piątek, 30 października 2015

Nowa rodzina

Nowa Rodzina
Beta: Kite Millie

Harry Potter leżał skulony na łóżku w swoim nowym pokoju.
Od powrotu z Hogwartu dwa dni temu. Wuj Vernon zabronił mu opuszczać pokój, a wyjątkiem była wizyta w toalecie. Jedzenie ciotka Petunia zostawiała pod drzwiami. Nie chcieli go oglądać… odmieńca…
 – Chcę wrócić do szkoły – wyszeptał Harry ze łzami w oczach.
Miał prawie dwanaście lat, wiedział, że musi być twardy, nie może się załamać. Przetrwa te wakacje, a potem… Znowu będzie z przyjaciółmi, będzie latał na miotle, będzie …
Jego marzenia przerwał głośny trzask.
 – To niesłychane! – usłyszał wrzask wuja Vernona. – Nie macie prawa…
 – Vernonie zrób coś! – piszczała ciotka Petunia. – Jak sąsiedzi coś zauważą…
Harry szybko wstał z łóżka i stanął przed drzwiami z różdżką w ręku. Nie można było używać jej poza szkołą, ale chyba nic mu nie zrobią, jeżeli będzie się tylko bronił?
Klamka zadrgała i drzwi się otworzyły.
 – Potter, rusz się – warknął Severus Snape i szybko spakował wszystkie jego rzeczy za pomocą zaklęcia.
 – Co pan tutaj robi? – zapytał zaskoczony.
 – Nie udawaj Granger – prychnął Snape i, złapawszy chłopaka za ramię, pociągnął w stronę schodów.
 – Mi nie wolno opuszczać pokoju – powiedział ze strachem Harry.
 – Nie interesują mnie zakazy tych cholernych mugoli – odparł Snape.
Gdy znaleźli się w salonie, cała trójka Dursleyów siedziała blisko siebie na kanapie i wpatrywała się ze strachem w Albusa Dumbledora.
 – Witaj Harry – zawołał z uśmiechem dyrektor. – Mam nadzieję, że cię nie przestraszyliśmy..
 – Nie – zająknął się Harry. – Co pan tutaj robi, profesorze?
 – Zabieramy cię stąd – odparł dyrektor, poważniejąc i spojrzał na Dursleyów. – Mam nadzieję, że wystarczająco wyjaśniłem, co może się zdarzyć, gdy będziecie nam utrudniać zabranie stąd Harrego.
 – A bierzcie go! – zakrzyknął Vernon. – O jeden kłopot mniej.
 – Większy siedzi na kanapie i żre ciastka – prychnął Snape, patrząc z niesmakiem na Dudleya zajadającego się słodyczami.
Petunia przytuliła do siebie Dudleya, jakby chciała go chronić przed spojrzeniem czarnowłosego.
Harry spojrzał na swoją rodzinę i nie wiedział, co tak naprawdę czuje.
Smutek, czy radość?
 – Idziemy – odezwał się Snape i znów pociągnął Harrego, tym razem na tyły domu. – Będziemy się teleportować Potter, masz się mnie mocno trzymać i nie zgubić zrozumiano?
 – Tak, panie profesorze – obiecał Harry, nie bardzo wiedząc, jak wygląda teleportacja.
Nagle poczuł mrowienie w okolicy pępka, a potem wszystko działo się szybko.
Zacisnął oczy, gdy świat przed nim się rozmył.
 – Już jesteśmy na miejscu, Potter – usłyszał głos Mistrza Eliksirów.
Niepewnie uniósł powieki i rozejrzał się naokoło.
 – A profesor Dumbledore?
 – Musiał jeszcze załatwić pewne sprawy z tymi – machnął ręką – tymi stworzeniami, których nazywa ludźmi. Idziemy!
 – Gdzie jesteśmy? – zapytał Harry, próbując nadążyć za profesorem.
 – Kilometr od Hogwartu – odparł.
 – Czemu nie teleportowaliśmy się do szkoły?
 – Ponieważ na terenie szkoły nie można się teleportować, Potter – warknął Snape. – Gryffindor traci przez ciebie dziesięć punktów!
 – Są wakacje…
 – Widocznie masz zdolności tracenia punktów w każdych okolicznościach – odpowiedział Snape z krzywym uśmieszkiem.
Resztę drogi pokonali w milczeniu.
Harry rozmyślał o tym, co go teraz czeka. Gdzie będzie mieszkał? Kto będzie za niego odpowiedzialny? Czy będzie musiał kiedyś wrócić do Dursley’ów?
Gdy znaleźli się w Hogwarcie, Harry uśmiechnął się szeroko.
 – Nareszcie w domu – wyszeptał.
Snape spojrzał na niego z ukosa i zacisnął wargi.
 – Gdzie idziemy, profesorze? – zapytał Harry.
 – Do gabinetu profesora Dumbledora.
Gdy znaleźli się przed gobelinem, Snape przeklął.
 – Ten stary głupiec znowu zmienił hasło – warknął.
 – Czekoladowe karaluchy – zaczął zgadywać Harry. – Miodowe sople, robaczki karmelowe…
 – On jest… brak słów – prychnął Mistrz Eliksirów, gdy przed nimi ukazały się schody.
W gabinecie oprócz dyrektora, była także profesor McGonagall oraz ładna blondynka, która uśmiechnęła się na ich widok.
 – Nareszcie – krzyknęła i do nich podeszła. – Witaj Harry, jestem Ally i…
 – I będzie cię irytować do końca życia – prychnął Snape.
 – Kretyn – Ally spojrzała na niego ze złością. – Wiesz co to szacunek, Snape?
 – Nie bardzo. – Mistrz Eliksirów wzruszył ramionami.
 – Harry nie przejmuj się nim. – Ally pokręciła głową zrezygnowana. – On jest niereformowalny.
 – I to się nie zmieni – zapowiedział Snape, siadając – Zaczynajmy.
 – Harry usiądź – poprosiła McGonagall. – Musimy porozmawiać.
 – Zrobiłem coś złego? – zapytał ze strachem.
 – Oczywiście, że nie – zapewniła go Ally.
Harry zajął miejsce i spojrzał na niech poważnie.
 – Będę musiał wrócić do Dursley’ów? – zapytał cicho.
 – Po moim trupie – wykrzyknęła Ally.
 – Da się załatwić – mruknął Snape.
 – Severusie, bądźże raz poważny – powiedziała profesor McGonagall.
 – Uspokójcie się proszę – odezwał się Dumbledore i spojrzał na Harry'ego. – Nie wrócisz już do wujostwa.
 – Nigdy? – zapytał z nadzieją Harry.
 – Nigdy – potwierdził dyrektor i westchnął głęboko. – Twoja ciotka nie wywiązała się z obietnicy, którą mi złożyła. Miałeś być traktowany jak jej własny syn..
 – W cuda pan wierzy? – zapytał z niedowierzaniem Harry i zarumienił się. – Przepraszam.
 – Nie masz za co – dyrektor uśmiechnął się do niego. – Nie mogliśmy pozwolić, byś był więziony we własnym domu i traktowany…
 – Gorzej niż skrzat domowy w domu Malfoyów – dokończyła oburzona Ally.
 – Uspokoisz się? – zapytał ją Severus.
 – Zamilcz nietoperzu – prychnęła.
 – Przejdź do sedna, Albusie – poprosiła Minerwa – Zanim ta dwójka się pozabija.
 – Nie zabiję go – obiecała wspaniałomyślnie Ally. – Jestem zbyt piękna, by spędzić resztę życia w Azkabanie!
 – Zabiję ją – mruknął Snape, chowając twarz w dłonie.
 – Może ja wyjdę? – zaproponował Harry, nie bardzo wiedząc, co się dzieję.
 – Zaraz wyjdziesz, ale nie sam – odpowiedziała profesor McGonagall. – Harry, twoje wujostwo nie jest już za ciebie odpowiedzialne.
 – Gdzie będę mieszkał? – zapytał ze strachem Harry. – Mam w skrytce pieniądze, ale chyba nie mogę sam mieszkać i…
 – Zamieszkasz z nami – przerwała mu Ally.
 – Z nami? – powtórzył Harry. – Znaczy z kim?
 – Ze mną i moim mężem – odarła kobieta.
 – Mężem?
 – Będziesz po niej wszystko powtarzał? – zdenerwował się Snape. – Będziesz mieszkał z nią i mną, czy ci się to podoba, czy nie!
 – Ale jak to… – zająknął się Harry – Za karę?
Ally wraz z McGonagall zaczęły chichotać.
 – Możecie nie wierzyć, ale Severus nie jest taki zły – zapewniła wszystkich rozbawiona Ally. – Wręcz jest przesłodki i…
 – Zostanę wdowcem – zapowiedział Snape, gwałtownie wstając. – Potter, rusz się! Idziemy!
Harry nie chcąc mieć kłopotów, szybko podniósł się z miejsca.
 – Do zobaczenia na kolacji – Ally pożegnała się z Minerwą i Albusem i ruszyła za Mistrzem Eliksirów.
Na korytarzu objęła Harrego.
 – Nie bój się – szepnęła. – Będzie ci z nami dobrze, obiecuję. – Uśmiechnęła się i chwyciła Severusa za rękę. Ten tylko prychnął.
Harry przypatrywał się im przez całą drogę.
Nigdy nie widział tak… spokojnego? Odprężonego?... Szczęśliwego?! – Otworzył szeroko oczy.
Ally uśmiechała się przez całą drogę, trzymając Snape’a za rękę, a ten poza prychnięciem nic innego nie zrobił.
Harry zauważył, że posłał żonie coś na kształt uśmiechu.
 – To musi być sen – mruknął Harry pod nosem.
 – Mówiłeś coś? – zapytała Ally.
 – Nie – odparł szybko.
Gdy znaleźli się w komnatach państwa Snape, Harry rozejrzał się.
 – Chodź. – Ally złapała go za rękę i zaprowadziła go do pokoju, do którego prowadziły drzwi po prawej stronie. – To twój nowy pokój – powiedziała podekscytowana i zmarszczyła czoło. – Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj wszystko, czego potrzebujesz, jeżeli o czymś zapomniałam, to pójdziemy na zakupy i to kupimy…
Harry nie słuchał ich tylko wpatrywał się z niedowierzaniem we wszystkie rzeczy znajdujące się w pokoju. Nie licząc wielkiego i wygodnego łóżka i dużej szafy, której drzwi były uchylone i widział pełno nowych ubrań, była jeszcze masa zabawek, miotła wyścigowa i dużo książek.
 – To wszystko moje? – zapytał, gładząc delikatnie rączkę miotły.
 – Twoje – odparł Snape. – Od dziś mieszkasz z nami.
 – Dlaczego? Przecież pan mnie nie lubi.. – zapytał Harry.
 – Mylisz się – warknął i wyszedł.
Ally westchnęła.
 – Severus nie pała do ciebie nienawiścią – powiedziała po chwili. – On ma taki styl bycia. Jest nieprzyjemny i nieprzystępny, ale jeżeli uda ci się go poznać, to przekonasz się, że jest wspaniały… w swój nietoperzy sposób. – Uśmiechnęła się do Harry'ego. – Mój mąż, sam zdecydował, że z nami zamieszkasz. Nikt go nie zmuszał, ja nawet tego nie próbowałam.
 – Ale przecież on i mój tata się nienawidzili…
 – Ale przyjaźnił się z twoją matką – odparła Ally. – Więc wiedz, że Severus cię na swój sposób lubi. – Spojrzała na drzwi. – Teraz pewnie zamknął się w swoim gabinecie, bo do niego dotarło, że jego syn jest gryfonem..
 – Syn – Harry opadł na łóżko obok Ally. – To znaczy, że…
 – To znaczy, że cię adoptowaliśmy – przytaknęła Ally. – Jesteśmy teraz rodziną – przytuliła go. – Teraz obejrzyj na spokojnie swój pokój, a ja pójdę przygotować coś do jedzenia. Kiedy coś ostatnio jadłeś? – zapytała, kręcąc głową i gładząc go po chudych ramionach.
 – Wczoraj, kolację – odparł, spuszczając głowę.
 – Jak kolację?! – wykrzyknęła. – Severus był po ciebie popołudniu! Nie dostałeś śniadania?!
 – Pewnie ciotka Petunia zapomniała i…
 – Zapomniała o nakarmieniu siostrzeńca? – Ally wstała i skierowała się do drzwi. – Ja rozerwę tego babsztyla! Jednak moja uroda zmarnuje się w Azkabanie!
Harry zostawszy sam, podszedł do szafy i otworzył ją na oścież. Zawsze miał stare rzeczy Dudley’a, a teraz? Pełno nowych koszulek, spodni, buty… A nowa miotła? Spełnienie marzeń, odkąd wuj Vernon zniszczył Nimbusa, gdy tylko Harry wrócił z wakacji.
 – Harry, chodź na chwilę – poprosiła Ally, stając w progu.
 – Gdzie? – zapytał. – Do Hagrida?
 – Nie teraz – odparła i wskazała drzwi naprzeciwko jego pokoju. – Proszę wejdź tam.
 – Ale… – Harry nie wiedział, co się dzieje, nie chcąc jednak się sprzeciwiać, otworzył drzwi i stanął niepewnie w progu gabinetu Snape’a.
 – Co tu.. – zaczął Mistrz Eliksirów i przeklął pod nosem, gdy Ally popchnęła lekko Harry'ego do przodu i zamknęła drzwi.
 – Czemu miałem tutaj przyjść? – zapytał chłopiec, przestępując z nogi na nogę.
 – Ponieważ moja żona jest irytująca – westchnął Severusa, odchylając się na krześle. – Siadaj.
Harry zajął miejsce naprzeciwko biurka i spojrzał na niego wyczekująco.
 – Ally znając ją, już ci powiedziała, że cię adoptowaliśmy…
 – Dlaczego pan to zrobił? – wyrwało się Harry’emu.
 – Ponieważ… – Snape spojrzał w oczy Harry’ego – Masz jej oczy – odwrócił wzrok i zmarszczył czoło.
 – Pan kochał moją mamę?
Snape… zachichotał. Harry nie mógł uwierzyć, że posępny Mistrz Eliksirów chichocze!
 – Wszyscy tak myślą – Snape założył ręce za głowę. Wyglądał na odprężonego, a nawet szczęśliwego. – Nawet twój ojciec… Nie wierzyli, gdy mówiliśmy, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
 – Ślizgon i Gryfonka przyjaciółmi… – mruknął Harry.
 – Skarbie, a nie pomyślałeś, że Ślizgoni nie są tacy źli? – odezwała się Ally od drzwi.
Harry uśmiechnął się z niedowierzania, że ktoś nazwał go skarbem… To było takie miłe.
 – Oni są okropni – odparł, wzruszając lekko ramionami. – Bez obrazy – spojrzał na Snape’a.
 – Oni są tacy sami jak Gryfoni. – A widząc oburzenie Harry'ego, usiadła obok na krześle. – Rodzice ślizgonów od zawsze wpajają im, że mają być najlepsi, że inne domy nie są tak dobre… To prawda. Ale podejrzewam, że w każdym domu, gdzie mieszka Puchon, Krukon lub Gryfon, Ślizgoni są przedstawiani jako zło.
 – To… – Harry spojrzał na nią z niedowierzaniem. – To chyba prawda.
 – Oczywiście, że prawda – Ally wyprostowała się dumnie. – Ja zawsze mam rację.
 – Zdarza ci się i to rzadko – prychnął Snape.
 – Twoje zdanie się nie liczy – odpowiedziała Ally. – Chodź Harry, jedzenie czeka już na stole, na pewno jesteś głodny!
Harry po obiedzie zjedzonym w towarzystwie… nowych rodziców... Czuł się wspaniale. Pierwszy raz od dawna poczuł się chciany. Obawiał się tylko nocy…
Dlaczego? Ponieważ dwunastolatek bał się, że gdy się obudzi to, to wszystko okaże się tylko snem…

29 komentarzy:

  1. Brak mi słów to jest cudowne tylo szkoda że takie krótkie

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza!!!
    Cały dzień na nią czekałam. Cudo i najlepszego dla brata

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pierwsza ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej ^_^ urocza miniaturka :) Ech, ci Dursleyowie to chyba zamiast mózgu mają kisiel malinowy >_< (nie wiem, czemu malinowy, tak mi pasowało xD). Ally jest słodziutka ^_^ (ale gdzie podziała się Sky? liczę, że jeszcze kiedyś wystąpi ;)) Czuję, że dogadałaby się z Hermioną xD taka intuicja...
    No nic, w każdym razie bardzo fajny początek, już nie mogę się doczekać następnej części :)

    Pozdrawiam i weny życzę, żebyś szybko dodała następne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bomba,uwielbiam miniaturki o dziecinstwie Harrego,ktore dzięki Severusowi zmienia się w szczęsliwe dziecinstwo.
    Ally....jak się poznali (ona i jej nietoperzowaty mąż),jak rozwinie się ich życie z nowym synusiem,jak to było ,że Sev postanowił go adoptowć?
    A teraz kilka pytań do Ciebie ,Nasza Ulubiona Autorko Miniaturek:
    1.Na kiedy planujesz kolejna część miniaturki?
    2.Jle części będzie?
    3.Kiedy Lumione lub Sevmione(oczywiscie dłuuuugggggaaaaaśne)?
    Serdeczne życzenia dla Twojego brata,a dla Ciebie pozdrowionka i ogromu weny i masy czasu....(do pisania miniaturek dla nas.....);-)
    Nikola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Postaram się ją skończyć w ciągu dwóch tygodni ;)
      2. Tego sama nie wiem, ale raczej tylko 2
      3. Napewno się szybko jakieś pojawi :D

      Usuń
  6. Och... to jest takie słodkie, że aż powoduje próchnicę XD Już uwielbiam postać Ally, może jakby Ci się udało, to jakaś osobna mini właśnie jak poznała Severuska? Ja to bym chciała się dowiedzieć jak zareaguje Ron i Hermiona... Weny dla Ciebie, naj dla Twojego brata (spóźnione, bo piszę już to dziś a nie wczoraj :/ ) i czekam już z niecierpliwością~ Tencza
    http://wszystko-i-nic-dramione.blogspot.com/
    http://ashton-michael-calum-luke.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super :$ wczoraj niestety się nie doczekałam bo zwyczajnie zasnęłam :) a wystarczyło poczekać 10 minut :) no trudno. Dzisiaj przeczytałam... Jest rewelacyjna. Ally - dopiero ją poznaje ale już ją lubię. Przypomina mi inne dziewczyny (poza Hermioną, Ginny czy Luną) z którymi był Sev...np córka Grindevalda... Pozdrawiam i życzę dużo weny i proszę szybciej o kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak można tak pięknie pisać. Musisz mieć niesamowicie nieograniczoną wyobraźnię.
    Dursleyowie to naprawdę wielkie potwory. Fajnie by było, gdybyś w następnej części tej miniaturki umieściła wątek miłosny między Harry'm a Hermioną. Myślę, że to by troszkę zezłościło Severusa, któremu Herm mogłaby dokuczać tak jak jego żoną, po zaprzyjaźnieniu się z nią.
    Pozdrawiam.♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna! Spodziewałam się jak zwykle jakiegoś parringu a tu niespodzianka ;) super to wyszło czekam na cd. Weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow super ale powiem szczarze że troche mi brakuje Parringu znaczy jest tu Snaper Ally ale to nie to samo.Według mnie fajnie by było gdybyś dodała jakiś wątek miłosny taki który doprowadził by Severusa do szefskiej pasii nie coś w stylu Hermiona Luna czy Ginny ale jakiś całkiem nowy - może stworzysz na przykład młodszą siostrzyczkę dla Draco i pokombinujesz lub coś w tym stylu.Oczywiście ja nic nie zarzucam ani nie narzucam to twój blog i twój umysł. :p Zastanawia mnie tylko.....Snape nie ma dziecka z Ally. Jakoś mi tego zabrakło. Smutegggg. Ale cóż czekam ze zniecierpliwieniem na kolejną notkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acha i ciekawe jak zareagują Ron Hermiona i inni (A nawet draco) że Snape stał się jego hi hi jak by to ująć...........Tatusiem??? No mogło by być zabawne.....

      Usuń
  11. Czegoś takiego się nie spodziewałam .i myślę że cała reszta czytających też nie. Nie wiem co bym chciała zobaczyć w następnej części , ponieważ myślę że eto bardziej temat na całego bloga a nie na miniaturkę. Mogłabyś to przemyśleć? Z Twoją wyobraźnią może z tego powstać przyjemne i ciekawe opowiadanie z mnóstwem interesujących wątków jak np. że Voldzia nie ma i Harry ma zwyczajne życie i zamiast w Ginny zakochuje się w Pansy. ROZUMIESZ? Chodzi mi o to żebyś rozważyła sprawę z robienia z tej miniaturki całego opowiadania o alternatywnym życiu Harry'ego .
    Pozdrawiam
    Dosia
    PS Uwielbiam Ally !!!!
    PPS W jakim domu była?No chyba że nie chodziła do Hogwartu

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz ciąg dalszy jak najszybciej i jak najdłuższy. to było cudne

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaskoczyłaś mnie tą miniaturką, ale muszę przyznać, że jest ona świetna. Czekam na kolejną część. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna miniaturka. Fajnie by byłi, jakby w następnej części Harry, dzięki temu, że Snape jest jego nowym tatą, miał okazję poznać Slizgonów od ich lepszej strony i żeby WielkaTrójca zaprzyjaźniła się z Malfoyem i Zabinim.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawa historia i z wielką chęcią dowiem się co dalej z małym Harrym. Muszę przyznać, że chyba po raz pierwszy spotykam się z wersją jakoby Lily miałaby być tylko przyjaciółką. Wychodzi bardzo ciekawie, ale jednak moją ulubioną postacią jest Ally. Czekam na następny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo. Czekam na next. I zapraszam do glosowania na mojego bloga link do ankiety znajdziecie na www.hg-ss-all-i-need.blogspot.com
    Pozdrawiam Tora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudo :) , Kiedy ciąg dalszy?
    Niesamowicie się zdziwiłam, gdy dowiedziałam się ze Snape zaadoptował Harry'ego! Może napiszesz ze Snape i Harry 'zaprzyjaźnili' się i Sev jest dla niego ciuuutke milszy?
    Z niecierpliwieniem czekam na następną część :)

    A teraz z innej bajki, kiedy moje ukochane Lucmione i Tomione? Długo nic o nich nie pisałaś...

    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się niedługo napisać jakieś Lumione lub Tominone ;)

      Usuń
    2. TOOOOMOOOONEEEE!!!!!!!! BARDZO PROSZĘ O TOMIONE <3 <3 <3

      Usuń
  18. Wow *.* Świetne,mam nadzieje że pojawi się tu Dramione,ale wszystko zależy od Ciebie ^^ Życzę weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie rób mi tego! Błagam dodaj szybko następną część, bo ja nie wytrzymam!
    Ta miniaturka jest zupełnie inna niż wszystkie inne na twoim blogu. Nie zrozum mnie teraz źle (kocham twoje miniaturki), ale to nawet dobrze. Kiedy w kółko powtarza się podobny wzór (chyba wszystkie opowiadały historię czyjejś miłości, lub miłosnych problemów), nie ważne jak wspaniały, w końcu się nudzi. To opowiadanie dodaje świeżości. Oby tak dalej!
    Pozdrówka!
    RosePs

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj, zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards. Po pytania zapraszam na
    http://tak-wiele-dni.blog.pl/
    Pozdrawiam,
    dubhean

    OdpowiedzUsuń
  21. Giiiiiisiiiiuuuuu......Gdzie jesteś?
    Ty i kolejna część?!?
    Nikola

    OdpowiedzUsuń
  22. To jest takie kooooooochane
    Uwielbiam kiedy Sev jest tatą Harry'ego (nawet jeżeli przez adopcję)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hejeczka,
    wspaniale, o to było cudowne Harry adoptowany przez Severusa i to wyszło z jego postanowienia bosko... chętnie bym więcej przeczytała właśnie coś w tym stylu... chodzi mi o to że Severus opiekuje się Harrym...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń