wtorek, 8 grudnia 2015

Obliviate



Witajcie…
To ja. Hermiona… pamiętacie mnie jeszcze?
To nie miało tak się skończyć… nie miało być bólu, łez i blizn.
Nie miałam śnić koszmarów co noc, nie miałam uciekać gdy usłyszę szelest, nie miałam chwytać różdżki za każdym razem gdy coś się poruszy, nie miałam…
Nie miałam być sama…
Zastanawialiście się kiedyś co ja czułam? Jak jest po drugiej stronie? Nie złej, ani nie dobrej… po prostu innej, tej po której nie chcecie stanąć, dlaczego?
Z powodu uporu i dumy, z powodu niesnasek , fałszywych gestów, oraz… oraz braku miłości.
Do kogo? Do mnie? Czy tak wiele od was wymagałam?
Mieliście powiedzieć tylko słowo! „Jesteśmy”
A co zrobiliście? Krzyczeliście, groziliście, obrażaliście…
Czułam wtedy jak gdyby wojna się nie skończyła, a ja nadal tkwiłam w niewoli w Malfoy Manor.
Powiedzieć wam coś, czego pewnie sobie nie uświadomiliście?
Wasze słowa raniły bardziej, niż tortury Lastranger.
Nie byliście już moimi przyjaciółmi, lecz katami…
Nie pomagaliście mi wyjść z zawieszenia w którym się znajdowałam po wojnie, słyszałam tylko „Hermino pomóż…. Hermiono zrób…. Hermiono załatw… Hermiono wspieraj…”
Nie mam potrzeb? Nie mam serca? Nie mam swojego życia?
Otóż wam coś uświadomię! Mam! Mam cholernie dobre życie, mam serce pełne miłości i mam potrzeby , które teraz ktoś za każdym razem zaspakaja. Dlaczego?
Ponieważ mnie kocha. Ponieważ pragnie mnie całym sobą, ponieważ nie wyobraża sobie życia beze mnie.
To on budził mnie gdy krzyczałam przez sen, to on tulił mnie w ciemnościach, to on nie pozwolił mi zamknąć się na świat.
To on znalazł dla mnie powód do życia, to on był, jest i będzie.
Zawsze gdy go potrzebuje, zawsze gdy o nim pomyśle, i zawsze gdy chce go przytulić.
Pamiętacie nasze pożegnanie?
Wasze oszczerstwa?
Wasze zachowanie?
-Masz go zostawić!
-On cię wykorzystuje!
-Nie jesteś dla niego ważna!
-Masz zostać z nami!
-Wybieraj!
-Jeżeli odejdziesz, możesz nie wrócić!
-Nie bądź idiotką!
-To śmierciożerca!
-To morderca!

Nie tak wyobrażałam sobie nasze pożegnanie, nie tak wyobrażałam sobie nasze rozstanie po latach, nie tak wyobrażałam sobie koniec naszej przyjaźni…
Czy żałuje?
Tak… tego , że zależało mi na was, tego , że byłam gotowa z wami zginąć, tego , że miałam wątpliwości co do mojej miłości, to, że przez dwa lata było mi żal końca naszej przyjaźni… przyjaźni?
Z mojej strony, z waszej? Nie jestem pewna.
Czemu więc piszę ten list? Dlaczego nie wymarzę was z pamięci?
Jest taki mugolski zwyczaj… Zawsze na nowy rok wybiera się postanowienie.
Jedno …. Co wybrałam? Rozliczenie się z przeszłością, skończenie ze wspomnieniami i zaczęcie żyć teraźniejszością.
I wiecie co? Ten list mi w tym pomógł. Czy go wyśle? Nie.
Nie chce rozpoczynać z wami kontaktu, nie chce rozdrapywać ran.
Chce żyć tak jakby was nigdy nie było. Jest to trudne lecz możliwe, jest to wykonalne moi drodzy byli przyjaciele.
Jak mi się wiedzie?
Jestem szczęśliwa… jestem spełniona, jestem… jestem żoną Seveusa Snape’a.
Jestem matką jego córki, naszej małej Margaret..
Wiecie co to szczęście? Ja przeżywam je każdego dnia, gdy mogę wtulić się w mojego męża, gdy czuję jak całuje mnie w czoło, gdy warczy i krzyczy, gdy obraża się, gdy zamyka się w laboratorium i tworzy eliksiry… dlaczego ? Dlaczego wytrzymuje z gburem, który nie lubi okazywać publicznie uczuć?
Ponieważ mnie kocha, ponieważ co rano przytula mnie i mówi , że znowu zabierałam mu koc w nocy, że znowu moje włosy przeszkadzały mu w oddychaniu… Wiecie jak serce mocno mi bije gdy mnie całuje? Gdy przytula naszą córeczkę, gdy spędza z nami czas?
Jestem szczęśliwa… jestem szczęśliwa bez was… jestem Hermiona Snape.
Jestem z tego dumna! Skończyłam z wami, skończyłam z wspomnieniami…
OBLIVIATE





Coś krótkiego :) Dłuższa miniaturka jest w trakcie pisania :D Postaram się skończyć jak najszybciej :)

28 komentarzy:

  1. Smutna, ale jakże piękna miniaturka. Harry, Ron i Ginny, postąpili podle, ale skoro dzięki temu rozkwitło Sevmione... to czemu się nie cieszyć. Życzę weny <3
    PS. Wreszcie pierwsza :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, chociaż jak już mówiłaś krótkie. Przyjemnie się czyta. Mam nadzieję, że dłuższa pojawi się niedługo :-). Życzę Ci weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy widze miniaturke z tytułem "Obliviate" to od razu ją mijam bo kojarzy mi się z miniaturką dramione o takim samym tytule która była smutna :(, ale postanowiłam, że tym razem przeczytam i się opłacało, miniaturka cudowna, niby smutna ale moim zdaniem szczęśliwa :).
    O, i jak to mój pan od polskiego mówi "liczy się treść a nie długość" a treść była znakomita :)

    ~Dula

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna! Weny ;* może napiszesz jakieś teomione? Albo fremione? ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodkie. Bardzo lubie miniaturki w formie listu. Weny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładna miniaturka. Chociaż odrobinę za smutna jak dla mnie. Życzę weny. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Yaaay! <3 Tęskniłam za Tobą, Gisiu! <3 Miniaturka absolutnie czarująca *^* Trochę się zmartwiłam czytając tytuł i od razu na myśl mi przyszło "ooo nie. Nie, nie, nie, nie... nie chcę sad endu!" A tu się okazuje, że on wcale nie jest taki znowuż "sad" :D Króciutko, bo króciutko, ale jednak Sevmione, więc jestem kontenta, jak to uwielbia mawiać moja profesor od polskiego :D Czekam na coś dłuższego! Uwielbiam czytać Twoje miniaturki, bo piszesz tak lekko i tak znakomicie umiesz poprawiać mi nastrój, że to aż niewiarygodne ^^ Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne i poruszające! Gdy tylko przeczytałam początek, pomyślałam, że będzie to coś wielkiego i nie zawiodłam się. Te wszystkie słowa, w których było tak wiele bólu i żalu...Auć. Widać jak Hermiona musiała być nierozumiana przez bliskich i boli mnie to, że tak to się skończyło - została bez nich, lecz za to zyskała kochającego męża. Choć czasem mam ciarki, gdy myślę, że Snape i Granger są razem, to teraz mi się to spodobało. Co z tego, że jest gburem i nie lubi okazywać uczuć? Napisałaś chyba, że przytula ją i w ogóle...pięknie! Szczęście w nieszczęściu. Poraził mnie tylko jeden błąd ,,Dlaczego nie wymarzę was z pamięci?" Powinno być wymażę. ;) to tak na marginesie, a ogólnie jestem oczarowana.
    Pozdrawiam, a jeśli masz chwilkę zapraszam do siebie,
    N.
    co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. to było hmmmmm.......interesujące

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem ze to głupie ale na początku miałam wrażenie ze ty piszesz do nas... Bałam się że chcesz skończyć z blogiem. Nie wiem skąd przyszło mi to do głowy... :| jak zawsze zaskoczyłaś mnie pozytywne :). Pozdrawiam i życzę weny Ania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z poprzedniczką - też z początku myślałam że piszesz to do nas. Miniaturka piękna i zarazem smutna... Teraz czekam na coś weselszego. Może Lucmione? Dawno nie było :D życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  12. O ranyyyy,ale mnie nastraszyłaś......
    Przez chwilę myślałam tak,jak moje poprzedniczki......Na szczęscie to Hermiona żegna się z przeszłością a nie Ty z nami!
    Kiedy nowa?Tęsknimy....

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejna genialna i głęboka miniaturka... Piszesz o moich ulubionych paringach. Jak dziecko prezentu wyglądałam kolejnego opowiadania. Czekam na kolejną może Lucmione? Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna miniaturka.
    Bardzo stęskniłam się za tym co piszesz, choć muszę przyznać, że Kate Millie spełnia także moje oczekiwania.

    Nie mogę doczekać się kolejnej miniaturki.

    Pozdrawiam Rosisi 7

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta miniaturka jest strasznie smutna, ale przypomina mi moje rozstanie z przyjaciółką też było"wybieraj". To smutne, że niektóre osoby nie rozumieją potrzeb innych, że myślą, tylko o swojej przyjemności i o tym czego oni chcą.

    Piękna miniaturka kochana <3
    Czekam na następne ;)
    Pierniczek xD

    Ps. Kate Millie - Twoje miniaturki, też są bardzo ładne, także możesz pisac więcej ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudne!!!! Uwielbiam twoje miniaturki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Widze Gisiu, ze ostatnio juz mniej komentarzy? Cos sie satalo? Czy ludzie nabrali innego gustu? Czy zapomnieli o twoim blogu? Coraz mniej komentarz, a miniaturki juz nie maja tej magi co wczesniej...
    ~megga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ironia to twoje drugie imię?
      Napewno drugie,bo pierwsze to na100% ZAWIŚĆ.
      Jesteś,Drogi Anonimie ,płyciutki(a)jak kałuża.
      Pozdrawiam.STAŁA CZYTELNICZKA.

      Usuń
    2. Pierwszy anonim ma mala racje. Coraz mniej ludzi komentuje prace Gisi. Tez sie ostatnio zastanawialam czy Gisia stracila ostatnio czytelnikow.

      Usuń
    3. Racja też się tego obawiam, ale może po prostu nie którzy nie komentują?

      Usuń
    4. Może Gosia straciła zainteresowanie czytelników dlatego,że sama rzadko pojawia się na blogu?

      Usuń
    5. Ta wyżej dobrze mówi, polać jej! Prawda jest taka, że Gisia ma wylane i nie wrzuca nic na bloga, więc traci czytelników

      Usuń
    6. Możliwe, że komentarzy jest mniej ze względu na brak zainteresowania autorki, ale ja mam jeszcze jeden pomysł - nie wiem czy trafny. Nie chciałabym nikogo urazić, ale czy po przeczytaniu którejś z wcześniejszych miniaturek, a tymi najnowszymi dostrzegacie jakąś różnicę? Mi na przykład ciężko jakąś znaleźć. Czy to czasem nie oznacza braku progresu? Przez to, że stali czytelnicy ciągle słodzą autorce szkodzą jej. Sama z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli ktoś nie wytknie błędu nigdy nie będzie lepiej. Może być co najwyżej tak samo jak bylo. Pomyślcie sami... kochacie jej miniaturki, więc może pomóżcie jej się doskonalić. Jeżeli krytyka jest konstruktywna to nikogo nie obraża :) a nawet jeśli Gisia by się na kogoś obraziła, to przynajmniej miałaby świadomość, że ktoś jej miniaturki naprawdę czyta. Przecież każdy może napisać "hej, super piszesz!", ale wskazać w którym miejscu mogłaby coś zmienić, może tylko prawdziwy czytelnik :) Pozdrawiam i mam tylko nadzieję, że nikogo nie uraziłam. Staram się tylko pomóc, bo przeczytawszy WSZYSKTKIE zamieszczone tu opowiadania naprawdę się do nich przywiązałam. Wesołych świąt :D

      Usuń
  18. Cudna miniaturka. Wystraszyłam się na początku, ale już jest dobrze. Miniaturka jest wzruszająca i po prostu nie ma takiej drugiej na świecie. Gisiu jesteś świetna i masz talent. Czekam na kolejną.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa i "głęboka" miniaturka
    Z niecierpliwością czekam na kolejne! O kim i kiedy możemy się spodziewać nowej?
    Życzę weny
    A.R.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super fajna. Nie, no genialna. Mimo że krótka to nie mogłam się oderwać. Kiedy nowa??

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej,
    smutne, ale takie wspaniałe, postąpili podle, jest szczęśliwa i to powinno być dla nich najważniejsze...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń