czwartek, 14 stycznia 2016

To on jest powodem, dla którego wstaję rano z łóżka...



Otwieram oczy rano, wstaję i uśmiecham się do siebie.
Dlaczego? Ponieważ jestem szczęśliwa.
Zawsze zastanawiałam się, co mnie czeka po Hogwarcie.
Będę pracować w Ministerstwie? Będę uczyć w Hogwarcie? Wyjdę za mąż i zajmę się dziećmi?
Jeżeli tak, to, z kim będę dzielić życie? Kim będzie mój wybranek? Jak go poznam?
Zawsze szczyciłam się racjonalnym myśleniem, lecz gdy w grę wchodzi miłość, racjonalizm schodzi na dalszy plan.
Muszę przyznać, że poznanie miłości mojego życia nie było…hm.. Jak w powieściach romantycznych, którymi zasypywała mnie Ginny. Nie było spojrzenia sobie w oczy ten pierwszy raz, gdy przez całe ciało przechodzą dreszcze… tak, mnie to ominęło. Powiedziałabym raczej, że odkrycie, że jestem zakochana było bardzo bolesne, dosłownie..
No, bo jak inaczej nazwać upadek ze stu metrów? I oczywiście, że to nie była moja wina!
Ronald z Harrym uparli się głupio, jak zresztą zawsze, że nauczą mnie latać na miotle, sądzę, że po moim wypadku, który mógłby skończyć się tragicznie gdyby nie Snape, moi przyjaciele porzucą ten pomysł raz na zawsze.
Co do Mistrza Eliksirów… no skąd miałam wiedzieć, że to właśnie on? Żadna normalna kobieta nie brałaby pod uwagę związku z tym wrednym, aroganckim dupkiem z lochów! No a ja uważałam się za inteligentną kobietę… Dobrze muszę przyznać, że zrozumienie, że nie czuje już do Severusa Snape’a nienawiści, za te wszystkie lata, gdy mnie nie doceniał, zajęło mi trochę czasu, ale jemu przyznanie, że mnie kocha zajęło rok! Całe 365 dni! I jak to zrobił? Romantycznie? Z klasą? Z kwiatami? Chociaż z uśmiechem? Nic bardziej mylnego!
Wykrzyczał mi, że przeze mnie i przez moje gniazdo na głowie, nie ma już szansy na życie w samotności i spokoju, że nie może, co wieczór się upijać, że nie może całe dnie spędzać w laboratorium, że od rana do wieczora musi wiedzieć gdzie jestem, bo znając mnie i historie mojego życia, można podejrzewać, że zwykłe wyjście do kuchni skończy się walką z trzygłowym psem, i że on niestety, ale musi mnie pilnować, ponieważ nie ma zamiaru znowu przyzwyczajać się do innej gówniary, która będzie uprzykrzać mu życie…
Czemu się wtedy nie wściekłam tylko rzuciłam mu się na szyję z radością?
Ponieważ Severus nigdy nie miał nikogo, może poza McGonagall, kto by się o niego troszczył, nikt nie stawiał jego szczęścia na pierwszym miejscu.  Był zdany sam na siebie, nie miał przyjaciół, rodziny…, Śmierciożerca… Jaki by był gdyby jego ojciec pozwoliłby mu być sobą? Czy Severus miałby szczęśliwą rodzinę? Czy nie byłby taki skryty? Miałby w Hogwarcie przyjaciół? Może nie przystąpiłby do Voldemorta? Ale czy wtedy bym go pokochała? Czy miałby blizny na całym ciele, świadczące o odwadze i poświęceniu? Czy wtedy byłby z Lily… Może wybrałaby go, a nie Jamesa Pottera…
Wszystko mogłoby być inaczej, może lepiej…
Ale nie można użyć zmieniacza czasu, nie można przemówić do rozsądku Tobiasowi Snape… wiele razy, gdy leżałam w ramionach Severusa zastanawiała się, co by się stało, gdybym użyła zmieniacza, gdybym przeniosła się w czasie i porozmawiała z jego ojcem…
Severus mógłby wtedy mieć inne, lepsze życie. Ale nie zrobię tego, wiem, że nie można igrać z przeszłością, trzeba pozwolić by czas płynął… obiecałam sobie, że to ja sprawię, by Severus był szczęśliwy, by jego dalsza egzystencja była wspaniała, by miał radosne wspomnienia…
Dzisiaj jest wielki dzień… dzisiaj zostanę żoną mężczyzny mojego życia.
Czy się denerwuje? Oczywiście! A jak nie przyjdzie? Może stwierdzi, że jednak nie chce tracić czasu na wkurzającą gryfonkę…
Ale zaraz przypominam sobie słowa, które powiedział mi w czasie ostatecznej bitwy.
-Granger przeżyje- warknął- Nie marz się i uważaj na siebie do cholery! Masz cała i zdrowa pojawić się w Wielkiej Sali po bitwie, zrozumiano? Nie becz głupia! Nic mi nie będzie, nie umrę przed tobą, to ci mogę obiecać- mruknął z krzywym uśmieszkiem-, Co bym miał robić na tym świecie bez ciebie idiotko?
W jego wypowiedzi było tyle obelg w moją stronę, a ja płakałam, ponieważ okazywał mi troskę i miłość.
Skąd te wnioski po głupiej i idiotce?
Zakochana kobieta słucha sercem, Severus się martwił. Martwił się o mnie, bardziej niż o siebie.
Mężczyzna nie musi prawić kobiecie samych komplementów. Musi też być szorstki i bezczelny.
Musi wiedzieć, kiedy jego wybranka chce żeby był delikatny, a kiedy męski, nie może być tylko miły…
To nie jest prawdziwy mężczyzna! Musi być zazdrosny…
Severus jest zazdrosny o… wszystkich!  Warczy i przeklina, gdy obok mnie pojawi się jakiś osobnik męski.
Jest to słodkie i uroczę, ale gdy mu to mówię, prycha i wychodzi trzaskając drzwiami.
Jeszcze kilka godzin… ręce mi się zaczynają pocić, serce walić …
Nie będę sama, będą ze mną przyjaciele i … rodzina.
Odnalazłam rodziców, nie było łatwo, ale dzięki Ministerstwu i Severusowi , mam znowu przy sobie mamę i tatę, to właśnie mój ojciec odda mnie dziś Severusowi, to moja matka pomoże założyć i suknie, to moi przyjaciele będą świadkami zawarcia mojego małżeństwa z Mistrzem Eliksirów.
Moi przyjaciele… naprawdę się cieszę, że ich mam. Zawsze mnie wspierają, chcą mojego szczęścia…
Harry i Ron nie byli zachwyceni moim wyborem, lecz krzyczeli tylko dwadzieścia minut… jak na nich, to bardzo mało… może miało to związek z tym, że właśnie po tym czasie do pokoju wbiegła Pani Weasley i zaczęła mnie przytulać. Płacząc powiedziała, że cieszy się moim szczęściem, że z Severusem będę szczęśliwa… uwielbiam ją. Jest szczera i pomocna, zawsze mogę na nią liczyć.
A Ginny? Jest dla mnie jak siostra, odkąd zaczęłam uczyć się w Hogwarcie zyskałam wszystko, o czym marzyłam. Przyjaciół i mężczyznę, z którym spędzę resztę życia…
Dzisiaj jestem rozkojarzona, nie myślę racjonalnie, ale powinno mi pozostać to wybaczone.
Właśnie dziś zostanę Hermioną Snape..
W czasie Bitwy… na jeden okropny moment serce mi stanęło, to było w chwili, gdy madame Pomfrey powiedziała, że Severus znajduje się w skrzydle szpitalnym i jest w krytycznym stanie. Nie pamiętam jak z błoni znalazłam się przy nim, nie pamiętam ile siedziałam przy jego łóżku, czy cokolwiek jadłam…
Jak przez mgłę widziałam zaniepokojone twarze moich bliskich, ale nie słuchałam ich słów pocieszenia, ani dobrych rad. Ja miałam iść się położyć? Niby miałam odejść od łóżka Severusa?
A gdyby coś mu się wtedy stało? Gdyby … gdyby w jednej chwili odszedł, a ja nie mogłaby być wtedy przy nim? Gdybym została na świecie bez niego? Jak mogłabym żyć? Jak wstawać rano, gdybym wiedziała, że nie ujrzę go przy sobie? Więc siedziałam i czekałam… Teraz wiem, że minęło dwanaście dni, gdy Severus otworzył oczy, gdy spojrzał na mnie ze zmarszczonym czołem i wychrypiał, że wyglądam gorzej niż rozdeptany ślimak, a moje włosy wyglądają jakby strzelił w nie piorun…
Wtedy nie byłam w stanie nic powiedzieć, nie miałam zamiaru niszczyć tej chwili słowami, po prostu patrzyłam na niego przez łzy i czułam jak moje serce się uspakaja, jak wszystko wraca na swoje miejsce. I znowu czułam się szczęśliwa…

Nadszedł ten czas, mama uważa, że wyglądam jak księżniczka, nawet tata ma łzy w oczach.
Harry i Ron na mój widok się uśmiechnęli i przytulili mnie mocno.
Ginny popłakała się z Panią Weasley.
Wszyscy przyjaciele i cała rodzina patrzyła jak idę w stronę Severusa, widziała jak ten straszny nietoperz uśmiecha się na mój widok, tak prawdziwie, bez grama kpiny…
Jak chwyta mnie za rękę i szepcze coś do ucha…
Kocham cię Granger…
To był najpiękniejszy dzień w moim życiu…
Severus zawsze uważał, że jak zaciągnę go do ołtarza i wcisnę mu na palec to cholerne kółko, to nie mam, co liczyć na więcej takich ważnych dni…
Mylił się, a ja mam zamiar go o tym poinformować, właśnie dziś, w dzień naszego ślubu…
-Będziesz ojcem Snape….- Chyba takie zdanie będzie odpowiednie ….

                                                         


Napisałam tą miniaturkę przed chwilą... Miało być Lumione, ale musiałam napisać coś o Severusie Snape. Właśnie dzisiaj.
 Alan Rickman- utalentowany aktor. Dla wielu z nas na zawsze pozostanie Mistrzem Eliksirów...

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, doktorowi Agbazarze, wspaniałemu rzucającemu zaklęcia, który przywrócił mi radość, pomagając mi odzyskać ukochaną, która zerwała ze mną cztery miesiące temu, ale teraz jest ze mną dzięki pomocy doktora Agbazary, wspaniałego koło zaklęć miłosnych. Dziękujemy mu za wszystko, możesz zwrócić się do niego o pomoc, jeśli jej potrzebujesz w trudnych chwilach poprzez: ( agbazara@gmail.com )

      Usuń
  2. Alan Rickman na zawsze pozostanie Mistrzem Eliksirów, a dzisiejsza informacja o jego śmierci horror. Ale miniaturka świetna

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka inna ta miniaturka i zarazem taka piękna!:))

    Bardzo smutna wiadomość dzisiaj do nas dotarła:((
    Alan Rickman... :((

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś dzisiaj przeczytałam, że to straszne przeżywać czyjąś śmierć dwa razy. I teraz właśnie tak się czuje. Najpierw Severus, a teraz Alan. Nie mogę w to uwierzyć. Uwielbiałam tego aktora, nie tylko z roli Snape'a. Doszedł bardzo daleko, zginął przez taką straszną chorobę...
    Miniaturka jak zawsze świetna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutek... nieopisany smutek, tak jak przedmówczyni czuję jakby Severus umarł po raz drugi. Za pierwszym razem został nam cudowny aktor i człowiek Alan Rickman, teraz zostały nam tylko jego filmy. Mnóstwo cudownych ról, ale żadna nie zwróci człowieka...
    W każdym razie... dziękuję Ci Gisiu za tę cudną miniaturkę ku czci naszego bohatera ;)
    My go przecież nigdy nie zapomnimy, prawda? /*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna miniaturka!
    Będziemy pamiętać o naszym wspaniałym aktorze...
    Weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy się wczoraj o tym dowiedziałam z brytyjskiej strony nie mogłam w to uwierzyć lecz gdy o godzinie 15:50 w wiadomościach padły słowa: wielki brytyjski aktor Alan Rickman nie żyje, zaczęło do mnie docierać że to prawda. Był wielkim aktorem i uwielbiałam go<3 Alan Rickman na zawsze pozostanie w naszych sercach bo jego filmy nie pozwolą nam o nim zapomnieć /* piękna miniaturka /*

    OdpowiedzUsuń
  8. Sevmione, zwykle za nimi nie przepadam, ale to było super.

    OdpowiedzUsuń
  9. Alan Rickman zmarł........trasznie smutne. Najpierw Severus a potem Alan. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przez dobre pół godziny płakałam, gdy się dowiedziałam o jego śmierci... Najpierw nasz kochany Snape, a teraz Alan. Naprawdę ciężko w to uwierzyć... Był moim ulubionym bohaterem z HP, co ja gadam? Był moim ulubionym aktorem!

    Alan Rickman 1946 - Always

    OdpowiedzUsuń
  11. Alan!
    Gdy dowiedziałam się o jego śmierci beczałam przez cały wieczór i pół nocy. Co ja mówię... nadal ryczę jak głupia. Alan, mój najukochańszy aktor! Dlaczego on?! Nie mógł odejść! On powinien żyć, a ja powinnam wyczekiwać z niecierpliwością na jego nowy film! Z szybko bijącym sercem wsłuchiwać się w jego boski, głęboki baryton! Dlaczego nie mógł zostać z nami?!
    Panie Rickman, kochamy Pana! Spoczywaj w pokoju!
    Angie

    Ps. Gisiu, wybacz mi, że rozpisałam się o Alanie, ale ta strata dotkknęła mnie do żywego, myślę, że długo się po niej nie pozbieram. Miniaturka jak zwykle cudowna! Jak dziewczyny wcześniej wspominały to cudowne, że zechciałaś wspomniec o tym cudownym człowieku, który na zawsze zostanie w naszych sercach, umysłach i po prostu przy nas...

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna miniaturka. Jedyne co mogę powiedzieć, to żegnaj Mistrzu Eliksirów, nigdy o nim nie zapomnimy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki Alanowi, dzięki Severusowi pokochałam Harrego Pottera... To wszystko czym się teraz interesuje, gdzie jestem zawdzięczam naszemu kochanemu Mistrzowi Eliksirów... Gdyby nie zapoznanie się bliższe z tą postacią pół roku temu nie byłoby nie teraz na tym blogu... [*] Wiem że wyszło takie troche masło maślane ale cóż zrobić?
    Odnosząc się do miniatórki podoba mi się. Pisz dużo Sevmione bo wychodzi ci na prawdę dobrze. Jako przyszłe Sevmione mogłabyś napisać jakieś takie które łapałoby za serducho, zmuszało do refleksji.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  14. [*]
    Gdy tylko dowiedziałam się o jego śmierci miałam łzy w oczach, ale jak przeczytałam artykuł, jego cytaty itp. ryczałam na całego...

    OdpowiedzUsuń
  15. Giiiisiiiuuu,co z naszą miniaturką?
    Czeeeeekamy...

    Pozdrawiam Nika

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne miniaturki, uwielbiam Sevmione! Przeczytałam już wszystkie Twoje paringi o Sevciu i Mionce, więc czekam na więcej! Ogromnie podobają mi się Twoje historie! Jestem w stanie Wniebowzięcia, po tych wszystkich opowiadaniach!
    Weny,
    SuNSeT SHiNe.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej,
    wspaniała miniaturka, Severus wyrażający swoje uczucia w taki inny sposób...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń