Miniaturka
niezbetowana!
Zapraszam
do czytania!
Hermiona
miała wszystko o czym mogła marzyć… Wojna się skończyła, ona ukończyła Hogwart
z wyróżnieniem, dostała się na wymarzony staż do profesor McGonagall, miała
chłopaka…
Hmm
, chłopaka…. William Weasley, rudowłosy , błękitnooki, starszy od niej o
dziewięć lat…
Jak
to się zaczęło?
Profesor
Dumbledore wysłał ich oboje na misję do Jaskiń Merlina. Mieli odnaleźć zwoje z
potężnymi zaklęciami ukrytymi w kilometrach tuneli.
Zajęło
im to dwa miesiące, przez ten czas zbliżyli się do siebie… co więcej Hermiona
zakochała się w nim.
-Kochasz
mnie?- zapytał Bill zdziwiony.
-Ja
wiem, że możesz mieć mnie za gówniarę i…- nie dokończyła bo przerwał jej
namiętnym pocałunkiem.
-Jesteś
dla mnie ważna- przyznał patrząc jej głęboko w oczy- Kocham cię…
I
tu powinien nastąpić Happy end… powinien … Niestety Bill musiał wracać do
Egiptu. Miał wrócić za miesiąc…. Przez pierwszy tydzień rozłąki pisywali do
siebie codziennie, lecz w drugim tygodniu rudowłosy zamilkł. Hermiona nie
wiedziała co się stało.
Miała
nadzieję, że wszystko wyjaśni się w dniu jego powrotu. Tłumaczyła sobie , że
jego listy ginęły, może sowy które miały przesyłać jej wiadomości gubiły się….
Hermiona
patrzyła w lustro. Jej włosy dostały dziś sporą dawkę zaklęć, dzięki czemu nie
sterczały w każdą stronę. Ubrała niebieską sukienkę, bo wiedziała, że to jego
ulubiony kolor… Czekała…
William
przesłał tylko krótką wiadomość, w której napisał, że ma niespodziankę…
Gryfonka
od rana nie mogła znaleźć sobie miejsca. Za chwilę w Norze miał zjawić się
Bill! Nie widziała go od miesiąca!
-Już
jest!- krzyknęła podekscytowana Pani Weasley z kuchni.
Hermiona
szybko zbiegła na dół, chcąc przywitać się z rudowłosym, niestety nie pozwoliła
jej na to… blond piękność stojąca obok niego.
-Poznajcie
Fleur- odezwał się Bill przytulając kobietę.
-Witać!-
francuska uśmiechnęła się słodko- Miło poznać!
-Fleur
uczy się dopiero angielskiego – wytłumaczył rodzinie – Ale idzie jej wspaniale!
Cała
rodzina spojrzała szybko na Hermionę która nie poruszyła się od wejścia tej
dwójki do Nory.
-Miło
cię poznać – wyszeptała , po czym pokręciła gwałtownie głową, zamknęła oczy, po
czym je otworzyła, lecz nic nie pomogło. Blondynka nadal stała w ramionach jej
Billa. Nie mogąc tego wytrzymać, obróciła się i szybko ruszyła spowrotem
do sypialni Ginny.
-Kim
ona być?- usłyszała jeszcze pytanie Francuski.
-Koleżanka
Rona- odpowiedział obojętnie Bill , czym sprawił że jej serce zamarło. Szybko
zatrzasnęła za sobą drzwi.
-Silencio!
– mruknęła i rozpłakała się cicho.
Nie
mogła uwierzyć, że zapomniał o niej, że wszystko co zdarzyło się między nimi to
nic nie znaczący etap w jego życiu…
-Mionka?-
usłyszała zaniepokojony głos Ginny, która zjawiła się obok niej- Nie płacz.
-Nie
mogę przestać- wyznała załamującym się głosem – Miałam nadzieję, że on…
-Nie
wiem jak on mógł się tak zachować!- powiedziała rudowłosa wściekle- Ona za
ciebie?
-Nie
dziwię mu się- wyszeptała Hermiona stając przy oknie. Właśnie w tym momencie do
ogrodu wyszedł Bill z blondynką.
Hermiona
spojrzała na Fleur ze smutnym uśmiechem.
Jak
miała z nią konkurować? Piękna, inteligentna francuska, jeszcze do tego pół
willa… marzenie każdego mężczyzny.
-Mionka
może gdybyśmy poprosiły bliźniaków, oni znaleźliby jakiś sposób żeby…- zaczęła
Ginny.
-Żeby
co?- prychnęła Gryfonka- Bill zakochał się bez pamięci w Fleur, a ja mu się nie
dziwię- westchnęła opadając na łóżko rudowłosej- Gin… nie mam szans.
-Jesteś
najmądrzejszą czarownicą od czasów Roweny! Jeżeli mój głupi brat woli tą pustą
lalunie to jest idiotą!- zdenerwowała się Ginny.
-Bądźmy
szczere- poprosiła Hermiona- Ona jest wymarzoną dziewczyną.
-Ja
jej nie lubię! Chciałam żeby Bill zakochał się w tobie!- poskarżyła się ruda- A
ten kretyn przywiózł Delacour!
Hermiona
przymknęła oczy, próbując pozbyć się bólu który pojawiał się za każdym razem,
gdy przypomniała sobie wejście Williama i Fleur. Tak bardzo na niego czekała…
miała nadzieję, że to co połączyło ich w tej jaskini to coś trwałego. Niestety
rzeczywistość okazała się inna.
-Nie
rozmawiajmy już o tym- poprosiła Hermiona wstając- Cieszmy się jego szczęściem.
-Potrafisz?-
zapytała zaskoczona Ginny.
-Nie-
odparła szczerze – Ale przez siedem lat przyjaźni z Harrym i Ronem, nauczyłam
się dobrze kłamać… było to przydatne gdy wpadliśmy w jakieś kłopoty, teraz też
się przyda.
-A
co powiesz na to, żebyśmy w nocy wymknęły się nad jezioro?- zaproponowała
Ginny.
Hermiona
uśmiechnęła się. Pomysł przyjaciółki bardzo jej się spodobał. Zawsze gdy jedna
z nich miała problem szły nad jezioro, tam mogły krzyczeć, płakać, śmiać się
nie zwracając na siebie uwagi.
-Jestem
jak najbardziej za- powiedziała i obie już w lepszych humorach zeszły na
kolacje.
Hermiona
w czasie posiłku starała się nie patrzeć w stronę niebieskookiego rudzielca.
-Żeniewiew
podiobnio znaleźć chłopaka!- odezwała się łamaną angielszczyzną Fleur.
-Jestem
Ginny- poprawiła ją gwałtownie rudowłosa, po czym zignorowała blondynkę.
-Gin-
syknął Bill.
-Nie
odzywaj się do mnie- warknęła cicho w jego stronę.
-O
co ci chodzi?- zapytał zaskoczony szeptem.
-Ty
już powinieneś się domyślić- powiedziała.
-Nie
wiem o co ci chodzi!- zdenerwował się Bill.
-
Jesteś nieczułym draniem!- krzyknęła Ginny wstając gwałtownie od stołu.
-Ginewro!-
zawołała oburzona Pani Weasley.
-Gin-
szepnęła zarumieniona Hermiona. Wiedziała o czym rodzeństwo rozmawia.
-Chodź!-
powiedział stanowczo Bill i chwyciwszy siostrę za rękę siłą zaciągnął ją do
salonu.
Reszta
Weasley’ów dalej kończyła kolacje, nie zwracając na nich uwagi.
Bill
gdy tylko chciał dowiedzieć się czegoś od Ginny, stosował ten sam sposób.
-Mów!-
zażądał patrząc na nią ze złością.
-
Jak mogłeś zrobić to Hermionie?!- krzyknęła wytrącona z równowagi Ginny.
-Co
ja jej zrobiłem?- zdziwił się.
-Jak
to co?!- rudowłosa wyglądała jakby chciała go uderzyć- Czy ci ta blond małpa
cały mózg zainfekowała?!
-
Nie mieszaj w to Fleur!- ostrzegł Bill.
-Ona
już jest wmieszana!- prychnęła Ginny- Najpierw w jaskini zbliżasz się do
Mionki, wyznajesz miłość, po czym zamiast wrócić po tygodniu stęskniony za nią,
to co robisz? Wracasz po miesiącu z Delacour!
-Ja
i Hermiona?- zaśmiał się z niedowierzaniem Bill- O czym ty mówisz?
-Jak
to o czym?- Ginny zmarszczyła czoło- Pamiętasz co się zdarzyło w jaskini?
-W
jakiej jaskini?- zapytał rudzielec.
-Bill-
wyszeptała i szybko wbiegła do kuchni i podeszła do Fleur która siedziała przy
stole z niepewną miną- Coś ty mu zrobiła?!
-Ginny
co ty robisz?- zdziwił się Pan Weasley.
-Bill
nie pamięta misji w jaskini!- krzyknęła by wszyscy usłyszeli.
-Jak
to nie pamięta?- Hermiona wyglądała na załamaną.
-O
cio chodzić?- zapytała blondynka wstając z dumną miną- William oni mnie
oskarżać!
-Kochanie
wiesz co robiłeś miesiąc temu?- Pani Weasley podeszła do syna który zagubiony
stał w drzwiach.
-Pracowałem
z goblinami- wzruszył ramionami.
-Byłeś
ze mną w jaskini- odezwała się cicho Hermiona – Nie pamiętasz?
-Wybacz
Hermiono, ale nic takiego nie miało miejsca- powiedział z przepraszającym
uśmiechem- Musiało wam się coś pomylić i…
-Coś
ty mu zrobiła?!- powtórzyła Ginny patrząc na francuskę.
-Nie
twój interes- warknęła Fleur tym razem bezbłędnie po czym uśmiechnęła się z
wyższością i zniknęła w czarnym dymie.
-Ona
jest jedną ze sług Voldemorta!- krzyknął Harry patrząc na miejsce w którym
stała jeszcze chwilę temu blondynka.
-Co
tu się dzieje?- zapytał zdezorientowany Bill.
-Trzeba
wezwać Dumbledora- zdecydował pan Weasley.
-My
pójdziemy!- zgłosił się Fred i wraz z Georgiem po pięciu minutach wrócili z
dyrektorem, Snapem i McGonagall.
-Co
się stało?- zapytała nauczycielka transmutacji.
-Fleur
okazała się Śmierciożerczynią – zaczął Harry i streścił wydarzenia minionego
wieczoru.
-Czarny
Pan ją ukrywał- odezwał się Snape- Nie widziałem jej na żadnym ze spotkań.
Musiała wypełnić jego życzenie, nawet po jego śmierci… wieczysta przysięga…
-To
była jego tajna broń- domyślił się dyrektor.
-Pomóżcie
Billowi!- poprosiła Ginny obejmując Hermionę- On nic nie pamięta!
Snape
spojrzał na rudzielca, wyciągnął różdżkę i szybko rzucił na niego zaklęcie
diagnostyczne.
-Czarna
magia- warknął – Wszyscy wyjść!
-Co?-
zawołał Pani Weasley- Nie zostawię mojego synka samego.
-Wyjdź!-
powiedział rozkazującym tonem Snape- Granger i William zostają! Reszta wypad!
-Severus
ma rację- odparł Dumbledore domyślając się o co chodzi Mistrzowi Eliksirów,
wychodząc dyrektor szepnął parę słów Hermionie po czym Gryfonka została sam na
sam z Billem.
-Bill…
- zaczęła Hermiona podchodząc niepewnie do rudzielca- Wiesz jak działa eliksir
miłosny?
-Oczywiście-
odparł marszcząc czoło- O co ci chodzi?
-Jesteś
blady- wyszeptała – Napój przestaje działać.
-Co?-
zapytał lecz w następnej chwili jego oczy rozszerzyły się ze zdumienia-
Hermiona?
-Pamiętasz?-
zapytała z nadzieją.
-Przepraszam-
mruknął i chwycił ją w objęcia.
-Bill-
krzyknęła radośnie i pocałowała go czule.
-Tego
mi brakowało- wyznał gdy oderwali się od siebie- Gdy wyjechałem, spotkałem
Fleur gdy byłem ze znajomymi w barze… chyba wtedy coś mi dolała do piwa.
-Eliksir
miłosny… ale z dodatkiem czarnej magii , dlatego nie zachowywałeś się dziwnie-
wyjaśniła- I dlatego byłam pewna że o mnie zapomniałeś.
-Nie
zapomnę o tobie- zapewnił.
-Pamięta!-
zawołała zachwycona Ginny wchodząc do pokoju i widząc brata całującego
Gryfonkę.
-Pamiętam-
zaśmiał się Bill przytulając Hermionę.
-Tak
się cieszę!- Pani Weasley podeszła do nich szybko i mocno przytuliła ich oboje
– To Hermionę widzę jako twoją żonę!
Hermiona
na te słowa się zarumieniła.
-Postaram
się spełnić twoje życzenie- powiedział Bill poważnie i pocałował Hermionę w
czoło.
Hermiona
śmiała się patrząc na Ginny naśladującą Rona zjadającego przez przypadek żywego
ślimaka.
Siedziały
nad jeziorem w pobliżu Nory. To było ich miejsce. To tutaj płakały, cieszyły
się, rozmawiały, milczały. To tu rudowłosa życzyła jej szczęścia, gdy Bill
odzyskał pamięć, to tutaj piszczały z radości gdy Hermiona pokazała jej
pierścionek zaręczynowy, to tutaj planowały wesele.
W
tym miejscu Ginny zdradziła jej , że spotyka się z Severusem Snape’m! To
właśnie tam, Hermiona płakała z radości gdy okazało się że jest w ciąży,
gdy Ginny wyszła za Postrach Hogwartu , gdy okazało się, że także spodziewa się
dziecka….
-Nie
mogę uwierzyć, że minęło już pięć lat od dnia gdy ta blond wywłoka zjawiła się
w Norze- mruknęła Ginny siedząc na kocu i patrząc na jezioro.
-Ja
też- przyznała Hermiona- Ale wiesz co? To było najlepsze pięć lat w moim życiu!
-W
moim też – zaśmiała się Ginny- Dasz wiarę, że przez ten czas, ty zostałaś moją
bratową, dałaś mi bratanice, wyszłam za Severusa, urodziłam Eileen , moi bracia
wreszcie zaakceptowali fakt że Mistrz Eliksirów jest ich szwagrem, Harry ożenił
się z Luną, Ron zaręczył się z Lavender…
Hermiona
przyznała jej rację. Przypominała sobie ważne wydarzenia które wydarzyły
się w przeciągu tych lat…
***
-Wyjdziesz za mnie?- zapytał Bill
poważnie.
-Tak!- wykrzyknęła zachwycona
rzucając mu się na szyję….
***
-Jak to spotykasz się ze Snape’m?-
wykrzyknął Bill patrząc na siostrę z niedowierzaniem.
-No jak ci mam to wytłumaczyć?!-
przewróciła zirytowana oczami- Ja i Severus jesteśmy razem!
-To cudownie!- ucieszyła się Pani
Weasley- Severus jest dobrym człowiekiem.
- I starszym od Gin …- wtrącił Ron.
-Nie ważne!- odezwała się Hermiona-
Najważniejsze , że są szczęśliwi!
-Bredzisz- warknął Ron.
-Nie tym tonem!- Bill spojrzał an
brata groźnie. Hermiona lekko się uśmiechnęła. Zawsze jej bronił…. Jej
narzeczony….
***
-Czy ty Hermiono Jane Granger…
-Tak!- odpowiedziała cicho
wzruszonym głosem.
-Czy ty Williamie Weasley …
-Tak- odparł szybko Bill i nie
czekając na pozwolenie pocałował ją gorąco.
***
-Będę ojcem?!- wykrzyknął z
niedowierzaniem Bill i porwał ją w objęcia.
-Będziemy mieli dziecko!- krzyknęła
przytulając się do niego mocno.
***
-Ginny dzisiaj wychodzisz za mąż!-
powiedziała rozpromieniona Hermiona patrząc na przyjaciółkę w białej sukni!
-Jestem taka szczęśliwa!- wyznała
rudowłosa. Chciała coś dodać, lecz przerwało jej pukanie do drzwi.
Zaskoczone spojrzały na wszystkich
braci Weasleyów.
-Co się stało?- zapytała Hermiona.
-Chcieliśmy coś powiedzieć…- zaczął
Charlie z poważną miną.
-I dotrzymamy tego!- dodał Bill.
-Nawet jeśli będziemy po tym
siedzieć w Azkabanie!- stwierdził Ron.
-Będzie to …- tym razem zabrał głos
Fred.
-Sprawiedliwa kara, za to co
planujemy!- dokończył George.
- O czym wy mówicie?- Ginny
zmarszczyła czoło.
-Jak Snape cię zrani….- zaczął znów
Percy.
-Pożałuje!
-Będzie błagał o Avadę!
-Będziemy go torturować!
-Będzie błagał o Avadę!
-Będziemy go torturować!
-Zakazany las będzie dla niego nowym
domem!
-Tak! Bo zakopiemy tam jego kości!
-Sectumsempra będzie dla niego czułym dotknięciem!
-Sectumsempra będzie dla niego czułym dotknięciem!
-I…
-On mnie nie zrani- przerwał im
Ginny stanowczo- I radzę wam zapamiętać to co wam w tej chwili powiem! Severus
Snape jest moim wymarzonym facetem! Macie go szanować! Spróbujcie mi go tylko
obrazić! To Zakazany Las dla was stanie się domem! Zrozumiano?!
Cała szósta skinęła głową i wyszła.
***
-Cudowne
pięć lat- mruknęła Hermiona. Spojrzała w stronę Nory z której wyszedł Bill z
ich córeczką na rękach. Szybko wstała i podeszła do niego.
-Ktoś
się za nami stęsknił- zaśmiał się Bill.
-Żebyś
wiedział- przyznała z dumą.
-Chodź
tutaj- powiedział wyciągając do niej rękę. Szybko spełniła jego prośbę i
znalazła się w jego objęciach. Tu było jej miejsce ….
.
To było cudowne i słodkie :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej parze :) Za to Fleur nigdy nie lubiłam... blond wywłoka :D
Pozdrawiam i weny życzę :)
Nareszcie ! Chodź nie jestem fanką tego parringu to jestem jak najbardziej na tak ;3 w twoim wykonaniu każda miniaturka mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńAnn
Słodka :) Po prawie całym dniu w szkole to od razu poprawiło mi humor :) Życzę weny i czekam nn :) Z.
OdpowiedzUsuńsłodka miniaturka ;** podobnie jak Lucy Phere też nigdy nie lubiłam Fleur xD
OdpowiedzUsuńw ogóle miałaś bardzo fajny pomysł na to opowiadanie ;))
pozdrawiam i życzę weny ;*
P.S mam do ciebie taką prośbę, 23 września mam urodziny i chciałam zapytać, czy tego dnia mogłabyś dodać jakąś miniaturkę z dedykacją dla mnie? ;**
Szkoda że nie napisałaś mi tego wcześniej :o
UsuńNiestety mam już zamówienie na miniaturkę na 27 września, ale wstawię Dramione 20 i napewno zadedykuje tobie ;)
Dziękuję ;**
UsuńHehe tez mam w tedy mam urodziny <3
UsuńAle chciałam się zapytać, bo w jakieś miniaturce Lucmione Draco był z sekretarka ich firmie. (Chyba to bylo w pierwszej twojej takiej miniaturce) Miałaś o nich napisać ale w końcu chyba tego nie zrobiłaś...
Napisałam :D Miniaturkę możesz znaleźć w spisie treści w zakładce INNE pt" Draco wszystko komplikuje" ;)
Usuńświetna ;) bardzo mi się podoba ;* pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak przyjemna i ciekawa.. Zaskakująca i wgl.. Czekam na następną.. A co to będzie jeśli mogę wiedzieć.?
OdpowiedzUsuńCornelia Grey..
Dramione ;)
UsuńSuper! Choć wolę HermionaxCharlie.
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
RosePs
Fajna para :))
OdpowiedzUsuńSuper miniaturka:)
Pozdrawiam
Nikola
Miniaturka świetna ;)
OdpowiedzUsuńA parring wyszedł całkiem ciekawie
No i Fleur jako sługa Voldiego - bardzo fajny pomysł ;)
Już czekam na kolejne Twoje opowiadanie ;)
Pozdrawiam
Świetna miniaturka, podoba mi się ta para. Czy masz zamiar napisać coś o Harry&Pansy?
OdpowiedzUsuń"-Wyjdź!- powiedział rozkazującym tonem Snape- Granger i William zostają! Reszta wypad! "- Jeju jaki on słodki ;)
OdpowiedzUsuńNic nie poradzę na moje reakcje ^^
Fajna miniaturka
Jane
Zapraszam na mój blog. Dopiero zaczynam , właśnie pojawiła się nowa miniaturka Sevmione. Jeśli będzie 1 kom wstawię nowy post :) http://pan-na-mroku.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna miniaturka :) Jeszcze nie czytałam o tej parze, ale spodobała mi się :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Crazy
mam za tydzień urodziny,a dokładnie 19 września mogłabyś dodać wtedy miniaturke Harry i Pansy?
OdpowiedzUsuńNiestety już na wrzesień mam dwie miniaturki na urodziny, więc niestety nie uda mi się wstawić żadnej 19 . Ale jeżeli napiszę o Harrym i Pansy napewno ci zadedykuje ;)
UsuńNie trawię parringów innych niż Dramione, ale na twoim blogu czytam wszystko :) Ta historia mnie urzekła *o*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :*
El.
Cudowne! *-* Myślałam, że to Hermiona doleje mu eliksir, ale na szczęście w miarę się zorientowałam :D Świetna miniaturka! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam BellatriX
http://miniaturkidosme.blogspot.com/
Edit: w porę xD
UsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńM.
Słodkie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe po całym dniu w szkole.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Jak ja Fleur nie lubię.... (bez obrazy dla fanów Delacour)
OdpowiedzUsuńCudna miniaturka.
Naprawdę kolejna moja ukochana :)
Pozdrawiam i weny życzę,
A.W
http://mojaminiaturka.blogspot.com/
UsuńZapraszam, znalazłam jakieś parę minut żeby coś naskrobać :D
Pozdrawiam i weny życzę,
A.W
Świetne. Czekam na parring charlie i hermiona
OdpowiedzUsuńJaka cudna miniatrka <3
OdpowiedzUsuńGrr, nigdy nie lubiłam Fleur. Mam nadzieję, że już siedzi w Azkabanie (tam niech sobie dementorów podrywa xd)
Czekam z niecierpliwością na kolejną :)
Weny ;*
Sciskam ;*
e_schonheit ;*
Cześć;) Cztery dni zajęło mi/przeczytanie wszystkich Twoich miniaturek, ale nie żałuję. Wszystkie były świetne, chociaż mam kilka swoich ulubionych;).
OdpowiedzUsuńPiszesz w fajny sposób, więc nawet nie zauważam kiedy miniaturka się kończy.
Życzę mnóstwa weny i czekam na kolejną notkę.
Pozdrawiam serdecznie,
Niebieskooka realistka
Słodko :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie informować o kolejnych miniaturkach, bo blogger sie buntuje :-(
Weny.
Pozdrawiam,Lili.
Bardzo fajne,paring nietuzinkowy,pierwszy raz o nich czytam. Wiele razy,droga Gisiu pisalam ze uwielbiam Twoje miniaturki,czytalam je po kilka razy, mam "swoje ulubione",a Ty nazywasz je "wypocinami"...A fe,brzydko. A tak na powaznie,pisz jak najwiecej,bardzo je lubie. Za kare,(za lekcewazenie wlasnej pracy )poprosze w pazdzierniku dluuugasne Sevmione. Ewa
OdpowiedzUsuńCzytam wszystkie twoje miniaturki piszesz dość szablonowo ale ciekawie, nowa miniaturka rowna się nowy pomysł. Ta nie była najlepsza (były z lepszą fabułą jak np to z pamietnikiem Hermiony, nie pamiętam tytułu chodziło o zemstę na Tobie) Widziałam już różne parringi u Ciebie, ale co powiesz na Hermiona x Remus?? Kiedyś czytałam jakiegoś ff po angielsku Hermiona x James, co o tym myślisz? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karola
PS to mój pierwszy komentarz u Ciebie, rzadko kiedy coś komentuje :)
Zemsta na Ronie oczywiście, przepraszam, ale pisze z telefonu.
UsuńBardzo fajnai Fleur jako śmierciożerczyni niespotykane.
OdpowiedzUsuńA mogę wiedzieć czy w najbliższym czasie napiszesz Lucmione albo Dramione
Fajna miniaturka! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam tego parringu, dalej nie jestem co do niego przekonana, ale twoja miniaturka była leciutka. Naprawdę sympatycznie się czytało.
Kiedy Dramione?:(
Czekam na następną, pozdrawiam!
Fajna miniaturka.Zrobiłaś z Fleur czarny charakter.Ciekawie sie to łączy.Miona i Bill sa taka cudowną parą
OdpowiedzUsuńWeny życzę
Fajna miniaturka, jeszcze takiej nie czytałam, życzę weny i czekam na Dramione <3
OdpowiedzUsuńHi, hi... jak ja kocham Twoje miniaturki... kocham Cię... ale Billa z Mioną za nic sobie nie mogę wyobrazić...
OdpowiedzUsuńWeny!
Awwwww *▼*
OdpowiedzUsuńŁadnie, ładnie. :) Nie czytałam jeszcze miniaturki z taką parą, a jestem mile zaskoczona.
OdpowiedzUsuńM.
Bardzo fajnie. Zaskakujesz :) Możesz zerknąć na mojego bloga i napisać w komentarzu co sądzisz? Dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuńVerka :)
Ups...Nie dałam linka... Już się poprawiam :)
OdpowiedzUsuńdramione-milosc-nigdy-nie-umiera.blogspot.com
Verka :)
Naprawdę świetna! *.*
OdpowiedzUsuńKocham po prostu Twoje miniaturki!
Czekam na kolejne z niecierpliwością *.* Było taka nieprzewidywalna xD A Fleur... -.-
Bardzo fajna miniaturka. Urzekła mnie ta para. :-)Może napisałabyś kiedyś Hermiona+George:-)Plisssssssskam:-)^*^
OdpowiedzUsuńZapraszam na miniaturkę z nową parą
OdpowiedzUsuńhttp://miniaturki-roznej-tresci.blogspot.com
No i znowu jestem pełna podziwu! Chyba musisz mieć mózg wielkości dyni żeby pomieścić te wszystkie pomysły. Hermiona/Bill - ciekawe połączenie, chociaż nie do końca w moim typie. le całokształt niesamowity.
OdpowiedzUsuńOgromnie Przepraszam, Strasznie mocno, jest mi niesamowicie wstyd! Prawie DWA miesiące mnie tutaj nie było, nie sądziłam, że to, aż tak długo... Przepraszam.!
OdpowiedzUsuńMiniaturka cudowna, taka jak wszystkie twoje! Podziwiam to jak piszesz, masz takie lekkie pióro i tak przyjemnie się czytał twoje utwory!
Powtórzę się miniaturka Genialna!
Lecę czytać dalej i jeszcze raz przepraszam!
Charlotte Petrova
------------
charlotte-petrova-dramione.blogspot.com/
dramione-wymiana.blogspot.com/
Hejka,
OdpowiedzUsuńfantastyczny tekst, cudowne i słodkie, szybko wyjaśniło się zachowanie Williama, są szczęśliwi tak jak i Ginny z Severusem...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie