdzielać.
– Kochanie, połóż się obok mnie – poprosiła ze
słodkim uśmiechem.
– Knujesz coś – domyślił się, lecz zajął
miejsce obok niej.
– Nieprawda – mruknęła, wtulając się w niego
– Wiesz, że jestem szczęśliwa?
– Podejrzewam, że to wstęp do jakiejś prośby –
powiedział, głaszcząc ją po brzuchu.
– Chciałabym ustalić, kogo poprosimy na
rodziców chrzestnych – odezwała się po chwili – Myślałam o Harrym i...
– Tylko nie on! – przerwał jej – Mój syn…
– Nasz syn – poprawił go – Severusie, uważam,
że Harry i Ginny będą wspaniałymi rodzicami chrzestnymi!
– Oczywiście – zgodził się a widząc jej
radość uśmiechnął się krzywo – Ale nie naszego syna!
– Proszę – pocałowała go w policzek.
– Dlaczego właśnie Potter?! Weasleyówne
przeboleje, ale ten kretyn?! – westchnął.
– Severusie uważam… – zaczęła przemądrzałym
tonem, co oznaczało wstęp do godzinnej tyrady.
– Nie kończ – warknął – Zgadzam się.
– Dziękuję! – wykrzyknęła zachwycona i pocałowała
go namiętnie.
– Masz za co – mruknął, przywołując do siebie
Ognistą.
– Jeszcze trochę i Septimus będzie
z nami – rozmarzyła się.
Snape
wypił od razu całą zawartość szklanki.
– Nie sądzę, żebym nadawał się na ojca – powiedział.
Hermiona
poczuła, jak zesztywniał. Odsunęła się od niego, by spojrzeć mu w oczy.
– Severusie, będziesz wspaniałym ojcem – odpowiedziała
poważnie – Tak samo jak mężem.
– Dla ciebie jestem wspaniałym mężem – prychnął
– Reszta społeczeństwa uważa, że poję cię eliksirem miłosnym i przetrzymuje
w lochach.
– Nie znają cię tak dobrze jak ja – zaśmiała
się – Może nie okazujesz mi uczuć przy innych, ale mi to nie przeszkadza! Dla
mnie jesteśmy doskonałą parą!
– Mówiłem już, że jesteś dziwna?
– Żeby to raz – machnęła lekceważąco ręką – Sev
kocham cię, ty mnie i to jest najważniejsze! A teraz pomóż mi wstać,
ponieważ musimy udać się do Harrego i Ginny, by ich poprosić o zostanie
chrzestnymi!
– Musimy teraz? – westchnął zmęczonym głosem –
Jutro tam pójdziemy!
Hermiona
usiadła na jego kolanach.
– Nie musimy dzisiaj – odparła z uśmiechem
– Możemy posiedzieć razem i odpocząć!
– To jakiś podstęp? – zmrużył oczy.
– Nie – przysięgła.
– Udam, że ci wierzę – mruknął, przytulając ją
i zamykając oczy.
– Odpocznij – pocałowała go w haczykowaty
nos – Jutro ich poprosimy.
Hermiona
wyczuła, jak Severus się rozluźnia, po chwili już spał. Nie miała zamiaru go
budzić, tak jak nie chciała się od niego odsuwać, więc wtuliła się w niego
mocniej i z uśmiechem cieszyła się z jego bliskości.
W
momencie, gdy usłyszała Lily mówiącą, że chce odzyskać Severusa była załamana,
bojąc się, że straciła mężczyznę swojego życia. Nadal nie mogła uwierzyć, że
Mistrz Eliksirów, mając możliwość życia ze swoją pierwszą miłością, wybrał ją!
Hermionę Granger, przemądrzałą dziewuchę.
Ostatnie
trzy lata były dla niej jak bajka. Lily i James pozostali małżeństwem, ich
uczucia ożyły na nowo, Harry zaręczył się z Ginny, Ron spotyka się z Luną.
A ona ? Od chwili zostania żoną Severusa, nic nie mąciło jej szczęścia.
Możliwe że było to spowodowane faktem, iż Snape za każdym razem, gdy zauważył, że
ktoś może sprawić jej przykrość, interweniował od razu. Może nie odgrywał
księcia z bajki, lecz smoka broniącego swojej księżniczki, ale dla niej
był wymarzonym mężczyzną, a za pewien czas ich rodzina powiększy się
o małego chłopca, który skradnie ich serca.
– Granger, śpij już – warknął Severus, który
obserwował ją już od dłuższego czasu.
Ta
zdziwiona spojrzała na niego i pocałowawszy go, położyła głowę na jego klatce
piersiowej. Zasypiając, uznała, że nie mogła wyobrazić sobie lepszego
zakończenia swojej bajki.
Miniaturka świetna ;)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że dzięki tobie pokochałam Sevmione ;) I aż zazdroszczę tylu pomysłów na tyle historii...
Uwielbiam takiego Severusa a jego tekty i rozmowy z Hermioną są genialne. Mogłabym je czytać cały czas ;)
Pozdrawiam
Jak zawsze słodziutko :) Z takim motywem się jeszcze nie spotkałam za co gratulacje :)
OdpowiedzUsuńFajna rozmowa Lil z Sev'em :)
Pozdrawiam i weny życzę :)
Rewelacja,sewmione powala.Uwielbiam Twoje miniaturki.Najbardziej lubie Sewerusa i Hermione.Co bedzie kolejne?
OdpowiedzUsuńO Draco i Lunie ;)
UsuńWspaniała miniaturka ;) Docinki Severusa i Hermiony zawsze sprawiają, że płaczę ze śmiechu i ta mnie również nie zawiodła. Obu tak dalej :)
OdpowiedzUsuńMiniaturka piękna. dzięki Twoim miniaturką polubiłam sevmione :)
OdpowiedzUsuńTwoje miniaturki zawsze poprawiaja mi humor.Fajnie ze JESTES.Pisz,genialnie pomysly,super opowiadanka.Ewa
OdpowiedzUsuńTwoje miniopowiadanka to jest cos fantastycznego.Wszystkie razem i kazda z osobna sa jedynymi w swoim rodzaju.Myslalas o napisaniu dluzszego opowiadania?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się podoba :) Co do dłuższego opowiadania, myślałam nad nim, ale nie wiem kiedy i czy się pojawi ;)
UsuńBardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym liczyć na to abyś napisała Tomione .
Pozdrawiam i życzę weny Persefona H.
Jeżeli będę miała pomysł na pewno napiszę ;)
UsuńRzowaliła mnie ta miniaturka: ,, -Nie jestem pantoflarzem!- powiedział stanowczo.
OdpowiedzUsuń-Oczywiście że nie!- przyznała mu rację- Przyniesiesz mi truskawki?
Snape westchnął i wstał, gdy był już za drzwiami, zawrócił i spojrzał na nią mrużąc oczy.
-Żądam rozwodu- powiedział patrząc na jej szeroki uśmiech.
-Wniosek odrzucony – odparła i posłała mu całusa.,,
Piękna miniaturka [jak wszystkie!]
Weny,
Dominika
O! Ta miniaturka jest jedną z najlepszych, które napisałaś :D
OdpowiedzUsuńDam ci małą...radę? Tak to można nazwać? XD
Jeśli skaczą ci się pomysły, to zawsze możesz wymyślać naszych głównych bohaterów jako mugoli. Też fajne miniaturki z tego wychodzą, a jeszcze lepiej jakby były to scenki z +18 :3 xd
Weny życzę i pozdrawiam!
Alexa
urocza miniaturka ;) bardzo mi się podoba pozdrawiam i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńMyry myry ;D Słodka miniaturka
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Jane
P.s Gratulacje częstotliwości i systematyczności w dodwaniu ja leże ;P
Miniaturka jest cudowna. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją z taką łatwością i szybkością, że sama jestem zszokowana. Oby więcej wychodziło spod twojego pióra takich fajnych historii.
Jestem ciekawa, czy nie zastanawiałaś się o stworzeniu jakiegoś bloga, o dłuższej historii?
Cieszę się, że ci się podobało :)
UsuńA co do dłuższego opowiadania, nie wiem czy mi wyjdzie ponieważ nie jestem cierpliwa co do akcji i wszystko działoby się za szybko, ale nie wykluczam że kiedyś spróbuje ;D
Miniaturka jak zwykle extra :D Uwielbiam Sevmione :D i to dodaje do ulubionych :D
OdpowiedzUsuńAwww <3
OdpowiedzUsuńM,
Bomba!TAKIE opowiadania to ja lubie! Sewmione bajka.
OdpowiedzUsuńŚwietna miniaturka.
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo ciekawy pomysł.
Kłótnie Seva z Hermioną były boskie.
Pozdrawiam
Hermione Granger
TWOJE MINIOPOWIADANIA TO MIODEK DLA DUSZY.PISZ DLA NAS JAK NAJWIECEJ.
OdpowiedzUsuńcudowna miniaturka, z reszta jak zawsze.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnych. Zawsze czekam na nie z niecierpliwością.
Napisała byś kiedyś miniaturkę o Hermionie i Syrjuszy?
Pozdrawiam
Miniaturka o Syriuszu i Hermionie jest już w połowie napisana :)
UsuńMimo że to sevmione, którego nie znoszę, przeczytałam i muszę powiedzieć, że spodobało mi się.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wychodzą Ci te ich przekomarzanki. :)
niewolnicy-wlasnych-wspomnien.blogspot.com/
Pozdrawiam, M.
Uwielbiam Sevmione, świetnie Ci wyszła miniaturka :3 Lubię ich przekomarzania :D
OdpowiedzUsuńBędzie może coś o Ginny i Lucjuszu? ;)
Jeżeli będę miała pomysł to postaram się napisać ;)
UsuńMiniaturka jest wspaniala.Sewerus odepchnoł Lili dla Hermiony...i bardzo dobrze.Podobaja mi sie wszystkie Twoje miniusie,ale najbardziej Sewmione i Lucmione.Sewmione dostalismy,ale mozemy niedlugo liczyc tez na Lucmione?Ewa
OdpowiedzUsuńMam kilka kartek napisanego Lucmione ale nie wiem kiedy skończę :)
UsuńMiniaturka jest boska!
OdpowiedzUsuńCzytałam już parę razy i ciągle wracam. Super <3
Ten pomysł z wskrzeszeniem Lil i reszty - cudowny. Przyznam się, że od dawna szukałam czegoś takiego.
Heh, nie mogę się doczekać Luny i Draco.. będzie jakiś poboczny paring jak tam czasem wplatasz?
Jeszcze raz - BOSKIE <333.
Ps. wpadłam na pomysł, którego jeszcze tu nie było. Jakbyś miała jakiś pomysł, stworzyłabyś miniaturkę o Hermionie i Salazarze Slytherinie lub Godryku Gryffindorze xD.. co o tym myślisz?
Co do Luny i Draco , to nic nie zdradzę ;) A co do miniaturki o Hermionie i jednym z założycieli nie myślałam wiele o takiej parze, ale może coś się wymyśli ;)
UsuńNo extra, jak zawsze :) Ciekawy pomysł. Pozdrawiam //Kaśka
OdpowiedzUsuńChoć nie przepadam za Sevmione to muszę przyznać, że ta miniaturka,wyszła Ci cudnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową miniaturkę
http://istnienie-dramione.blogspot.com
Pozdrawiam i weny! <3
Vik. A.
Świetna miniaturka :)
OdpowiedzUsuńSuper kiedy next
OdpowiedzUsuńWłaśnie wstawiłam :)
UsuńCudowna miniaturka.
OdpowiedzUsuńSev taki romantyczny
Weny :-)
Piękna, piękna bajka! :D Oj uwielbiam Sevmione! xD
OdpowiedzUsuńhttp://dracoihermionasielofciajaxd.blogspot.com/
Szczerzący się dzikus
BellatriX ♥
Niby fajne. Ale moment ożycia Potterów i Syriusza ZA KRÓTKI. To jest piękna scena, zawsze ją sobie wyobrażam bardzo uczuciowo. Rozumiem, że akcja miała się toczyć obok Herm i Sev'a, aleee... No błagam! Scenkę z Potterami trzeba ubarwić, dodać więcej emocji przede wszystkim, zapowiedź Dropsa też dłuższa i baaardziej tajemnicza. Dumbi nie jest osobą, która wykłada wszystko na ladę. Dalej. Kojarzysz tą scenkę? ''Przez te wszystkie lata? Zawsze.'' Ta scenka podbiła serca fanów HP, a ty ją uśmierciłaś. Mogłaś napisać, że faktycznie kochał Lily, ale zrozumiał, że ona nigdy nie mogła być jego. I że on pokochał Hermionę z całego serca. Rozmowa Lily i Severusa byłaby zajebista, ale teksty Lily były beznadziejne. Nie tak wyobrażałam sobie dobroduszną i słodką panią Potter. Żeby nie było, że hejtuję bez umiaru dodam, że teksty Mistrza Eliksirów były trafne. No dobra, były śmieszne i ciekawe. Aleee jeszcze jedno. Harry też nienawidził Snape'a. To dziwne, że podleciał do niego z własnej woli. Scenka z truskawkami była fajna, a niby Nietoperek nie jest pantoflarzem. No dobra, kom długi. Nie odbierz tego jako hejta, choć na takiego wygląda. Zwróć po prostu częściej uwagę na szczegóły, które wymieniłam. Miłych wakacji!
OdpowiedzUsuńA no i jeszcze, pomysł na Harry'ego uczącego w Hogwarcie dość interesujący. Harry i Sev w gronie nauczycielskim, razem przy jednym stole... Ostro.
UsuńCieszę się że zwróciłaś mi uwagę, choć po prostu tak sobie wyobraziłam tę miniaturkę i tak napisałam, ale rozumiem twój punkt widzenia.
UsuńPozdrawiam :)
Świetne, świetnie... Doskonale, doskonale ;P
OdpowiedzUsuńPiękna miniaturka :) Strasznie polubiłam Sevmione :)
OdpowiedzUsuńOł maj gad, jak słoooodko <3
OdpowiedzUsuńTo dopiero był super pomysł! <3 O matulu, kocham <3 Uwielbiam Snily i ty o tym wiesz, choć oczywiście dużo bardziej kocham Sevmione <3 Ale wątek naprawdę ciekawy.. Skąd się biorą u ciebie takie pomysły? :D :3
Hej,
OdpowiedzUsuńoch tak naprawdę na początku myślałam, że Severus zostawi Hermionę jak powróciła Lilly i chce z nim być, jednak on nie chce, chce z Hermioną być...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie